Intel rozszerzył ofertę programowej aktualizacji procesorów o kolejne trzy modele – jednego mobilnego i dwóch desktopowych. Przerobione układy zyskują wyższe taktowanie oraz więcej pamięci cache L2.
Jakiś czas temu pisaliśmy o programowej możliwości zaktualizowania procesora Intel Pentium G6951 do modelu G6952. Cała operacja wymagała jednak specjalnego kodu wycenionego na 50 dolarów, ale dzięki niej układ zyskiwał technologię HyperThreading (ilość dostępnych wątków została podwojona) oraz dodatkową ilość pamięci podręcznej drugiego poziomu.
Intel postanowił na tym nie spocząć i wprowadził do swojej oferty kolejne trzy procesory, które można zaktualizować do wyższego modelu za pomocą Intel Upgrade Service – tym razem są to jednak procesory z rodziny Sandy Bridge. Wśród nich pojawił się mobilny model Core i3-2312M pod podstawkę G2 (rPGA988B) oraz dwa desktopowe układy pod LGA 1155 - Core i3-2102 i Pentium G622.
Pierwszy z nich można zaktualizować do modelu Core i3-2393M, a tym samym zwiększyć jego taktowanie z 2,1 GHz do 2,5 GHz oraz ilość dostępnej pamięci L2 z 3 MB do 4 MB. W przypadku Core i3-2102 istnieje możliwość aktualizacji do Core i3-2153, czyli podniesienia częstotliwości pracy z 3,1 GHz do 3,6 GHz (w dalszym ciągu oferuje on 3 MB pamięci L2). Ostatnio z procesorów – Pentium G622 – można przerobić do modelu Pentium G693, skutkiem czego jest podniesienie taktowania z 2,6 GHz do 3,2 GHz (ilość pamięci L2 pozostaje bez zmian i wynosi 3 MB). Według producenta, taka aktualizacja przyniesie wzrosty wydajności o odpowiednio 10-19%, 12-15% oraz 15-23%.
Procesor przed aktualizacją | Procesor po aktualizacji | Wzrost wydajności |
i3-2312M (2.1GHz, 3MB) | i3-2393M (2,5 GHz, 4MB) | 10-19% |
i3-2102 (3.1GHz, 3MB) | i3-2153 (3.6GHz, 3MB) | 12-15% |
Pentium G622 (2.6GHz, 3MB) | Pentium G693 (3.2GHz, 3MB) | 15-23% |
Nie da się ukryć, że perspektywa zaktualizowania taniego procesora do trochę wydajniejszego modelu za 50 dolarów jest niezbyt ciekawym interesem. Szczególnie nieopłacalny wydaje się on być w przypadku Pentiuma, który kosztuje około 65 dolarów, a więc trochę więcej niż sama aktualizacja. Z drugiej jednak strony, układów z rodzinny Sandy Bridge bez odblokowanego mnożnika praktycznie nie da się podkręcać. Propozycja Intela może być więc jedynym sensownym pomysłem dla posiadaczy komputerów, w których zmiana procesora wiąże się z utratą gwarancji.
Karta z kodem pozwalającym na aktualizację procesora
Więcej o procesorach firmy Intel:
- Intel odeśle na emeryturę 32 procesory
- Intel: procesory Sandy Bridge-E jeszcze w tym roku
- Intel szykuje sporą obniżkę cen procesorów
- "Integry" Intela już w 2013 zgodne z DirectX 11.1
źródło: AnandTech.com, Hw-Lab.com
Komentarze
82W końcu jak jest ze wzrostem wydajności w tym pentiumku w tekście 12-23% a w tabelce 15-23%???
Nienasycony niebieski gigant, żeby golić za OC- szczyt pazerstwa. Za kasę, którą trzeba by wydać na procka + kod można by kupić wydajniejszy CPU.
To ą procki oem dla producentów i Intel koncentruje się tu na tym, że jakakolwiek inna ingerencja jest albo niemożliwa albo wiąże się z utratą gwarancji. Nie można więc patrzeć na to przez pryzmat ceny upgrade do ceny procka bo nie o to tu chodzi. To raczej tak:
Producent chce zabłysnąć ceną i np. długością pracy na baterii w mobilnych czy ciszą w desktop, a konsument chciałby trochę mocniejszy model np kosztem baterii czy mielącego wiatraczka ale nie ma możliwości wymiany czy OC i tu wkracza Intel.
Już nie długo:
- w grafikach : dodatkowe 4 potoki = 50 $
- w dyskach: każde kolejne 1000GB = 50 $
I najlepsze dla posiadaczy płyt główny:
- odblokowanie portu PCI Express = 50 $
- aktywacja USB 3.0 = 50 $
- dual channel = 50 $
Spokojnie w weekendy będą upustu i zawsze można kupić wersję kolekcjonerską :D