Po udanym starcie rakiety Falcon Heavy, SpaceX zabiera się za inne projekty. Do tej pory firma wspominała głównie o BFR, ale najwyraźniej coś zaczyna się dziać także w temacie Starlink, czyli „satelitarnego Internetu” dla każdego Ziemianina.
Aktualizacja, 31 marca 2018: Firma SpaceX otrzymała zgodę od FCC (Federalnej Komisji Łączności) na utworzenie sieci Starlink złożonej z 4425 niewielkich satelitów, a tym samym trzykrotne zwiększenie liczby aktywnych satelitów na orbicie okołoziemskiej i dostarczenie Internetu do miejsc, do których dzisiaj nie dociera sygnał.
W najbliższych tygodniach powinniśmy poznać konkretne informacje na temat realizacji tego kolejnego z serii ambitnych projektów Elona Muska.
News, 15 lutego 2018: Oprócz zapewnienia nam szybkich środków transportu Elon Musk chce też, byśmy mogli cieszyć się szybkim Internetem, niezależnie od tego, gdzie mieszkamy. W tym celu na niską orbitę okołoziemską trafić ma kilka tysięcy satelitów. Zarządzana przez wizjonera firma SpaceX chce, by sieć działała już w 2024 roku, dlatego zamierza szybko wystartować z testami. Nawet bardzo szybko.
Choć SpaceX nie wydał na ten temat żadnego oficjalnego komunikatu, wszystko wskazuje na to, że prototypowe urządzenia polecieć mają na orbitę już w ten weekend. Ważące po 400 kg satelity Microsat-2a i 2b w sobotę (17 lutego) wystartują z rakietą Falcon 9, razem z obserwacyjnym satelitą Paz należącym do hiszpańskiego rządu.
Wracając do tematu „satelitarnego internetu”… Projekt Starlink jest ambitny i ma pochłonąć około 10 miliardów dolarów. Dostarczanie szybkiego i stabilnego Internetu na całej Ziemi ma być jednak naprawdę opłacalne.
Musk ma nadzieję, że uda się w ten sposób zarobić pieniądze, które będą mogły zasilić budżet najważniejszego jego projektu, czyli kolonizacji Czerwonej Planety. – „Potrzebujemy dużo pieniędzy – potrzebujemy więc czegoś, co wygeneruje dużo pieniędzy”, powiedział.
Źródło: Engadget, CNET. Foto: SpaceX/Flickr
Komentarze
8nie on dziś to ktoś jutro