Analiza techniczna wykazała, że przeglądarka Maxthon na bieżąco wysyła dane o swoich użytkownikach na serwery w Chinach.
Przeglądarka Maxthon, choć nie należy do czołówki, wciąż może pochwalić się całkiem obszerną bazą użytkowników. Jeśli z niej korzystacie, radzimy wam tego zaprzestać. Dlaczego?
Zaufana Trzecia Strona poinformowała, że przeglądarka Maxthon wcale nie jest taka przyjazna, jak usiłuje to przekazywać za pośrednictwem mediów. Z cytowanego przez serwis raportu Exatel SA wynika bowiem, że oprogramowanie przesyła na chińskie serwery liczne dane o swoich nieświadomych użytkownikach, poważnie przy tym naruszając ich prywatność.
Osoby zainteresowane wnikliwą analizą techniczną odsyłamy do artykułu na Zaufanej Trzeciej Stronie. Dla reszty mamy krótkie podsumowanie. Otóż okazuje się, że Maxthon na bieżąco wysyła na serwery w Chinach tajemnicze raporty. Ich odszyfrowanie wykazało, że zawierają one: informacje o sprzęcie i systemie operacyjnym oraz wersji i ustawieniach przeglądarki, ale też historię odwiedzanych stron oraz wykaz oprogramowania zainstalowanego na komputerze użytkownika.
Krótko mówiąc: Maxthon szpieguje swoich użytkowników. Zespół rozwijający przeglądarkę twierdzi, że zaszyfrowany plik jest przesyłany w związku z programem UEIP (wysyłania danych w celu poprawiania programu). Problem jednak w tym, że rezygnacja z udziału w tym programie wcale nie powoduje zakończenia wysyłania tych informacji. Sytuacja wygląda tak samo w najnowszej wersji przeglądarki, dlatego też odradzamy dalsze korzystanie z niej.
Źródło: Zaufana Trzecia Strona
Komentarze
16A Google i Microsoft tego nie robi?
Mnie to przypomina psa ogrodnika.
Co w takiej sytuacji da zaprzestanie korzystania ze wspomnianej przegladarki?