Kolejny dzień to kolejne emocje w sprawie awarii i wycieku danych z bazy Playstation Network.
Warto przeczytać: | |
Pierwsze konkrety i obrazki z FIFA 12 | |
Premiera Diablo III raczej w tym roku! |
Poranek rozpoczął się od e-maila od Sony, w którym firma wyjaśnia swoim użytkownikom, że awaria była, następnie wylicza, które dane mogły znaleźć się w posiadaniu hackerów:
- "Wciaz badamy szczególy tego incydentu i sadzimy, ze nieupowaznione osoby sa w posiadaniu nastepujacych informacji przez Ciebie dostarczonych: nazwisko, adres (miasto, województwo, kod pocztowy), kraj adres e-mailowy, date urodzenia, PlayStation Network/Qriocity haslo i login oraz uzywane online PSN ID. Mozliwe jest równiez, ze dane Twojego profilu mogly zostac uzyskane, wliczajac w to historie zakupów, adres posiadacza karty (miasto, województwo, kod pocztowy). Jesli zostalo przez Ciebie autoryzowane konto podrzedne zalezne od Ciebie równiez jego te same dane mogly zostac uzyskane. W obecnej chwili nic nie wskazuje na to, ze dane kart kredytowych zostaly naruszone, jednak nie mozemy wykluczac tej mozliwosci. W przypadku podania danych karty kredytowej za posrednictwem PlayStation Network lub Qriocity zostajac po bezpiecznej stronie dodamy, ze numer karty kredytowej (wykluczajac kod zabezpieczajacy), date waznosci oraz adres posiadacza karty równiez moga byc pozyskane."
W dalszej części firma zachęca do tego co w tej sytuacji wydaje się oczywiste - zmiany wszystkich możliwych haseł, unikania możliwości podszycia się pod nas w internetowych transakcjach handlowych oraz monitorowanie stanu konta na wypadek, gdyby dane kart zostały w istocie wykradzione.
Dane na sprzedaż?
"Nic nie wskazuje na to" jest w wypadku Sony jedynie pobożnym życzeniem, ponieważ w sieci już pojawiła się dość wiarygodna oferta sprzedaży danych 2,2 miliona kart kredytowych wraz z zabezpieczającymi je kodami CCV2. Dan Kaminski, ekspert od bezpieczeństwa w branży IT w rozmowie z New York Times potwierdza wysokie prawdopodobieństwo prawdziwości tej transakcji, a także wskazuje, że wciąż nie wiadomo kto stoi za atakiem.
Właściciele skradzionych kart - póki co w nielicznych wypadkach - skarżą się na to, że fundowali komuś bilet lotniczy, a rekordowy do tej pory przypadek stracił 8 tysięcy dolarów. Wiadomo jednak, że cała pula jest wystawiona póki co na sprzedaż - cena wywoławcza to 100 000 dolarów. Podobno hackerzy w pierwszej kolejności zwrócili się ze swoją ofertą do... Sony, ale Japończycy pozostawiając swoich klientów "na lodzie" stwierdzili, że nie negocjują z przestępcami.
Kto za tym stoi?
Na to pytanie od kilku dni starają się znaleźć odpowiedź wszystkie media, nie tylko z branży gier. Oczywiście na samym szczycie listy podejrzanych znajdują się Anonimowi działający z inspiracji GeoHota. Oni sami przyznają jednak, że istnieją pewne granice przyzwoitości, których nie chcą przekraczać. Portal Wired przyznaje im status "prawdopodobnie niewinnych".
Równie "niewinne" są zdaniem serwisu Chiny, choć i taka teoria pojawiła się w sieci, a wszystko dlatego, że dane zawarte w bazie Playstation Network są prawdziwą skarbnicą wiedzy na temat obywateli.
Zdecydowanie wyższe prawdopodobieństwo przypisywane jest jakiemuś samotnemu, znudzonemu hackerowi, który postanowił ukarać Sony w imię wyższej idei. Wired stawia jednak na zawodowego cyberprzestępce, który doskonale wiedział co robi, a jego działania są motywowane wysokimi korzyściami materialnymi.
- "PSNGATE" jest jednym z największych wycieków danych w historii. Szacuje się, że afera będzie kosztować Sony 24 miliardy dolarów + niewymierne finansowo zaufanie graczy. Wśród wykradzionych danych osobowych, m.in. kart kredytowych z zabezpieczającymi kodami, znalazło się około 35 000 Polaków. Czytaj więcej w benchmark.pl.
Źródło: Sony, Wired
Polecamy artykuły: | | |
AMD Radeon HD 6450, HD 6570, HD 6670 - tanie, ciche i oszczędne | Samsung RF511 - wydajny, stylowy i z technologią Optimus | Apple iPad 2 Wi-Fi 16 GB - zdecydowanie lepszy niż poprzednik |
Komentarze
27maja teraz graczy w dupie to po aferze i 24 miliardy puzniej dla sony to gracze beda mieli gdzies sony przynajmniej wiekszosc niemowie ze wszyscy lae wiekszosc napewno sie zrazi niewiem jak dla sony ale dla mnie jest roznica pomierzy 500tys $ a 24miliardy
Tu chodziło o dane osobowe a nie karty kredytowe!
"Szacuje się, że afera będzie kosztować Sony 24 miliardy dolarów + niewymierne finansowo zaufanie graczy."
Jak można takie bzdury wypisywać?!
polecam poczytać to:
http://punkgamer.pl/