Pure Farming 2018 to owoc współpracy studia Ice Flames i firmy Techland. Jest to symulator farmy o rozbudowanej funkcjonalności i przyjemnej dla oka oprawie wizualnej – na PC, PlayStation 4 i Xbox One.
Dziś na rynku debiutuje gra Pure Farming 2018, a więc najnowszy symulator farmy, który pozwala sprawdzić się w roli właściciela gospodarstwa we Włoszech, w Kolumbii, w Japonii i w Stanach Zjednoczonych. Co warto podkreślić, jest to gra z Polski – od studia Ice Flames i firmy Techland.
Pure Farming 2018 to w pełni licencjonowane maszyny rolnicze, trzy tryby rozgrywki dostosowane do różnego poziomu umiejętności oraz liczne opcje: od uprawy polowej (roślin charakterystycznych dla danych regionów), sadownictwa i szklarnictwa, przez hodowlę rozmaitych zwierząt, aż po produkcję biomasy. Twórcy chwalą się też przyjemną dla oka oprawą wizualną.
Pierwsze recenzje są mieszane. Z jednej strony chwalone są lokalizacje, uprawy i liczne smaczki, składające się na dobrą całość. Z drugiej jednak słychać narzekanie na maszyny, które może i są licencjonowane, ale jest ich niewiele oraz na pewne techniczne niedoróbki. Być może twórcom uda się to wszystko poprawić w nadchodzących tygodniach, ale jak na tytuł za 80 (na PC) czy 130 złotych (na konsole) jest naprawdę dobrze.
Decyzję pozostawiamy więc wam, a tymczasem zachęcamy do spojrzenia na premierowy zwiastun:
Pure Farming 2018 – premierowy zwiastun gry
Źródło: Techland, Ice Flames
Komentarze
1- grafika dobra i ciesząca oko (ale bez cudów niewidów), na poziomie konkurencji (zapewne bystrzejsze oczy dostrzegą lepsze i gorsze elementy niż w FS17)
- jazda i sterowanie maszynami podobne (inna klawiszologia, menu)
- ekonomia nieco bardziej zaawansowana (paliwo znika błyskawicznie, maszyny trzeba naprawiać, zarobki mniejsze)
- pięć krajów na dzień dobry, czyli więcej upraw, więcej nietypowych maszyn, więcej krajobrazów, chociaż mapy podstawki nie porażają wielkością
Dwa wielkie minusy:
- brak multiplayera (zapowiadali go przez dwa lata, na dwa tygodnie przed premierą gra stała się singleplayerem)
- dołączane do przepremierowych zakupów DLC - mapa niemiecka - to właściwie mikro DLC - jedno, jedyne pole otoczone wioską z możliwością dokupienia kilku hodowli zwierzątek.
Ogólnie rzecz ujmując obie produkcje - FS17 i PF2018 - to bardzo podobne, udane gry, a że PF jest na rynku dopiero od dzisiaj, to ich porównywanie punkt po punkcie mija się z celem. Gdy pojawią się patche, mody i dodatki będzie to miało wiekszy sens. No a jesienią do gry wskoczy (lub wlezie - to się jeszcze okaże) FS19.