Samochód na wodę istnieje. I jest niesamowity
Nie tylko jego "paliwo" jest godne uwagi. Wygląd i osiągi Quant e-Sportlimousine również robią wrażenie.
Marzenia o samochodzie na wodę są z nami już od wielu, wielu dekad. Firma Nanoflowcell postanowiła wyjść ze sfery marzeń – opracowała pierwszy na świecie samochód elektryczny zasilany wodą morską. Mało tego, Quant e-Sportlimousine – bo tak się nazywa to cacko – otrzymał oficjalne pozwolenie na testy u naszych zachodnich sąsiadów.
Quant e-Sportlimousine to samochód, która ma przejść do historii i jego wygląd idealnie to podkreśla. Futurystyczna konstrukcja z drzwiami otwieranymi do góry (tzw. skrzydła mewy) sprawia, że trudno przejść obok niego obojętnie. To jednak, co jest w nim najważniejsze zostało ukryte wewnątrz.
Samochód Quant e-Sportlimousine jest zasilany poprzez specjalny rodzaj paliwa, który wytwarzany jest z wody morskiej. Jak to działa? Początkiem wszystkiego jest elektromechaniczna reakcja będąca wynikiem połączenia dwóch płynów z solami, działającymi jako elektrolit. Roztwory są następnie transportowane do ogniwa paliwowego, gdzie generowana jest energia elektryczna. Ta magazynowana jest w superkondensatorach i przekazywana do czterech silników elektrycznych znajdujących się pod maską Quant e-Sportlimousine. Według zapewnień jeden litr paliwa z wody morskiej zawiera 400 razy więcej energii niż typowy akumulator kwasowo-ołowiowy.
Jakby tego wszystkiego było mało, samochód Quant e-Sportlimousine może również pochwalić się bardzo dobrymi osiągami. Według przekazanych przez producenta informacji, auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,8 sekundy i rozpędza się nawet do 350 km/h. Maksymalny dystans możliwy do przejechania na jednym „tankowaniu” wynieść ma natomiast 600 kilometrów, co jest całkiem niezłym wynikiem.
Quant e-Sportlimousine został pierwotnie zaprezentowany podczas tegorocznych targów Geneva Motor Show. Wówczas spotkał się jednak ze sceptycznym przyjęciem. Twórcy zdecydowanie nie dają za wygraną, a otrzymane właśnie pozwolenie na jazdę po niemieckich drogach publicznych sprawiło, że zainteresowanie tą technologią dynamicznie wzrosło. Firma Nanoflowcell współpracuje teraz z inżynierami Bosch, aby przyspieszyć rozwój wodnego zasilania.
Producenci zamierzają wypuścić w najbliższym czasie kolejne cztery prototypowe modele, jednak nie ukrywają też, że wciąż pozostało wiele do zrobienia. – „Przekształcenie wstępnych prototypów w pojazdy gotowe do produkcji seryjnej, które mogłyby pojawić się na światowych drogach, jest wielkim wyzwaniem” – powiedział Nunzio La Vecchia z Nanoflowcell. – „Jesteśmy pewni, że z naszym doświadczonym partnerem uda nam się tego dokonać. Jesteśmy niezwykle dumni, że jako mała firma opracowaliśmy tak wizjonerską technologię i obecnie jesteśmy w stanie wprowadzić ją w życie. To jednak dopiero początek naszej podróży”.
Źródło: Inhabitat, Dezeen
Komentarze
46energie z wody da sie uzyskac - jak najbardziej - w procesie fuzji termojadrowej - wtedy uzyskamy jej az nadto... (jak dotad nikomu sie nie udalo przeprowadzenie kontrolowanej fuzji termojadrowej...) Drugim sposobem jest elektroliza wody na tlen i wodor - tyle ze to jest oplacalne przykladowo na Islandii - gdzie mamy dostep do darmowego zrodla energii w postaci gejzerow i goracych zrodel...
Gdyby urzadzenie z artykulu naprawde dzialalo, to zaloze sie ze byloby jak ze wszystkimi wynalzkami - najpierw wprowadzono by wersje stacjonarna, zapewne wieksza, gdzies przy morzu (nieograniczony dostep do paliwa) i produkowano "darmowa" energie. Jakos nie slyszalem o elektrowniach zasilanych woda morska...
1., samochod eletryczny z innym rodzajem akumukatora.
2 na wodzie jako poliwo nie jezdzi, tak samo jak nie jezdzi zaden inny samochod na elektrolicie.
3. jak dlugo nie nie wymysli silnik spalinowy , ktorego sprawnosc bedzie wyzsza niz 80 % tak dlugo nic nowego nie bedzie, moze szanowni panowie sobie przetworza ilosc paliwa spalanogo kazdego dnia na ilosc energi ,ktora w transporcie uzywamy i sobie policza ile dodatkowych eletrowni bedziemy zmuszeni zbudowac nie mowiac juz o transporcie tej energi...
Albo to może jest ogniwo paliwowe? Albo reaktor na zimną fuzję?
Do końca to nie wiem ale kasę przyjmę.
- Samochód powoduje raka, wypadanie włosów i paznokci.
- Do atmosfery wypuszczane są radioaktywne cząsteczki.
- Stref zgniotu powoduje ucinanie nóg.
- Ulokowanie siedzeń raka prostaty.
Teraz można pomyśleć co by się stało o ile wprowadzą to do seryjnej produkcji? Zapotrzebowanie na ropę spadnie a duzi potentaci ropy będą chcieli jakoś wyprzeć tą technologię bo im nie na rękę :/
Jednakże życzę wizjonerom wszystkiego dobrego i oby się ziściły ich plany...