Odkurzanie nie musi być męczące. Redkey F10 to dowód
Lekki i bezprzewodowy, a przy tym wydajny i skuteczny odkurzacz to szybkie i wygodne sprzątanie. Redkey F10 powstał, byśmy nie musieli tracić czasu i energii na to, czego i tak nie lubimy.
Redkey F10 – duża moc zamknięta w lekkiej konstrukcji
Zacznijmy od kilku liczb. Odkurzacz Redkey F10 może pochwalić się mocą ssania dochodzącą do 23 000 paskali i skutecznością wyłapywania kurzu powyżej 90%. Co nam to mówi? Ano to, że o precyzję takiego sprzątania można być spokojnym.
Taka moc umożliwia skuteczne usuwanie kurzu i drobinek brudu z podłóg twardych (takich jak panele czy płytki), jak i dywanów czy wykładzin. Innymi słowy: choć to lekka i poręczna, a do tego bezprzewodowa maszyna, to bez problemu może stać się alternatywą dla klasycznego odkurzacza.
Praktyczne rozwiązania ułatwiają sprzątanie
Wypada też wspomnieć o kilku praktycznych rozwiązaniach zastosowanych w Redkey F10, dzięki którym sprzątanie jest nie tylko wygodniejsze, ale też dokładniejsze. To na przykład składana rura, umożliwiająca dotarcie pod meble czy pod łóżko, bez konieczności schylania się do samej podłogi (czy też, bo i tak się zdarza, wręcz kładzenia się na podłodze).
Rurę odkurzacza można także przechylać na prawo i lewo oraz do przodu i tyłu. Z kolei dobrze pomyślana głowica eliminuje też problemy z odkurzaniem w rogach. To oznacza (ni mniej, ni więcej) koniec z martwymi punktami, w których mogłyby się kłębić koty kurzu.
Dzięki LED-om z przodu możesz upewnić się, że ziemia przed szczotką jest już czysta, a specjalny, elastyczny mechanizm pozwala łatwo i szybko pozbywać się włosów ewentualnie wplątanych w szczotkę. Z kolei zbiornik na kurz (o pojemności 600 mililitrów), jest wyjmowalny i wykorzystuje mechanizm zapadni (wciskasz jeden przycisk, by otworzyć dół), dzięki czemu nie pobrudzisz się (ani otoczenia) przy przesypywaniu brudu do kosza na śmieci.
W tym temacie warto też wspomnieć o trójstopniowej filtracji: kurz i zanieczyszczenia wchłonięte przez odkurzacz, nie trafią więc ponownie do pomieszczenia. Nie bez znaczenia jest też fakt, że zastosowany filtr możesz po prostu umyć, gdy pojawi się taka potrzeba.
Duże możliwości i intuicyjna obsługa
Oprócz głównych szczotek w zestawie znajdujemy także wielofunkcyjną szczotkę do mniejszych powierzchni. Sprawdzi się przy czyszczeniu tapicerki czy trudniej dostępnych miejsc. Odłączana rura pozwala zaś na zamianę odkurzacza pionowego w odkurzacz ręczny.
Łączenie i odłączanie elementów jest dziecinnie proste. Podobnie zresztą jak obsługa: jej intuicyjność to efekt zastosowania czytelnego wyświetlacza w rączce. Z niego dowiemy się o wybranym trybie czy stopniu zapełnienia zbiornika na kurz i wielu innych informacji.
Daj spokój – ten odkurzacz wie, co robić
Najciekawszy w tym wszystkim jest jednak chyba czujnik zabrudzeń. Dzięki niemu odkurzacz sam dostosowuje swoją moc. Z jednej strony używa więc tyle energii, ile potrzebuje, a z drugiej – zawsze cechuje się wysoką skutecznością. Regulacja odbywa się w zakresie pięciu stopni i, tak jak wspomnieliśmy, pozwala przy okazji wydłużyć czas działania między ładowaniami, a to przecież dość istotna kwestia w przypadku odkurzaczy bezprzewodowych.
Skoro dotarliśmy już do czasu pracy, to nie można by nie dodać, że w przypadku Redkey F10 spokojnie możemy liczyć na godzinę pracy. Podkreślmy, że producent zdecydował się na zastosowanie akumulatora dostarczonego przez firmę Samsung, więc można mieć pewność co do jej jakości i niezawodności. Można ją też w razie czego bez problemu wymienić.
Jeśli więc interesuje cię bezprzewodowy odkurzacz pionowy, którym zdołasz bez trudu wysprzątać nawet duże mieszkanie, to zapamiętaj nazwę Redkey F10. Polskiej premiery tego urządzenia spodziewamy się już w przyszłym miesiącu.
Artykuł powstał we współpracy z MCMART.
Komentarze
14Takie odkurzanie takimi pierdułkami to tylko pic na wodę , nie ma porównania do odkurzania normalnym odkurzaczem - Troche posprząta ale nie jest to to samo co normalnym odkurzaczem na kablu...
Tytuł mówi nie prawdę, ponieważ muszę tu podjąć wysiłek obsługi tego odkurzacza, w przeciwieństwie to odkurzacza automatycznego. Mając taki sprzęt nie muszę nawet ruszać się z kanapy, nie muszę być w domu, bo sprzątnie się samo.
A tu mamy podobny rodzaj wysiłki jak z odkurzaczem posiadającym kabel.
dodatkowo turbo szczotka. kobiety często mają długie włosy. jak się tego nawkręca w szczotkę to ciężko wydrzeć. ten wygląda niemal ok. ale z tefalem, banalnie prosto takie kudły się czyści, włącznie z kudłami psa czy innego domowego zwierza (rybek nie liczę).
tak więc wybierzcie sami. no chyba że redakcja w owczym pędzie do kasy skasuje mój kolejny post, a ja jestem zwykłym zadowolonym konsumentem a nie marketingowcem zdolnym do wciskania każdego kitu :)
a ten odkurzacz, na video bardzo skromnie ze szczotkami, a ja mam nawet taką zagiętą aby stać na podłodze, ale łatwo poodkurzać brzegi szaf od góry i górę drzwi gdzie jest najwięcej kurzu bo nikt tam nie zagląda. w dodatku tutaj nie ma ani stopy mopującej, ani długiej giętkiej końcówki do trudno dostępnych miejsc.
to tyle mojej recenzji, konsumenckiej a nie marketingowej. pozdrawiam redakcyjne kasowniki.
mam nadzieję że po pracy poszliście już do domu to więcej ludzi przeczyta :D
No właśnie ... Kupiłem philipsa i żona ja ma coś szybko posprzątać, to bierze takiego bez kabli, pozamiata tu i tam i jest zachwycona. Odkurzy praktycznie wszystko co stanie mu na drodze, no może poza wodą i jakimiś ciężkimi śmieciami. To jest odkurzacz, którego używamy 10 razy częściej niż niż klasyczny 800W.
Co do filtrów, to nie wiem jak ten, ale philips jest spoko i na pewno nie jest "zakurzaczem".