Rosjanie wydają setki milionów rubli (około 20 mln złotych) na grę osnutą wokół historii panowania Polaków na Kremlu. Co się dzieje, kiedy propaganda wejdzie za bardzo i dlaczego wyzwanie może okazać się zbyt duże?
Czy Polacy mogą być bohaterami rosyjskiej gry patriotycznej?
W 1610 roku hetmanowi Stanisławowi Żółkiewskiemu udało się wkroczyć do Moskwy, zająć Kreml i osadzić na carskim tronie syna polskiego króla. Niestety, Polacy szczególnie nie zachwycają się tym wydarzeniem. Nasze panowanie trwało zaledwie trzy lata i w sumie to skopaliśmy temat. Polskiego króla elekcyjnego bardziej interesowała północ Europy niż jakaś Polska z Rosją włącznie. W nieskończoność odwlekał podkreślenie swojej obecności w Moskwie. Nie wysłał tam syna na koronację i co najmniej skąpił wojska. W międzyczasie zbuntowani Rosjanie osiągnęli przewagę militarną nad polskimi bohaterami, a carat przejął pierwszy z Romanowów.
Mimo to, nikt nie zaszedł tak daleko w pognębieniu naszego sąsiada. Dwieście lat później Francuzi mogli tylko marzyć o czymś podobnym. Spalili Moskwę, ale Napoleon nadal musiał liczyć się z carem. Niemcom kolejne 100 lat później poszło jeszcze gorzej. Zamiast podbić cokolwiek, zaprosili do Berlina wściekłą Armię Czerwoną. Dla Polski jej przemarsz też się dobrze nie skończył, ale historia bywa przewrotna. Po kilkuset latach, kiedy różnie bywało, Rosjanie nadal obawiają się Polaków na Kremlu tak bardzo, że zamierzają o tym wydarzeniu zrobić grę i to nie byle jaką.
Planowana jest produkcja AAA z budżetem rzędu 20 milionów złotych i wzorowana na The Ghost of Tsushima. Dlaczego słabym ogniwem tego pomysłu jest wykonanie made by Russia?
Co to za chory pomysł na rosyjską grę patriotyczną o Polakach?
Rosjanie na inwestycję w gaming zdecydowali się już na początku tego roku. Organizacja Internet Development Institute, dystrybuująca środki rządowe na rzecz wsparcia internetowych inicjatyw patriotycznych, ogłosiła przetarg skierowany do twórców gier wideo. Zaproponowała ona dofinansowanie projektów związanych tematycznie z historią Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, czyli tych wydarzeń z okresu II wojny światowej, które z perspektywy Rosjan są dla nich szczególnie chwalebne.
Uważam, że nie można ignorować politycznego potencjału gier wideo. O wiele bardziej dalekowzrocznym krokiem byłoby wykorzystanie ich do promowania uczciwych wartości - patriotyzmu, zainteresowania historią kraju, umiejętności samodzielnego myślenia i dokładnej oceny sytuacji politycznej
– podkreślał pomysłodawca inicjatywy, Alexander Khinshtein.
Wycieczka wojsk rosyjskich na Ukrainę znacząco zmodyfikowała sytuację polityczną, a samodzielność myślenia musiała zmienić tor. Wielka Wojna Ojczyźniana to ostatecznie wytykanie Niemcom nazizmu. Po co to przypominać, skoro już tylko oni w Europie mają problem z dostarczaniem Ukrainie uzbrojenia? Polacy to zupełnie co innego, a mają na sumieniu największy rosyjski obciach: zdobycie Kremla. Pożądaną tematykę szybko więc zmieniono i do konkursu o publiczne pieniądze wystartowały przedsiębiorcze rosyjskie studia.
Dlaczego plany dotyczące rosyjskiej gry patriotycznej o Polakach na Kremlu się sypią?
Zwycięzcą okazało się nieznane dotychczas Cyberia Limited. Zaproponowało ono grę o tytule „Smuta” nawiązującą do fabuły powieści Michaiła Zagoskina „Jurij Miłosławski, czyli Rosjanie w 1612 roku”. W planach były także inspiracje produkcją The Ghost of Tsushima, które w połączeniu z sowitym budżetem, miały gwarantować światowy sukces.
Kilka dni temu dalekosiężne plany zapachniały zwykłą defraudacją. Belsat.eu zauważył, że studio Cyberia Limited wyparowało. Z sieci zniknęła jego strona internetowa i konta społecznościowe. Po owocach pracy Cyberia Limited nie ma nawet co szukać, ponieważ w swojej siedmioletniej historii nie zdobyło się ono na wydanie choćby jednego tytułu.
Okazuje się, że całe zamieszanie to tylko kwestia rebrandingu i wszystko jest „w porządku”. Studio zmieniło nazwę na Cyberia Nova, a zacieranie śladów po poprzedniej marce specjalnie przebiegało po cichu. Po co ta cała tajemnica nie jest pewne, ale prace nad rosyjską superprodukcją dorobiły się przynajmniej pokazu pierwszej koncepcji graficznej. Oto ona:
Koncepcja graficzna rosyjskiej gry patriotycznej nawiązującej do wydarzeń z okresu panowania Polaków na Kremlu, źródło: Cyberia Nova
Mało prawdopododobne, żeby autorzy tego dzieła przyglądali się grafice Ghost of Tsushima, ale ich praca nie tyle bawi, ile niepokoi. Nie tylko przekreśla przyszłość produkcji w segmencie AAA. Przede wszystkim jest zapowiedzią kiepskiej jakości materiału, na którym mogłaby rozwijać się radosna twórczość polskich graczy i developerów. Bez chodliwego pierwowzoru sieć nie zawyje ze śmiechu na widok Rosjan, którym nie udaje się odbić Kremla. A szykowało się tyle zabawy przy złośliwych patchach i śledzeniu błędów!
Źródło: polskigamedev.pl
Komentarze
9