Według RPO gry oznaczone jako dozwolone jedynie dla pełnoletnich graczy powinny być traktowane przez sprzedawców tak samo, jak alkohol czy papierosy.
Gry oznaczone przez PEGI jako dozwolone wyłącznie dla pełnoletnich graczy powinny być traktowane przez sprzedawców tak samo, jak alkohol czy papierosy? Tak uważa rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz, która domaga się sprzedaży takich produkcji wyłącznie za okazaniem własnego dowodu osobistego.
Od wielu już lat na pudełkach gier sprzedawanych na terenie Polski znajdują się znaczki przyznawane przez PEGI, informujące o tym, dla jakiej grupy wiekowej przeznaczony jest dany tytuł (powyżej 3, 7, 12, 16 lub 18 lat). Stanowią one jednak wyłącznie wskazówkę (przede wszystkim dla rodziców), a nie określają tego, ile lat musi ukończyć klient, aby nabyć wybraną grę.
O zmianę tej sytuacji apeluje rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz. Według niej powinno zostać wprowadzone prawo, zakazujące sklepom sprzedawania nieletnim gier oznaczonych jako odpowiednie wyłącznie dla dorosłych. Wystąpiła w tej sprawie do ministra gospodarki, wicepremiera Janusza Piechocińskiego, podając za przykład takiej gry – a jakże – Grand Theft Auto V.
Oznaczenia PEGI – czy ktoś zwraca na nie uwagę?
„Moje szczególne zaniepokojenie wzbudza okoliczność, że twórcy tego tytułu proponują jego nabywcom rozgrywkę wypełnioną aktami przemocy i okrucieństwem. Dla przykładu można wskazać, że gracz, wcielając się w głównego bohatera gry, w wirtualnym świecie jest zmuszany do dokonywania brutalnych zabójstw oraz torturowania ludzi. W ramach tego producenci przewidzieli możliwość wyboru wielu metod zadawania cierpienia, a wśród nich m.in. rażenie prądem, zadawanie obrażeń kończynom kluczem do wymiany kół, wyrywanie zębów obcęgami czy podtapianie skrępowanego więźnia. Uczestnictwa w tego rodzaju scenach nie sposób uniknąć - twórcy zaprojektowali je w ten sposób, że są one elementem koniecznym do kontynuowania gry” – pisze prof. Irena Lipowicz.
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich sprzedaż tak brutalnych gier nieletnim jest niezgodna z Konstytucją RP. Może mieć bowiem negatywny wpływ na rozwój emocjonalny dzieci i młodzieży, która na graniu w takie tytuły może spędzać całe godziny. W wystąpieniu do ministra gospodarki pisze:
„Zgoda na korzystanie z rozrywek, w których zadawanie bólu, cierpienia i zabijanie spełniają funkcje zabawy, stoi w sprzeczności z podstawowymi wartościami chronionymi przez Konstytucję RP, w szczególności zaś z koncepcją ochrony ludzkiej godności jako podstawy porządku prawnego. Natomiast zgodnie z przepisem art. 72 ust. 1 Konstytucji RP rolą państwa jest zapewnienie ochrony praw dziecka, zwłaszcza przed przemocą okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją”.
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz, fot. Panek (rpo.gov.pl).
Czego więc oczekuje prof. Irena Lipowicz? Chce, aby gry z oznaczeniem „PEGI 18” były traktowane podobnie jak alkohol czy papierosy, a więc były sprzedawane wyłącznie za okazaniem dowodu osobistego. Podobne zasady zostały wprowadzone przed rokiem na terenie Wielkiej Brytanii. Na razie rzecznik praw obywatelskich wysłała swoją propozycję do ministra gospodarki i oczekuje jak najszybszej odpowiedzi w tej sprawie.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie – czy to naprawdę coś może zmienić? Czy tego typu utrudnienie nie będzie właśnie wyłącznie utrudnieniem, a nie rozwiązaniem problemu? Dziś młodzież nie ma najmniejszego problemu z zakupem alkoholu lub papierosów – jedne sklepy w ogóle nie przejmują się ograniczeniami prawnymi, a do tych, które prawa przestrzegają, wystarczy posłać starszego kolegę lub rodzeństwo. Pozostawiamy już pytanie czy to rzeczywiście brutalne gry mają najgorszy wpływ na rozwój moralny dzieci i młodzieży.
Jak zawsze znajda się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy propozycji RPO, tym bardziej zachęcamy do oddania głosu w sondzie i dyskusji w komentarzach.
Źródło: Wyborcza, Rzecznik Praw Obywatelskich, 2game, junkiemonkeys, inf. własna
Komentarze
128Idiotyczne, przecież każdy normalny gracz wie że jedyne co zabijasz w grach to zbiory trójkątów, a nie ludzi.
Takie plany powinny dotyczyć tylko osób u których stwierdzono problemy w kontakcie z rzeczywistością, a nie ludzi którzy chcą się po prostu odprężyć czasami.
Gierki uruchamia się na sprzęcie w domu - a gdzie są RODZICE??????
Zwiększy się piractwo
Wprowadzą acta
Koniec internetu
Nie pozwole!
Pomysł RPO nic nie da skoro dzieci są bombardowane przemocą cały dzień każdej strony.
Ostatnio byłem świadkiem jak dwóch wyrostków (12-13 lat) wzięło GTA 5 z półki w Empiku i żwawym krokiem zaatakowali do kasy. Dopytałem się szybko czy myślą, że im tę grę sprzedadzą ? Spłoszeni nie odpowiedzieli.
Natomiast na kasie najwyraźniej ich nawet nie zapytano o wiek, bo grę kupili i wyszli zadowoleni ze sklepu.
p.s. Nie należę do typu osób, które podchodzą do kasy i zwracają na takie rzeczy uwagę sprzedawcom. W każdym razie jakaś kampania na pewno nie zaszkodzi. No i trzeba dodać, że rodzice też muszą mieć w tym swój udział. Skąd niby taki dzieciak ma ponad dwie stówki na grę ? Przecież nie pożyczył z banku.
Pzdr
Polskie prawo jest archaiczne, nieudolne, pełne dziur. Ale niech się dzieciaki uczą za młodu jak kombinować, to im na dobre wyjdzie w przyszłości bo bez tego nie da się w tym kraju normalnie żyć.
Jak zwykle zarobią piraci i szara strefa, ale bardzo dobrze może te palanty wypadną kiedyś ze stołków. No bo co oni mogą nam zabrać ? Młodzi nie mają nawet pracy, nie mówiąc już o mieszkaniu, emeryturze bez jakichkolwiek perspektyw na przyszłość. Ja naprawdę jak patrzę na te dzieciaki to czekam kiedy w ryja dostaniemy, bo tylko kraść im zostało. Dobrze, że moje dzieci z tąd wyjechały...
Pani Rzecznik Praw Obywatelskich prof. gratulujemy kolejnych wspaniałych pomysłów. Po latach siedzenia na foteliku i ściągania pensji z naszych portfeli pokazała co potrafi. Może za 3 lata obudzi się z kolejnym genialnym pomysłem.
Mniej gimbazy w BF4... Był bym wdzięczny...
A od kiedy w grach występują ludzie ? A ja myślałem, że to tekstury są w grach a nie prawdziwi ludzie ...
Idąc dalej jedyna zmiana będzie wyglądała tak że biedni rodzice będą musieli kupować dzieciom gry, zamiast dać im kasę i mieć z głowy. Spójrzmy prawdzie w oczy - Ci rodzice którzy nie chcą dopuścić swoich pociech do dóbr dozwolonych od lat 18, nie dają im pieniędzy do ręki i kontrolują w każdej sferze życia.
Możliwe też, iż teraz dzieci i młodzież będzie latać i szukać pijaków - "Kierowniku kupił byś grę" - lub coś w tym guście.
a co ze sklepami w Polsce sprzedającymi w wersji elektronicznej? czy zakupie przez internet??bede podawał dane z dowodu??co by bylo niezbyt bezpieczne. czy może potwierdzał pokazaniem dowodu? co mi się jeszcze ani razu nie zdarzyło przy odbiorze a powinno gdy zamawiałem przez internet
to rodzice powinni stanowić nadzór nad swoim dzieckiem
i pora juz przestać zwalać wine na gry
Kurde co włączę tv to jakiś profesor od smoleńska.
Już się boję lodówki otworzyć...
Skoro ograniczamy gry wiekowo, to powinno to być egzekwowane.
Powinno to być wprowadzone od razu po wprowadzeniu klasyfikacji wiekowej.
W każdej chwili jak tak nie może to zamówi przez internet poda wiek +18 i gitara.
Po za tym tego typu gry mogą zaszkodzić dzieciom poniżej 12 lat i to niezbyt zdrowym na umyśle. Założę się, że większość z was w bardzo młodym wieku miała styczność z np. GTA 3, więc nie bądźcie hipokrytami.
A tutaj ulepszona wersja ;) : http://vimeo.com/79286645