Samsung, który swego czasu był w ścisłej czołówce najchętniej wybieranych producentów, jakiś czas temu musiał uznać wyższość coraz popularniejszych marek, m.in. HTC. Ale firma się nie poddaje.
Samsung, który ostatnio radzi sobie faktycznie troszkę lepiej - głównie dzięki mariażowi z Androidem od Google, ale też śmiało poczyna z modelem Wave i autorskim systemem Bada OS. Opierając się na stosunkowo niedrogich smartfonach z linii Galaxy (na Allegro nowe już od 500 złotych) chce trafić w istotną lukę rynkową. Szczególnie mocno firma wierzy w model S.
Firma planuje przegonić między innymi HTC i podwoić swoje rynkowe udziały. Obecnie ma ich około 5%, a HTC 7%. Nie będzie to aż tak przesadnie trudne zadanie zważywszy na to, że Samsungi są w groszowych cenach dostępne w ofercie większości telefonów, natomiast HTC przeważnie trzeba zamawiać, a na dodatek ich ceny zaczynają się od 1000 złotych w górę.
Samsung jest jedną z tych firm, które wykorzystały dobry moment na rynkową ofensywę. Swoją telefoniczną potęgę zbudował dzięki boomowi na telefony z dotykowym wyświetlaczem. Być może teraz właśnie tak idealną okazją jest stworzenie smartfonów "dla ludzi" - o porównywalnych możliwościach do liderów, a cenie jak w prypadku najprostszych komórek. Nokia mogłaby się uczyć.
Źródło: Businessweek
Komentarze
8