Na krótkim filmie przedstawiamy rozpakowanie nowego smartwatcha Samsung Gear S. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.
Najnowszym gościem w naszej redakcji jest smartwatch Samsung Gear S. Na krótkim filmie prezentujemy jego rozpakowanie. Zegarek od pierwszych chwil wzbudził duże zainteresowanie wśród redaktorów. Nic w tym dziwnego – ma duży, 2-calowy, zagięty wyświetlacz Super AMOLED, przejrzysty, prosty w użyciu i płynnie działający interfejs oraz cały zestaw sensorów przydatnych nie tylko w czasie aktywności sportowych (akcelerometr, żyroskop, kompas, czujnik bicia serca, czujnik oświetlenia zewnętrznego, sensor wykrywający promieniowanie ultrafioletowe oraz barometr).
Mi osobiście najbardziej do gustu przypadły dwie rzeczy: możliwość telefonowania i SMS-owania bez komunikacji ze smartfonem oraz nawigacja na zegarku. Gear S ma wbudowany slot kart nano SIM. Jest on uszczelniony podobnie jak cała obudowa w zgodności z certyfikatem IP67.
Na ekranie wyświetlić możemy klawiaturę telefonu i palcem wybrać numer – dokładnie tak jak na smartfonie. W zegarku jest mikrofon i głośnik więc możemy rozmawiać bezpośrednio przez niego. Opcjonalnie podłączymy zestaw słuchawkowy Bluetooth. SMS-y też piszemy na klawiaturze ekranowej. Jest ona skonstruowana na tyle sprytnie, że pisanie nie sprawia problemów.
W opakowaniu znajdziemy stację dokującą służącą do ładowania baterii. Ciekawostką jest to, że ma ona w sobie drugą baterię, więc po podłączeniu do zegarka działa jako powerbank. Przydać może się w dłuższej podróży. Nawigacja z kolei przydać może się na rowerze lub w czasie pieszych podróży.
Smatwatch ma wymienne paski, szereg ciekawych, konfigurowalnych interfejsów zegarka oraz funkcję odtwarzacza audio. Muzyki słuchamy oczywiście na słuchawkach bezprzewodowych takich jak np. Samsung Level Over.
Komentarze
11A tak na serio, fajny sprzęt, szczególnie, że można dzwonić i od biedy napisać smsa. Gdy mój obecny smartfon padnie, to kupię sobie coś takiego, bo jest poręczne i nie trzeba użerać się z dużymi ekranami (teraz mini, to 4.5"...). Za dwa 2-3 lata smartwatche rozwiną się jeszcze bardziej i mam nadzieję, że JEDNAK tydzień podziała bez ładowania. Jeśli miałbym codziennie go ładować, to taki sprzęt przestaje być praktyczny.