Aktualnie Skype tworzony jest w wielu różnych wersjach, ale Microsoft zauważył, że to się nie sprawdza. Czas na zmiany.
Lata świetności Skype’a są już za nami, ale Microsoft nie zamierza dawać za wygraną. Gigant wciąż wierzy w swój komunikator i chce zrobić coś, dzięki czemu będzie on mógł odżyć. Stworzyć go od nowa – jeden program dla wszystkich.
Przez lata Microsoft starał się popularyzować Skype’a poprzez dostarczanie wersji kompatybilnych z kolejnymi platformami. Niestety problemem tego rozwiązania był bardzo nierówny rozwój poszczególnych programów. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę że obecnie różne grupy tworzą Skype’a w następujących formach:
- uniwersalna aplikacja na Windows 10 (na PC, smartfony, HoloLens i Xbox)
- aplikacja na starsze systemy z rodziny Windows
- aplikacja na Windows RT
- aplikacja na smartfony z systemem Windows Phone
- aplikacja na smartfony z Androidem
- aplikacja na smartfony z iOS
- aplikacja na macOS
- aplikacja na Linuksa
- usługa internetowa Skype Web
Sporo tego i nawet jeśli porzucone zostaną wersje na Windows RT i Windows Phone, wciąż będzie ich dużo. Okazuje się jednak, że Microsoft postanowił załatwić sprawę jak należy.
Skype for Life – taką nazwę kodową ma nowy program Skype, który ma być rzeczywiście uniwersalny. Chodzi o stworzenie jednego klienta zgodnego z systemami Windows, macOS, Linux, iOS i Android. Aby było to możliwe, całość trzeba zbudować właściwie od zera.
Kiedy program będzie gotowy? Tego nie wiadomo. Na pewno jednak w tym samym dniu zakończy się rozwój dotychczasowych wersji Skype’a. Świadczą o tym choćby masowe zwolnienia.
Źródło: Neowin, Ars Technica
Komentarze
21Coś, co było jeszcze akceptowalne, pod skrzydłami MS ginie.
Wiadome, że będą z tym problemy, bo coś zepsują.
Tymczasem wiara przeniesie się znając życie na FB lub alternatywy jak Discord.
Można ?!?, można !! :)
Użytkownicy WIN7 itd. niczym obecnie posiadacze TV (którzy wyłożyli po 400-500 zł na kamerkę sygnowaną logiem Skype - a teraz nadającą się na balast w łodzi podwodnej) będą sobie mogli co najwyżej popatrzeć na pulpit Windowsa gadając przez telefon komórkowy...
ale jakby nie patrzeć kiedyś to musi nastąpić, więc to chyba dobra wiadomość