Kwarantanna domowa? Aplikacja na smartfona zamiast policyjnej kontroli
Nasi mali przyjaciele, z którymi nie rozstajemy się nawet na chwilę, będą nas pilnować w czasie kwarantanny. Powstała rządowa aplikacja na smartfony, która będzie sprawdzać, czy siedzimy w domu, tak jak powinniśmy.
Aplikacja na smartfona pomoże służbom kontrolować, czy osoby zgłoszone do kwarantanny domowej rzeczywiście nie opuszczają swojego miejsca zamieszkania. To rozwiązanie mogące budzić kontrowersje, ale rząd zapewnia, że jest też konieczne.
Masz kwarantannę? Nie wychodź z domu!
Aby spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa z Wuhan osoby powracające z podróży zagranicznych oraz te, które miały kontakt z zakażonymi, muszą poddać się 14-dniowej kwarantannie domowej. W tym czasie nawet na moment nie mogą opuścić swojego mieszkania – inaczej grozi im mandat w wysokości sięgającej 5000 złotych.
Aktualnie w Polsce objętych kwarantanną jest już ponad 28 tysięcy osób. Trudno wyobrazić sobie, by policja miała odwiedzać je wszystkie kilka razy dziennie, by upewnić się, że znajdują się w swoich domach. Właśnie tutaj z pomocą przyjdą nasze smartfony i aplikacja mobilna udostępniana przez Ministerstwo Cyfryzacji.
Powstała rządowa aplikacja Kwarantanna domowa
W czwartek darmowa aplikacja Kwarantanna domowa pojawiła się w sklepach Google Play i App Store – można ją z nich pobrać i zainstalować odpowiednio na smartfonie z Androidem oraz na iPhonie, tak długo jak karta SIM została zarejestrowana na osobę znajdującą się w rejestrze zobowiązanych do kwarantanny.
Po instalacji należy wypełnić formularz lokalizacyjny i wykonać selfie. Po aktywacji, każdego dnia użytkownicy otrzymywać będą od jednej do kilku próśb o ponowne wykonanie zdjęcia. Jest na to 20 minut – selfie pomoże zweryfikować, czy zgłoszenie przesyła ta sama osoba, a geolokalizacja – jej miejsce pobytu.
Ministerstwo uspokaja - bez obaw
Jeśli wszystko będzie się zgadzać – żadne dalsze działania nie będą konieczne. Jeśli jednak nie prześle się zdjęcia, to będzie to sygnał dla policji, że powinna dokonać odwiedzin. Co ważne – ministerstwo zapewnia, że zdjęcia nie będą nigdzie przechowywane, lecz zostaną wykorzystane wyłącznie w danym momencie do weryfikacji.
Tego typu kontrola może budzić kontrowersje. Ministerstwo Cyfryzacji przekonuje jednak, że jest to istotne narzędzie ze względu na bezpieczeństwo całego społeczeństwa, a także efektywność pracy policji. Jesteśmy ciekawi, jakie jest wasze zdanie na ten temat.
Źródło: Serwis Rzeczypospolitej Polskiej, informacja własna
Czytaj dalej o koronawirusie:
- Koronawirus ogromnym wyzwaniem dla europejskiego Internetu. Netflix ogranicza jakość swoich materiałów
- Razer wyprodukuje maseczki, Tesla - respiratory (jeśli będzie trzeba)
- Ludzie nie przestrzegają kwarantanny i są besztani przez… drony
Komentarze
16Jak zwykle gimbusy, ludziki bez wyobraźni czy jakieś żyjące pod szklanym kloszem twory będą krzyczeć o wolności... Zupełnie jak ci, którzy zabraniają inwigilacji służbom specjalnym ale jednocześnie oczekują, że te będą - zapewne za pomocą modlitw i magii - jakoś powstrzymywać terrorystów i bandytów.
Wolność zawsze stoi w opozycji do bezpieczeństwa. Istotą jest znaleźć odpowiedni balans, kiedy jednak udaje się chronić życia i zdrowie ludzi. Dla każdego w miarę myślącego człowieka, który ma kogokolwiek na kim mu zależy powinno to być jasne,