W zeszłym tygodniu informowaliśmy o dość poważnie brzmiącej wypowiedzi prezesa firmy Activision - Bobbiego Koticka zapowiadającej wstrzymanie dalszego wsparcia dla konsol koncernu Sony o ile cena Playstation 3 nie zostanie znacząco obniżona. Jak należało się spodziewać Sony nie czekało zbyt długo z ogłoszeniem swojego stanowiska w tej sprawie.
Wcześniej jednak głos zabrał jeden z najbardziej znanych analityków branży elektronicznej rozrywki - Michael Pachter z firmy Wedbush Morgan. Według niego Bobby Kotick zagrał vabank, gdyż nie jest zadowolony w obecnej sytuacji tj. dużo niższej sprzedaży gier na PS3 niż w przypadku konsoli Microsoftu. Zdaniem Pachtera prezes Activision oczywiście blefuje mówiąc o wstrzymaniu wsparcia dla Sony jednak trudno dziwić się jego coraz większej irytacji brakiem pożądanej reakcji w sprawie Playstation 3.
W oficjalnym komunikacie Sony, który ukazał się niedługo po publikacji groźby Activision, koncern chcąc prawdopodobnie uniknąć zaognienia konfliktu stwierdził jedynie, że Playstation 3 i PSP są obecnie w niezwykle ważnym dla nich momencie. Po tegorocznych targach E3 widać znaczący wzrost liczby produkcji kierowanych na konsole Sony (zapowiedziano ponad 350 tytułów), w których spora większość pochodzi z firm niezwiązanych z koncernem. Na koniec Sony stwierdziło, iż cieszy się i bardzo sobie ceni zdrowe stosunki biznesowe ze swoimi partnerami wydającymi gry, z którymi bardzo blisko współpracuje, aby dostarczyć graczom jak najlepszej rozrywki.
Ciekawe czy cała sprawa tak się zakończy. Pozostaje czekać na kolejny ruch Activision.
Komentarze
44Na allegro na konsolę można kupić gry ponad 2x taniej niż w sklepie (wersje zafoliowane).
Tylko, że konsola ma 5 lat na rynku i w momencie startu to ona dyktowała standardy graficzne. To tak jakby porównywać komputer 5cioletni do takiego kupionego dzisiaj z nowymi standardami i rozwiązaniami.
Gry na konsolę dłużej trzymają swoją cenę i można je odsprzedać, czasem nawet z zyskiem :) I dochodzi jeszcze argument, że nie ma możliwości by gra używana miała wykorzystany jakiś cdkey bo ich po prostu nie ma. Wrzucasz płytkę i grasz. Żadnych limitów instalacji, nic. Na pc dążą do tego by zminimalizować liczbę intalacji do minimum, a najlepiej żeby gra była jednorazowa. To jest dopiero patologia.
Rok temu na upgrade kompa (dosyć starego 5-letniego dałem 700 zł, kupiłem ram 1gb, zasilacz i grafikę gf7600gs agp). Za konsolę niedawno dałem też 700 zł. Na konsoli pogram w nowe tytuły, a na tym kompie już niebardzo. Komputer ma 5 lat + upgrade = jakieś 3500zł. Konsola też wyszła 5 lat temu i widać co na dużej starczy.
Po pierwsze - roznice w cenach gier - sa w zasadzie TYLKO w Polsce (nie wiem - moze jeszcze na innych rynkach III swiata). W calej zachodniej Europie - Niemcy, Francja, Anglia, Skandynawia itd. - roznice miedzy konsolowa wersja gry a PC wynosza moze 10%.
Po drugie - konsole kupuje sie raz na pare lat i w tym czasie ma sie spokoj z wszelkimi uaktualnieniami sprzetu. Oczywiscie - jak kazdy sprzet tak i konsola z czasem sie "starzeje" - w sensie, ze wychodza nowe karty graficzne a gry zaczynaja to wykorzystywac.
Niemniej jednak - roznica miedzy X360/PS3 a PC3 o ktorej tak wielu przedmowcow pisze jest widoczna bardzo ladnie na ststycznych zrzutach ekranu ustawionych na stronie obok siebie. (!)
Jesli by danej osobie dac statyczne obrazki jeden po drugim (nie naraz) to mialaby bardzo czesto spore trudnosc ze wskazaniem ktore fragmenty/detale/tekstury wygladaja lepiej.
W trakcie rzeczywistej gry roznice sa niezauwazalne. Porownujac Bioshock, Oblivion, Fallout 3, DIRT, GRID, Mass Effect - X360 vs PC - w czasie gry jakosc jest praktycznie taka sama. Oczywiscie - mozemy uruchomic GRID w FullHD, zwiekszyc antialiasing itp itd. Jakos w koncu trzeba uzasadnic ze na karte graficzna 4 lata temu wydalo sie rownowartosc konsoli, 2 lata temu wymienilo za taka sama kwote na nowa a dzisiaj czeka nas kolejny wydatek... Nie twierdze ze roznicy nie ma. Nie jest to jednak na pewno "oszalamiajaca" roznica.
Zawsze mozna bylo i mozna nadal - i pewnie bedzie mozna - zlozyc PC, na ktorym gry wygldac beda lepiej niz konsolowe wersje - kwestia tylko ceny - i kwestia utrzymania takiego komputera w "aktualnym" stanie - to znaczy, zeby wychodzace gry chodzily co najmniej dobrze. PC starzeje sie bowiem duzo szybciej niz konsole.
Oczywiscie - sa gry, w ktore na konsoli nie zagramy - wiekszosc strategii, zwlaszcza tych bardziej skomplikowanych, sporo shooterow FPP, w ktore wygodniej gra sie na myszy, symulatory.
Sam mam PC i nie wyobrazam sobie pozbycia sie go - chocby ze wzgldeu na Flight Simulatora (ktore to bydle niestety jest w stanie skonsumowac praktycznie kazdy procesor czy karte graficzna), a takze ze wzgledu na kilka strategii (aczkolwiek tu wymagania sprzetowe nie sa tak istotne).
Mam jednak rowniez X360 - i przyjemnosc z gry oraz wygoda i komfort - nie sa wcale gorsze niz na PC. Gry na konsole sa z reguly lepiej optymalizowane, nie ma problemu z plynnoscia, przycieciami (zdarzaja sie wyjatki, ale generalnie jest duzo lepiej niz na PC). Na padzie - czy to od "klocka" czy "chlebaka" gra sie przyjemniej niz na klawiaturze - mozna sie rozsiasc w fotelu, odpalic gre na duzym TV itd.
Na PC tez - tylko - za sporo wyzsza cene. Kazdy decyduje za siebie...
Dla mnie piękne zagranie Activision. Naprawdę duzi wydawcy mogą sobie pozwolić na takie wybryki w sytuacji, kiedy jedna ich decyzja może przyczynić się do sprzedania np. 2 milionów kolejnych konsol...
To swoiste (bardzo ciekawe) odwrócenie rynku lat ubiegłych, kiedy to producenci gier stali w długiej kolejce do twórców konsol i płacili spore daniny za przywilej pisania na daną konsolę.
A to zwiastuje nadejście rynku GIER, zamiast rynku sprzętu. Coś, co Nintendo robi od dawna (na swój dziwny sposób), a co niedługo stanie się mainstreamem... Nice.
microsoft sprzedaje X360 w cenie systemu operacyjnego, tylko X360 się nie zawiesza i nie ma problemów ze sterownikami... poza tym skoro PC jest takim wypasem do grania, to dlaczego nie ma do niego takiego kontrolera jak do wii, albo jak project natal ??
fakt kolejny "Problemem konsol jest to, że w pewnym momencie okazuje się, że sprzęt jest za słaby żeby zrobić wszystko co sobie wymarzyli programiści trzeba nieco przybastować. Na PC tego problemu nie ma bo hardware cały czas ewoluuje." - i ty za tą ewolucje płacisz...i to co kilka miesięcy, konsola ma swój cykl życia dłuższy..
wniosek: chcesz komfortowo grać to albo szykuj kasę co pół roku, żeby działały płynnie najnowsze gry, albo kup konsolę i masz po problemie...
komp jest do pracy, konsola do grania, a to, że są gry na pc to chyba pozostałość po RiverRaid na Atari :)) pomyśl gdyby nie było gier na PC jak często zmieniałbyś części w swoim komputerze ??? jaki sens by miało kupowanie mocnej karty graficznej ??
i w końcu ile mniej zarobili by producenci hardware'u ??