Plotki na temat najnowszej gry, nad którą pracuje studio Bethesda – Starfield – nie przestają ustawać. Według Jeffa Grubba z serwisu VentureBeat, najnowsze RPG od Bethesdy, ma trafić wyłącznie na PC i konsole Microsoftu.
Starfield wyłącznie na konsole Xbox Series X/S i PC
Od momentu przejęcia spółki ZeniMax, pod którą właśnie znajduje się Bethesda, cała społeczność graczy spekuluje, czy kolejne produkcje twórców popularnej serii The Elder Scrolls, nie trafią czasem wyłącznie na PC i konsole Microsoftu, a w najgorszym wypadku, tylko na konsole. Na ten moment, wszystko wskazuje na to, że ten pierwszy scenariusz jest bardziej realny, bowiem jak poinformował Jeff Grubb „Starfield jest najbardziej wartościowy dla Microsoftu, jeśli chodzi o sposób na rozwój usługi Xbox Game Pass”.
Grubb następnie zacytował innego, bardzo dobrze poinformowanego analityka – Daniela Ahmada, który stwierdził, że „Game Pass jest teraz centrum ekosystemu Xbox, a dla firmy Microsoft coraz ważniejsze staje się inwestowanie w ekskluzywną zawartość i własność intelektualną, które zwiększają wartość usługi i prowadzą do przyciągnięcia nowych użytkowników”.
Kiedy premiera gry Starfield?
Argument Grubba jest taki, że Microsoft chce przyciągnąć jak najwięcej osób do swojej platformy (platform), a robiąc to, stworzyć długoterminowe źródła przychodów, które będą nadal generować pieniądze dla Microsoftu przez miesiące, jeśli nie lata. Na pocieszenie, warto przypomnieć, że swego czasu Todd Howard z Bethesdy powiedział, że „trudno sobie wyobrazić takie tytuły jak The Elder Scrolls 6 i Starfield jako dostępne wyłącznie na konsole”.
Przypomnijmy, że premiera gry rzekomo planowana jest na jeszcze 2021 rok, a sam pokaz gry, ma być udostępniony latem tego roku. Pozostaje nam jedynie cierpliwie czekać na oficjalne ogłoszenie Microsoftu lub samej Bethesdy.
Co sądzicie na ten temat? Koniecznie podzielcie się swoją opinią w komentarzach!
Źródło: VG 247
Komentarze
4Pozdro dla frajerów i innych pajaców twierdzących, że gry na wyłączność jakiejś platformy, które nie mają innego uzasadnienia niż marketing (np. technologicznego jak HF:Alyx) mają dla klientów jakikolwiek sens.
Gry na wyłączność to jedna z najbardziej antykonsumenckich praktyk w świecie gier, a pomyśleć, że są jeszcze barany z kompleksami, które się z tego cieszą i "szczycą" tym, że ktoś kto nie kupił sobie akurat tej samej platformy co oni nie zagra w jakąś tam grę, jakby to było ich własne osiągnięcie czy coś (widocznie swoich nie mają wcale).
Także jedyne co może w tej wiadomości cieszyć to widok utartego nosa tej wylęgarni przegrywów.