Można chyba pokusić się o stwierdzenie, że grono czekających na Stranger Things 4 jest naprawdę spore. Twórcy serialu pokusili się o dwie wiadomości - dobrą i raczej złą.
Kiedy premiera Stranger Things 4? Jednak nie w tym roku
Stranger Things to jeden z flagowych seriali platformy Netflix, który ma nawet na koncie pewne rekordy. Do tej pory światło dziennej ujrzały trzy sezony, kolejno w 2016, 2017 oraz 2019 roku. Jeśli chodzi o zapowiedź Stranger Things 4 to pojawiła się dość punktualnie, bo we wrześniu 2019 roku. Tyle tylko, że premiery nie doczekaliśmy się do dziś i jeszcze przez pewien czas się to nie zmieni.
Opublikowano krótką zapowiedź wideo 4. sezonu Stranger Things. Poza znanymi twarzami najważniejsza wydaje się tutaj wzmianka, iż premiera odbędzie się w 2022 roku. Coś konkretniejszego? Niestety na ten moment tyle musi wszystkim zainteresowanym wystarczyć.
Najbardziej ambitny sezon, ale nie tylko to opóźnia prace
Nie sprawdzą się zatem sugestie, iż nowe odcinki można będzie zobaczyć w okolicach tegorocznych świąt. Prace zauważalnie się przeciągają, w czym, przynajmniej wedle oficjalnych głosów, spory udział ma pandemia. Shawn Levy, jeden z producentów wykonawczych Stranger Things podkreśla jednak, że 4. sezon ma być tym najambitniejszym i największym (a już wcześniej mówiono, że również najstraszniejszym).
„Choć naszych widzów boli to, że prace trwają tak długo, uwierzcie mi, że Matta, Rossa i mnie boli to jeszcze bardziej. Jest to rodzaj połączenia lockdownu COVIDowego, wolniejszego tempa prac w związku z protokołami zdrowotnymi, które są konieczne oraz tego, że wybraliśmy 4. sezon na zdecydowanie najbardziej ambitny ze wszystkich sezonów.”
Wielokrotnie okazywało się już, że wraz z kolejnymi sezonami coraz trudniej jest twórcom utrzymać poziom, nie mówiąc już o jego podnoszeniu. Nie wypada jednak nie życzyć pracującym nad Stranger Things 4 powodzenia.
Oglądaliście wcześniejsze odcinki czy to nie Wasze klimaty?
Źródło: Stranger Things, collider
Komentarze
8