PoShYbRiD był i pozostanie legendą World of Tanks. Wciąż pozostaje jednak odpowiedź na pytanie, czy tak długi maraton miał wpływ na jego śmierć.
Brian Vigneault znany jako PoShYbRiD zmarł podczas 24-godzinnego streamu. Grał w World of Tanks przez 22 godziny, po czym odszedł od biurka i już do niego nie wrócił.
35-letni PoShYbRiD był jednym z najpopularniejszych streamerów, a doba w World of Tanks była elementem akcji charytatywnej dla fundacji Make-A-Wish. Gdy mężczyzna nie wracał przez długi czas, widzowie przypuszczali, że zasnął, ale prawda – ogłoszona przez detektywa – okazała się inna.
Społeczność zgromadzona wokół Twitcha, jak i samej gry World of Tanks, nie przestaje przesyłać kondolencji i słów wsparcia dla klanu FAME (którego PoShYbRiD był członkiem) oraz rodziny, jako że osierocił trójkę dzieci.
Nie wiadomo jeszcze co konkretnie było przyczyną śmierci streamera ani czy jakikolwiek wpływ miał na to ponad 20-godzinny maraton. Nieoficjalnie mówi się, że był to wynik zawału lub ataku serca. Sprawa jest w toku.
Źródło: PC Gamer
Komentarze
30A tak - to powiem, że szkoda chłopa i osieroconych dzieci. :/
No cóż......
Treść: "Nie wiadomo jeszcze co konkretnie było przyczyną śmierci streamera ani czy jakikolwiek wpływ miał na to ponad 20-godzinny maraton."
Skoro nie wiadomo to dlaczego tytuł jest twierdzeniem i jednoznacznie wskazuje powód śmierci?
Szkoda człowieka, a zwłaszcza osieroconych dzieci no ale cóż, takie życie.
ps.
Z tego co on jeszcze mówił na streamie to nie spał znacznie dłużej ponad 40 godzin.
Chore żeby przez 22 godziny siedzieć przed kompem i grac w grę.
Powinno się już zmienić prawo i wprowadzić przepisy że twitch i mu podobne serwisy będą pozwalały na maksimum 6 godzin stremowania dla jednego użytkownika! Jeśli ten czas minie a użytkowniki dalej gra, to automatycznie stream ma zostać przerwany!
Sam jestem graczem, ale nie wyobrażam sobie siedzenia przed kompem dłużej niż 2 godziny non stop, mój rekord to chyba 3 godziny..