Sygnał GPS w Polsce został zagłuszony. Jakie są przyczyny, jakie mogą być skutki?
W sporej części Polski mogą występować kłopoty z połączeniem GPS. Problemem są masowe zakłócenia sygnału. W sieci pojawiły się spekulacje, że mogą za to odpowiadać Rosjanie – niedawno na Bałtyku zauważono ich okręty. Wyjaśniamy, jakie mogą być skutki zakłócenia sygnału GPS.
Jak podaje Wirtualna Polska, powołując się na dane portalu GPSJam, w Polsce doszło do masowych zakłóceń sygnału GPS. O ile na południu kraju sytuacja jest stabilna, o tyle w środkowej części i na północy mogą występować bardzo poważne problemy. Zakłócenia sygnału GPS mogą skutkować nieprawidłowym pozycjonowaniem, a przez to też zakłamanymi wskazówkami w nawigacji.
Zakłócenia GPS w Polsce (GPSJam).
Na czym polega zakłócanie sygnału GPS?
Zakłócenie działania systemu GPS może mieć źródło naturalne i wynikać np. ze wzmożonej aktywności Słońca. Tym razem jednak można mieć praktycznie pewność, że zostało to wywołane celowo. Jako najbardziej prawdopodobne scenariusze zakłada się ćwiczenia NATO lub działania Rosjan w Obwodzie Królewieckim. Warto zwrócić uwagę, że Moskwa dysponuje zaawansowanymi systemami tego typu.
Niewykluczone, że zakłócenia mają związek z rosyjskimi jednostkami 21631 Bujan-M, które w grudniu 2023 r. zostały dostrzeżone na wodach Morza Bałtyckiego, o czym informował serwis WP Tech. Szczególnie interesujące jest to, że na pokładzie jednej z tych korwet zauważono system walki radioelektronicznej R-340RP Pole-21. Teoretycznie mógłby on spowodować takie zakłócenia.
Wojskowy zagłuszacz sygnału
System R-340RP Pole-21 został wcielony do służby w 2019 r. Rosyjska hybryda anten nadawczych i zagłuszaczy jest w stanie zakłócać działanie rakiet i bomb kierowanych oraz wszelkich urządzeń wykorzystujących nawigację satelitarną. Pojedynczy zespół może emitować sygnał zagłuszający o mocy od 300 do 1000 W, w wiązce o szerokości 125 x 25 stopni. Potencjalny zasięg działania to ok. 25 km.
Działanie zagłuszacza polega na emisji sygnału, tworzącego swego rodzaju elektroniczną „kopułę”. Sprawia ona, że sygnał GPS, zamiast poruszać się między urządzeniami nadawczymi a odbiorczymi, niejako się „odbija”. Tworzony jest także szum, uniemożliwiający poprawny odczyt danych.
Rosjanie dysponują także systemem Rtuć-BM (również opisywanym przez WP Tech). Historia jego rozwoju sięga jeszcze czasów Związku Radzieckiego. To charakterystyczne pojazdy z wielkimi antenami, których zadaniem jest zakłócanie działania zapalników radiowych w pociskach rakietowych. Tworzą niewidzialną tarczę nad obszarem, którego powierzchnia może sięgać nawet 50 hektarów i doprowadzają do detonacji pocisków wysoko nad ziemią. Zakłócając sygnał mogą chronić rozmaite obiekty stacjonarne.
Prawdopodobnie Moskwa co jakiś czas przeprowadza eksperymenty związane z zagłuszaczami sygnału GPS. Dość wspomnieć, że rok wcześniej, w grudniu 2022 r., odnotowywano olbrzymie zakłócenia na terenie Rosji i Ukrainy.
Skutki zakłócania sygnału GPS
Zakłócenia GPS-u są w stanie powodować poważne i dalekosiężne skutki. Wszelkiego rodzaju pojazdy mogą być błędnie kierowane, co w skrajnych przypadkach może zakończyć się tragedią. W pewnych sytuacjach utrudnia też działanie aplikacji pokroju Uber czy Bolt (taksówki pojawiają się w losowych miejscach na mapie). W dodatku na radarach nie będzie widać statków, co poza możliwymi kolizjami zagraża też bezpieczeństwu w tym sensie, że do brzegu może zbliżyć się wrogi okręt.
Zakłócenia w obrębie systemu GPS mogą mieć także skutki, z których wiele osób nie zdaje sobie sprawy. Wszak z lokalizacji satelitarnej korzystają nie tylko pojazdy, ale też rozmaite systemy informatyczne czy choćby kamery monitoringu. Ich działanie także może zostać sparaliżowane. Zagłuszacz może również wpływać na działanie internetu satelitarnego.
Źródło: WP, GPSjam, inf. własna
Komentarze
5https://www.youtube.com/watch?v=lXBxuJnI7BY
Czapkę foliowa założona/ Jest szansa że to ruskie coś działają i z odbicia poleciało do Irlandii. Jak się popatrzy na mapę świata i tą tu z arta to Dublin jest prawie na kierunku Gdańsk - Królewiec. /Czapka zdjęta.
Stara UB-cja i zwolennicy RESET-u z Rosją, CPK raczej nie będzie, armia według Siemoniaka i "geniuszy" od Tuska też "za duża", "piniendzy ni ma i nie bendzie", IPN (pamięć i historia narodu) będą likwidować, archiwa TVP do wymazania, komisja Smoleńska zlikwidowana "bo przecież nic się nie stało", za chwilę zaczną wyprzedaż naszych cennych narodowych-państwowych koncernów, które poprzedni rząd wyprowadził na prostą .... brakuje tylko palenia książek jak w III Rzeszy.
Z Polski chca zrobić nawet nie już montownię niemieckich aut tylko taki "barak z niewolnikami" do pracy.
I co teraz "yebać PiS-y" ?
Tusk znowu dał wam akcję jak kiedyś "moherowe berety" czy "zabierz babci dowód", mieliście wtedy hecę i pogardę dla własnych dziadków, dzisiaj doprowadziliście Polskę na skraj ... przepaści. Jak to kiedyś mówił Tusk - "wczoraj staliśmy na skraju przepaści, dzisiaj zrobimy krok naprzód".