Chronią swoich graczy?
Ciężki żywot mają australijscy gracze. Tamtejszy rząd po raz kolejny zdecydował o niedopuszczeniu do sprzedaży niezwykle ciekawie zapowiadającego się tytułu.
Tym razem na cenzurowanym znalazł się Syndicate i nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie zdecydowana odpowiedź wydawcy gry. Już dzień po oznaczeniu gry wszystko mówiącym skrótem RC (całkowity zakaz sprzedaży), Electronic Arts wydało bardzo dosadne oświadczenie: "To godne pożałowania, że polityka rządu w Australii zabrania dorosłym prawa do gry w Syndicate. Gra nie będzie dostępna w Australii pomimo entuzjastycznej reakcji ze strony fanów. Wzywamy decydentów do podjęcia szybkich działań w celu wdrożenia aktualizacji polityki i wprowadzenie klasyfikacji 18+, która pozwoli milionom dorosłych konsumentów dokonywać własnych wyborów."
Nie strzelaj, bo w Australii nas zbanują!
Dla australijskich graczy lepiej byłoby gdyby to oświadczenie nie pozostało bez echa. Szanse na to jednak nie są zbyt duże, a szkoda, bo w tej kwestii Electronic Arts ma chyba rację. A to czy taka reakcja dystrybutora uzasadniona jest dobrem graczy, czy chęcią większego zysku, to już zupełnie inna sprawa.
Więcej o grach:
- Battlefield 4: gra potwierdzona przez Franka Gibeau prezesa Electronic Arts
- Elder Scrolls V: Skyrim: kody do gry
- Afterfall: InSanity: gra o połowę tańsza
- Sniper: Ghost Warrior - sprzedano 2 mln egzemplarzy
- Sniper: Ghost Warrior 3: gra nieoficjalnie potwierdzona
Źródło: computerandvideogames
Komentarze
28Jakim prawem rząd może decydować za społeczeństwo co może kupic/zjeść/wypić itd.
Dziwię się Australijczykom, że mogą to wytrzymywać.
Tal samo jest w faszystowskich Niemczech - masa gier zabronionych lub krew zmieniona na inny kolor od czerwonego WTF
Dobrze, że przynajmniej w Polsce czegoś takiego nie wprowadzili, chociaż próbowali ocenzurować Internet...
Wesolych swiat :D