Wolisz, by menedżerem był robot czy człowiek? Komu z nich bardziej ufasz?
Sztuczna inteligencja czy jakkolwiek nazwany jej przedsmak odgrywa coraz większą rolę w naszym życiu – nie tylko osobistym, ale też zawodowym. Czy jesteś jednak w stanie zaufać jej bardziej niż ludzkiemu przełożonemu?
Takie właśnie pytanie usłyszało ponad 8 tysięcy osób, które do wspólnego badania zaprosiły firmy Oracle i Future Workplace. Chciały uzyskać odpowiedź na pytanie, do jakiego menedżera współcześni pracownicy mają większe zaufanie: tego z sercem i mózgiem czy z procesorem i RAM-em. Wyniki mogą być zaskakujące: sztuczna inteligencja rzeczywiście zmieniła relacje między ludźmi a technologią w miejscu pracy i coraz chętniej na niej polegamy.
Bardziej ufamy robotom niż ludziom. Dlaczego tak się dzieje?
Prawie dwie trzecie ankietowanych przyznało, że ma większe zaufanie do sztucznej inteligencji niż ludzkiego menedżera. Ponad połowa – że po poradę prędzej wybrałaby się do robota niż kierownika. Takie podejście reprezentują w niewielkiej przewadze mężczyźni.
Dlaczego robot miałby być lepszym menedżerem niż człowiek? Respondenci podali kilka powodów. Przede wszystkim maszyna pilniej przestrzega harmonogramu (34 proc.) i ma narzędzia, by skuteczniej rozwiązywać problemy (29 proc.). Może też rozsądniej zarządzać budżetem (26 proc.) i przekazywać obiektywne informacje (również 26 proc.).
Ludzie też mają swoje atuty – przyznają respondenci
Nie oznacza to jednak oczywiście, że jako przełożeni ludzie przegrywają z robotami na każdym polu. Respondenci podali kilka przykładów, w których menedżerowie z krwi i kości są lepsi – to szeroko rozumiane empatia i zrozumienie, ale też tworzenie kultury pracy oraz wsparcie psychiczne. Optymalne wydaje się więc połączenie jednych i drugich.
Jest jeszcze jedna kwestia: czy sztuczna inteligencja i roboty zabiorą nam pracę? Być może – jest to zresztą często powtarzana obawa. Równocześnie jednak z entuzjazmem witamy kolejne technologiczne rozwiązania, które w taki lub inny sposób nas odciążają. Tak wynika z opisywanego badania. A wy? Jak zapatrujecie się na (bazujące na SI) innowacje w miejscu pracy? Dajcie znać w komentarzach. Zapraszamy też do udziału w sondzie – czy czytelnicy benchmarka też bardziej ufają robotom?
Źródło: TechRadar, Oracle, Future Workplace, inf. własna
Warto zobaczyć również:
- Ilu ludzi straci pracę przez sztuczną inteligencję?
- Czy Sztuczna Inteligencja może być rasistą? - bo przecież uczy się na przykładach
- Roboty uczone w wirtualnej rzeczywistości
Komentarze
5Minusy: Są sytuacje wyjątkowe, gdzie SI sobie nie poradzi lub jej decyzje okażą się zbyt "nieludzkie" a kompletny brak zrozumienia dla słabości pracowników może się odbić na funkcjonowaniu firmy. Oczywiście jak wyłączą prąd to trzeba będzie mieć odpowiednich ludzi by przejęli obowiązki, czyli trzeba utrzymywać i nadal szkolić specjalistów, managerów, HRowców a ci z powodu mniejszego doświadczenia będą mniej skuteczni. No i ostatnie, najbardziej niebezpieczne - SI można, jak każde oprogramowanie, przejąć, wstrzyknąć złośliwy kod czy po prostu skasować. Każde z powyższych może mieć mniejsze lub większe, ale z reguły bardzo negatywne skutki. Wystarczy sobie wyobrazić, że sprytny cracker zmienia trochę kodu i SI zwalnia nam z pracy, na przestrzeni lat, najlepszych fachowców by mogła ich przejąć konkurencyjna firma itd. Można rzecz jasna do tego samego zmusić również człowieka, ale już nie tak niepostrzeżenie. Tu nieprzewidywalność i zmienność elementu ludzkiego staje się przydatna.
Druga sprawa to tez mam kilku spacerowiczow , spaceruja po hali robia sztuczny ruch przed kamerami a jaka krzywda im sie dzieje kiedy maja cos zrobic ojejku :)
Na koniec zostaja wlasnie brygadzisci... wiecznie wlepieni w telefon albo graja albo ogladaja smieszne filmiki na FB czy YT
a jak go potrzebujesz to siedzi na kiblu lub sobie poszedl pogadac z majstrem na innej hali i trzeba go telefonem szukac...
Pozniej majster przylazi do mnie i mowi wez chlopakow i zrobcie to , to i tamto a ja do niego to idz i im powiedz w koncu tobie za to placa zabys wyznaczal prace ludziom a nie mi , zwiesza leb i z bolem zbiera ludzi , a czemu do mnie przylazi? bo sie sam niczym nie interesuje i malo wie o robocie to przychodzi do tych co wiedza co robia...
Jak by u mnie w firmie wprowadzili SI to na dzien dobry 60% ludzi bylo by na wylocie.
Empatia i zrozumienie nie jest przeze mnie wymagane zreszta ide do pracy a nie kolegi na kawe,
Minusy SI to napewno interakcja , w zaleznosci od tego jak bardzo interaktywna jest SI i jaka wiedze posiada czy interakcja jest blizej komputera pc z ms-dos czy blizej ludzkiej...