Są szanse na to, że przeglądanie Facebooka, czytanie wiadomości i wysyłanie e-maili w samolocie wreszcie nie będzie problemem.
Choć sytuacja powoli zmienia się na plus, w wielu przypadkach wciąż trudno o szybkie i stabilne WiFi w samolotach, dzięki któremu swobodnie moglibyśmy przeglądać Internet i korzystać z aplikacji podczas lotu nad Europą. Jest jednak nadzieja, że już niedługo doczekamy się wreszcie zmian.
Brytyjski Inmarsat nawiązał współpracę z właścicielem sieci T-Mobile – Deutsche Telekom. Jej owocem jest European Aviation Network – system łączący LTE z siecią satelitarną, który dostarczać ma pasażerom szybki Internet podczas lotów nad Starym Kontynentem.
Jak to działa? System opiera się na współpracy satelitów Inmarsatu z układem 300 naziemnych nadajników LTE od T-Mobile. Te ostatnie zostały specjalnie zmodyfikowane, dzięki czemu ich zasięg wynosi nie 10, a 80 kilometrów.
Łącze ma być stabilne i bardzo szybkie – prędkość transferu sięgać ma nawet 75 Mb/s. Problemu nie stanowić mają też duże prędkości samolotów. Ponadto zasięgiem objęte zostaną wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej.
„Nasza współpraca pozwoli na dostarczenie najszybszego, najlepszego i najstabilniejszego łącza szerokopasmowego podczas lotu. To rozwiązanie spełni wymagania linii lotniczych w tym regionie” – skomentował Andy Sukawaty, prezes Inmarsatu.
Kiedy doczekamy się szybkiego i stabilnego Internetu w samolotach? Lufthansa uruchomić chce taką usługę już w 2017 roku. Nie wiadomo jednak na razie, czy będzie ona dostępna w cenie biletu czy też pasażerowie będą musieli zapłacić za nią dodatkowo. Grunt jednak, że coś się dzieje.
Źródło: TechSpot, Inmarsat
Komentarze
2