Szybko i bezwzrokowo piszący nie pamiętają, gdzie znajdują się poszczególne znaki
Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Vanderbilt umiejętność szybkiego pisania na klawiaturze nie równa się jej znajomości.
Użytkownicy komputerów dzielą się na dwie grupy (w bardzo dużym uproszczeniu) – na tych, którzy patrzą na klawiaturę podczas pisania i na „ekspertów”, którzy potrafią pisać bezwzrokowo. Osoby, które wykorzystują komputery do pracy, przeważnie nabywają tę umiejętność dzięki praktyce, a najnowsze badania wykazały naprawdę interesującą kwestię z tym związaną.
Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Vanderbilt umiejętność szybkiego pisania na klawiaturze nie równa się jej znajomości. Więcej – osoby, określane mianem „ekspertów” niejednokrotnie nie potrafiłyby z głowy poprawnie opisać układu klawiszy i położenia poszczególnych „literek”.
Naukowcy przeprowadzili badanie, w którym udział wzięły osoby, mogące pochwalić się prędkością bezwzrokowego pisania co najmniej 72 słów na minutę i jednocześnie minimalną dokładnością na poziomie 94 procent. Ich zadaniem było w ciągu 80 sekund odpowiednio odtworzyć układ znaków na „czystej” klawiaturze.
Jak wypadły wyniki? No właśnie bardzo interesująco. Otóż uśredniając, badani umieli poprawnie wskazać zaledwie 57 procent znaków. 22,3 proc. „literek” była podstawiona źle, podczas gdy pozostała część klawiatury została oznaczona jako „nie pamiętam”.
Następnie przeprowadzono drugi eksperyment. Uczestnikom prezentowany był układ z jednym ukrytym klawiszem. Zaledwie w 65 proc. przypadków poprawnie dopasowywali oni znak. To tylko utwierdziło badaczy, że postawiona przez nich teza jest zgodna z prawdą.
Koledzy redakcyjni potwierdzają, że choć potrafią szybko i bezwzrokowo pisać nie potrafiliby bezbłędnie przedstawić układ klawiatury z pamięci. A Wy?
Źródło: Ubergizmo
Komentarze
33Moje rece pamietaja klawiature wiec oczy juz nie musza :)
A zatem jeśli chcemy szybko odtworzyć z pamięci układ klawiatury, musimy wziąć pod uwagę to jak w naszym mózgu ta informacja jest zapisana. Czyli krótko mówiąc musimy myśleć po kolei o wszystkich literach i wykonywać palcami ruchy tak jakbyśmy chcieli je wcisnąć. Wówczas bardzo szybko odtworzymy całą klawiaturę.
To jest tylko jeden z olbrzymiej liczby przykładów, w którym kluczem do szybkiego przypomnienia sobie czegoś jest odpowiednia metoda - znalezienie informacji pośrednich, które łącza w mózgu jedno wspomnienie z innym.
Literki od Q do P raczej bym wymienił bez problemu, ASDFGH także (JKL mógłbym zapomniec/pomylić)
ZX na luzie - potem to już porażka
Całą resztę znam na pamięć - tyle razy się to wklepuje że "noł problemo"
Czy 80 sekund na dokładne spisanie klawiatury - zależy też od typu klawiatury - czy ta laptopowa czy jakaś "ińszejsza". U mnie na przykład obok lewego shifta jest | oraz \ - a w innych zaś jest obok klawisza enter.
Nie proste zadanie tak z tej perspektywy patrząc.
W sumie nie dziwota. Nauka szybkiego, bezwzrokowego pisania na klawiaturze polega na wyrobieniu w sobie odruchów "trafiania" w odpowiednie miejsca. Tak jak przy mówieniu nie zastanawiamy się nad tym gdzie musimy stuknąć klawiaturę po prostu to robimy. Bardziej jest to powiązane z "pamięcią mięśniową" niż "poznawczą".
Osoby, które naprawdę potrafią używać klawiatury wiedzą o co chodzi.
Druga ciekawostka, idąca za powyższą: błędy w pisaniu bezwzrokowym najczęściej nie są spowodowane złym zapamiętaniem lokalizacji klawiszy czy brakiem wprawy, ale tzw. "złym wmyślaniem danych" do własnego automatu piszącego. Jeśli pisząc esej o fizyce kwantowej jednocześnie myślisz o pięknych piersiach swojej dziewczyny, nie dziw się, że poprawność pisania spadnie dramatycznie.
Niepozorne istotki w zwierzęcych ciałach potrafią chować przed zimą jedzonko w setkach miejsc i miejsca te potem odnajdywać niemal w 100% procentach.
Wiewiórki i ptaki pod tym względem zaginają większość społeczeństwa ludzi na Ziemi. No ale One żyją zgodnie z rytmem natury i i nie przejmują się - żyją w TERAZ i czują co robić.
Co się z nami stało, to zagadkowe.
Kilka razy rozkładałem/składałem klawiaturę, kiedyś do czyszczenia, później jak sobie zalałem :) I za każdym razem wyglądało to tak samo - wyjmuję wszystkie klawisze, a później bez problemu układam je z powrotem. Jeśli się waham układam dłonie nad klawiaturą i tyle - od razu wiem gdzie jest jaka litera. Problemy miewam z nawiasami kwadratowymi, slash/pipe - tych rzadko używam, ale to są raptem 3-4 klawisze, cały blok alfanumeryczny ułożę bez problemów.
I to jest dla mnie pisanie bezwzrokowe - jeśli możesz schować klawiaturę pod biurkiem, położyć na niej dłonie i dalej pisać tak samo jak wtedy gdy masz klawiaturę przed oczami. A nie jakieś pitu-pitu w stylu 'nie muszę patrzeć na klawiaturę, ale jak jej nie widzę, to wiem gdzie jest tylko 60% liter'. :-D