Czy elektroniczne tatuaże to gadżety przyszłości? Trudno powiedzieć. Projekt DuoSkin jest jednak intrygujący.
Wiele osób zgodzi się pewnie z tezą, że dziś bez smartfona, to jak bez ręki. Jednocześnie jednak urządzenia te stają się tak duże, że ich ciągłe wyjmowanie i chowanie z powrotem stało się całkiem problematyczne. Stąd też na rynku pojawiły się gadżety ubieralne (lub jak kto woli: wearables), takie jak smartwatche, które umożliwiają korzystanie z podstawowych funkcji smartfona bez konieczności wyjmowania go z kieszeni. To wciąż jednak dodatkowe urządzenie. Naukowcy z Microsoft Research oraz instytutu MIT postanowili to wszystko nieco uprościć.
Naukowcy opracowali tatuaż (niepermanentny), który może pełnić funkcję panelu dotykowego i służyć do zdalnego sterowania smartfonem lub udostępniania danych za pomocą standardu NFC. Technologia nazywa się DuoSkin, a u jej podstaw leży obwód elektryczny, do którego utworzenia wykorzystuje się złoto płatkowe. Dodanie do tego kolejnych komponentów sprawia, że tatuaż jest interaktywny.
Pełna prezentacja technologii DuoSkin odbędzie się w przyszłym miesiącu. Na razie naukowcy przedstawili trzy zastosowania: touchpad do smartfona, wskaźnik temperatury (ze zmianą koloru) oraz przesyłanie danych przez NFC (na przykład do płatności zbliżeniowych). Wprawdzie wcześniej pojawiały się już podobne rozwiązania, ale polegały raczej na projekcji dotykowych wyświetlaczy na skórę, podczas gdy tym razem wszystko ma być zintegrowane w jednym „dodatku” w postaci tatuażu. Co o tym myślicie?
Źródło: The Verge
Komentarze
7Ciekawe jak to będzie, jak całe telefony będą wszczepiać pod skórę. Jak takim terrorystom zabroni się wysadzać zdalnie budynki, gdy wystarczy użyć "skrótowego gestu" do szybkiego wybrania numeru bomby :)
Ale jeśli się im wmówi że to dla ich dobra - sami założą...