Historia serii Carmageddon sięga 1997 roku. Przez lata doczekaliśmy się kilku odsłon, THQ Nordic daje nadzieje na kolejną.
Need for Speed? Forza? Nuda. Na myśl o grach wyścigowych wielu graczy z uśmiechem przypomina sobie serię Carmageddon. Pojawiła się nadzieja, że za jakiś czas będą mieli okazję do zabawy z kolejnym tytułem.
Firma THQ Nordic pochwaliła się nabyciem praw do marki Carmageddon. Wydany komunikat jest niestety na tyle krótki i lakoniczny, że nie dowiadujemy się z niego niczego więcej. Tego typu sytuacje zawsze budzą nadzieje na nową grę. Trzeba mieć jednak na względzie, że THQ Nordic w ostatnim czasie dokonało kilku podobnych przejęć i trudno przypuszczać, którymi markami zechce zająć się w pierwszej kolejności.
Historia serii Carmageddon sięga 1997 roku. Ostatnia odsłona, Carmageddon: Max Damage, zadebiutowała z kolei w 2016 roku. Przez lata nie zmieniały się kontrowersyjne założenia dotyczące rozgrywki, w której poza samym ściganiem się znacznie odgrywało masakrowanie przechodniów.
Źródło: thqnordic, Carmageddon
Komentarze
6Pamiętam jak grało się w demo na święta z kuzynostwem. Wystarczyło w pliku konfiguracyjnym (tekstowym) usunąć, bodajże 5-minutowy limit czasowy, i można było grać do woli. Tzn. nadal trzeba było rozjeżdżać wszystko co się dało, ale ile sobie gracz nabił, tyle jeździł.
Najnowsza odsłona po wszystkich łatkach jest całkiem dobra, ale jedynka to jest to!
Szkoda słów nawet na coś takiego