Bardzo szlachetna deklaracja. Na ile prawdziwa?
Jest jeszcze nieco za wcześnie na to, by można było obwieścić wieli sukces Titanfall, ale jednocześnie można już stwierdzić, że tytuł ten z pewnością nie zostanie nazwany klapą. Być może dlatego twórcy poczuli się bardzo pewnie, co widać w udzielanych przez nich wywiadach.
Chyba najciekawszego udzielił ostatnio Drew McCoy, jeden z pracowników Respawn Entertainment, studia które przygotowało grę w wersji na PC oraz konsole Xbox One. Nie krył on zadowolenia z produktu, jaki udało się jemu oraz całej ekipie przygotować, ale jednocześnie podkreślił, iż sama jakość gry i zadowolenie graczy jest dla niego dużym sukcesem. Pieniądze? Te podobno nie mają znaczenia.
"Nie wiem, czy gra przynosi zyski, nie wiem, czy spełnienia oczekiwania co do sprzedaży. Tak naprawdę nie obchodzi mnie to. Fajnie, że pracowałem nad grą, a teraz mogę przy niej usiąść i cieszyć się dobrą zabawą. Fakt, że ludzie lubią naszą grę i nadal będziemy ją wspierać jest dla mnie sukcesem. Tworzymy gry, bo je kochamy i chcemy, aby inni ludzie cieszyli się z nich razem z nami."
Co myślicie o tego typu słowach? Typowa wypowiedź pod publikę, czy producent rzeczywiście nie interesuje się wynikami sprzedaży gry? Wprawdzie być może bardziej zależy na nich wydawcy, ale nie jest tajemnicą, iż to głównie od dobrej sprzedaży Titanfall zależy to, czy Respawn Entertainment przystąpi do prac nad kontynuacją.
Źródło: gamespot
Komentarze
32- dodatkowe perki - DLC $4,9
- ciężkie bronie dwuręczne - DLC $9,9
- bronie energetyczne - DLC $19,9
- dopalacze - DLC $4,9
- pojazdy - DLC $9,9
- dodatkowi towarzysze - DLC $1,9
- itd
To jest prawdziwy obraz tej formy.