Ubuntu dostępny w sklepie Windows... choć jest w tym mały kruczek

Po przeczytaniu nagłówka, zapewne wielu z Was mimowolnie spojrzało w kalendarz czy przypadkiem dzisiaj nie jest pierwszy kwietnia. Rozumiemy Wasze zdziwienie, ale ten news jest jak najbardziej prawdziwy, Ubuntu rzeczywiście trafił do Windows Store i to nie sam, bo wkrótce do niego ma dołączyć Fedora oraz openSUSE.

Jednak co to znaczy, że można zainstalować sobie Ubuntu pod Windows 10? Czy po restarcie Dziesiątka powita nas interfejsem Unity? Nie, otrzymujemy warstwę zgodności wyposażoną w podstawowe oprogramowanie, na którą możemy instalować linuksowe pakiety i je uruchamiać. Po zainstalowaniu do listy aplikacji dodany zostanie Bash spod którego zarządzamy kontenerem z Ubuntu. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by wgrać na niego graficzne oprogramowanie i je uruchamiać.

Bash pod Windowsem

Nie jest to pierwsze narzędzie tego typu, bowiem od dawna są rozwijane platformy Cygwin i MinGW, które także tworzą na Windowsie warstwę zgodności z Linuksem. Windows Subsystem for Linux, bo tak to środowisko się nazywa, zyskuje chociażby na byciu oficjalnym produktem, przez co jest bardziej intuicyjny i elastyczny niż jego otwarta konkurencja.

Pewnie zastanowiła Was nazwa. Czy nie powinno być na odwrót, a więc Linux Subsystem for Windows? Jak najbardziej powinna, ale nie mogła. Microsoft nie ma praw do wykorzystywania nazwy "Linux". Przez to też nie może wydać produktu, którego nazewnictwo zaczyna się od owej frazy. Dlatego też musieli obejść to tworząc określenie, które z punktu widzenia logiki nie ma sensu, ale w świetle prawa jest jak najbardziej dopuszczalne.

Systemowa incepcja, Ubuntu pod Windowsem

ŹRÓDŁO: OMGUBUNTU