Telemarketing to jedna z najbardziej nielubianych form marketingu, a nachalny telemarketing to już coś, czego chyba wszyscy szczerze nienawidzimy.
Telemarketing to jedna z najbardziej nielubianych form marketingu, a nachalny telemarketing to już coś, czego chyba wszyscy szczerze nienawidzimy. Być może jednak wkrótce będzie go znacznie mniej. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wpłynęła bowiem fala skarg na konsultantów firmy Philipiak Polska, która z takiego właśnie nachalnego telemarketingu „słynie”. Urząd wszczął postępowanie w tej sprawie.
Zajmująca się sprzedażą naczyń do gotowania firma Philipiak Polska znalazła się na celowniku UOKiK po fali doniesień, w których konsumenci skarżą się przede wszystkim na wydzwanianie (tzn. wielokrotne informowanie tych samych osób o tych samych wydarzeniach) oraz na znajdowanie się w bazie klientów pomimo niewyrażenia uprzedniej zgody na kontakt telefonicznych w celach sprzedażowych.
Jak informuje Dziennik Internautów, klienci nie mogli nawet prosić o usunięcie numerów z bazy, ponieważ konsultantka odpowiadała, że „nie ma takich kompetencji”. Dlatego też UOKiK postanowił sprawdzić czy osoby znajdujące się w bazie użytkowników Philipiak Polska faktycznie kiedykolwiek wyraziły zgodę na bycie odbiorcą tej formy marketingu. Taka zgoda jest bowiem konieczna – zgodnie z art. 172 Prawa Telekomunikacyjnego.
UOKiK poinformował na swojej stronie, że sprawdzi „czy mogło dojść do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Postępowanie wyjaśniające może prowadzić do postawienia zarzutów i wszczęcia postępowania przeciwko przedsiębiorcy”. Zgodnie z prawem firma Philipak Polska będzie musiała udowodnić, że uzyskała zgodę od każdej osoby znajdującej się w jej bazie. Oskarżony twierdzi, że nie zrobił nic złego i będzie się bronił.
Może czas w końcu stworzyć ogólnokrajową listę osób zgadzających się na kontakt z telemarketerami lub osób niezgadzających się?
Źródło: UOKiK, DI, Wyborcza.biz
Komentarze
26Do innych celów np do robienia zakupów w internecie, czy podania numeru wujkowi Google, bankowi, mam drugi numer prepaid w starym Sony Ericsonie.
Mam też włączone automatycznie blokowanie połączeń z numerów zastrzeżonych, bo większość telemarketerów dzwoni z zastrzeżonych.
Ogólnie to pamiętam że z ofertami garnków, dzwonili jak miałem jeszcze stacjonarny ładnych parę lat temu. Odkąd nie mam stacjonarnego, to nikt z takimi ofertami nie dzwonił.
Inna historia. Orange z ofertą (mam u nich telefon). Kobieta pyta się czy moge teraz rozmawiać, ja mówię, ze nie. Ona na to, czy w innym terminie może zadzwonić. Odpowiadam, że tak, po 17 w dni powszednie, ona na to że pracują do 16... zapadła chwila ciszy... :)
Można też na wstępie zapytać się czy rozmowa jest nagrywa. Po odpowiedzi twierdzącej od telemarketera, stwierdzasz, że się nie zgadzasz na nagrywanie...
jak dla mnie, oni jeszcze powinni ponieść karę za niekompletne nagrania, bo jak chce się czegoś dowieść, to nagranie z ich strony w dziwny sposób przepada.
Najgorsze w nich jest to, ze nie rozumieja wyrazenia "nie, dziekuje" bo zamiast skonczyc rozmowe, to glupia baba pieprzy jakies brednie.