Spamerzy zaczęli korzystać z własnych, fałszywych usług skracania adresów internetowych w celu przenoszenia użytkowników na nielegalne strony WWW. Ta nowa działalność przyczyniła się do zwiększenia ilości spamu o 2,9 proc., czego można było zresztą oczekiwać po zamknięciu botnetu Rustock w marcu tego roku.
W metodzie tej linki stworzone w fałszywych serwisach skracania adresów URL nie są dołączane bezpośrednio do wiadomości. Zamiast tego spam zawiera skrócone adresy URL wygenerowane w legalnych serwisach - takich jak choćby tinyurl.com, które prowadzą do witryny spamera, ale są wcześniej dodatkowo potraktowane "skracaczem" tegoż przestępcy. Jest to dość prosta metoda, choć brzmi skomplikowanie.
Oryginalny URL spamera -> Skrócony przez witrynę spamera -> Skrócony przez tinyurl.com (lub podobną) -> Wysłany do adresata
Nowe domeny zarejestrowano kilka miesięcy przed użyciem, prawdopodobnie po to, aby uniknąć wykrycia przez legalne usługi skracania adresów URL. Wiek domeny bywa używany jako wskaźnik legalności, więc takie posunięcie może utrudnić rzeczywistym serwisom zidentyfikowanie potencjalnego nadużycia.
Legalne serwisy do skracania adresów zaczęły poważniej traktować nadużycia, dlatego spamerzy eksperymentują z tworzeniem własnych usług, aby skuteczniej unikać wykrycia. Jednak dopóki będą powstawać nowe serwisy skracania adresów - spamerzy będą z nich nadal korzystać.
Źródło: Symantec
Komentarze
20Prosty sposób na oszukanie programów stróżujących. (acz skuteczny)
Skoro nazwy tych spamerskich skracaczy są znane, to szybko powinny być już nieobsługiwane przez tinyurl.com i podobne serwisy.
Jest to więc raczej ciekawostka o tylko chwilowej skuteczności.