Volvo S90 - pierwsze jazdy za nami
Volvo S90 to limuzyna klasy premium. Mieliśmy już przyjemność zapoznania się z jej możliwościami.
W zeszłym tygodniu wraz z innymi redakcjami technologicznymi zostaliśmy zaproszeni przez Volvo na prezentację ich najnowszego flagowca, limuzyny S90.
Do wyboru były 4 auta testowe, my postawiliśmy na „czarnego” z silnikiem T5, czyli turbo benzyniaka o mocy 245 KM.
Tak na marginesie, Volvo oferuje 6 jednostek napędowych: 3 benzynowe - T5, T6 – 320 KM i hybrydowy T8 Twin Engine – 407 KM oraz 3 wysokoprężne - D5 – 235 KM, D4 – 190 KM i D3 – 150 KM.
Volvo S90 powstało na płycie podłogowej debiutującego niedawno SUVa XC 90, którego recenzję mogliście już przeczytać.
S90 nawiązuje do niego także stylistyką wnętrza i karoserii. We wnętrzu wprowadzono kosmetyczne zmiany w odniesieniu do XC 90, np. kształt nawiewów i sposób regulacji. Szwedzi ponownie zadbali o jakość z najwyższej półki.
Na pokładzie znajduje się prawie 10 calowy wyświetlacz konsoli centralnej - centrum sterowania światem Volvo poprzez system SENSUS, system audio od Bowers & Wilkins – wszystko to opakowane wysokogatunkową skórą, aluminium i dobrej jakości plastikiem.
Nad bezpieczną jazdą czuwają tutaj niezliczone systemy jak na lidera bezpiecznej jazdy przystało, a mianowicie znane już z poprzednich modeli: InteliSafe – układ zapobiegający zjechaniu z drogi, tempomat adaptacyjny, aktywne światła LED, układ utrzymania pasa ruchu, układ BLIS, a także City Safety i 4 kamerki zewnętrzne.
Więcej szczegółów napiszemy po dłuższych testach wspomnianych systemów. Dotychczas mieliśmy tylko kilka godzin na zapoznanie się z autem, a to za mało aby opisać wszystkie wrażenia.
Podsumowując, Volvo S90 to limuzyna klasy premium. Wygląda świetnie, jest wykonana z wysoko gatunkowych materiałów oraz naszpikowana elektroniką i systemami bezpieczeństwa. Wyróżnia się też dobrymi właściwościami jezdnymi.
Czekamy na wersję kombi V90 i kolejne jazdy próbne.
Komentarze
5