Z badania przeprowadzonego przez firmę Kingston wynika, że w polskich przedsiębiorstwach wciąż nie dba się o bezpieczeństwo plików na pendrive'ach.
„Tak, w naszej firmie doszło do przypadku utraty pamięci USB” – takiej odpowiedzi udzieliła ponad połowa przedstawicieli działów IT w polskich przedsiębiorstwach. To jeden z wyników przeprowadzonego niedawno badania.
Za badaniem stoi firma Kingston, która zwraca uwagę na to, że choć pendrive’y, dyski zewnętrzne i inne nośniki pamięci stanowią istotne usprawnienie pracy, to niewystarczająca ostrożność może prowadzić do poważnych konsekwencji. Sprawa jest ważna, tym bardziej że za kilka miesięcy zaczną obowiązywać przepisy wprowadzane przez unijne rozporządzenie GDPR/RODO. Za niedopilnowanie danych osobowych przewiduje ono olbrzymie kary finansowe sięgające 4 proc. ocznych obrotów.
Wracając do badania, przypadki utraty pamięci odnotowano w 54 proc. przedsiębiorstw. Problem ten ponadto nie dotyczy wyłącznie szeregowych pracowników – w 32 proc. przypadków do utraty danych doprowadziły osoby na najwyższych szczeblach kierowniczych. Co jeszcze bardziej niepokojące, jedna trzecia to zagubione pendrive’y. Tymczasem prawie 24 proc. respondentów przyznało, że nie są one w żaden sposób zabezpieczane w ich firmach. Zatem to już chyba najwyższy czas na zmianę. Jak komentuje Robert Sepeta z firmy Kingston:
„Wyniki badania są dla nas niepokojące. Nie tylko z poziomu biznesowego, ale także jako konsumenta i obywatela. Przedsiębiorstwa i organizacje publiczne na co dzień operują naszymi danymi – zbierają, gromadzą, przetwarzają oraz publikują je w ustalonym odgórnie zakresie. Widząc jak wiele firm nie dokłada należytej uwagi na ochronę tak ważnych zasobów, czujemy obowiązek uświadamiania naszych klientów jak wiele można zdziałać wprowadzając drobne zmiany, zaczynając od szyfrowanych pendrive’ów”. Niedawno testowaliśmy coś takiego: Szyfrowany i odporny pendrive IronKey D300. Czy warto?
Źródło: Kingston. Foto: cloudhoreca/Pixabay (CC0)
Komentarze
2