Znamy szczegoły na temat gry, która przedstawia antyutopijną wizję Anglii lat 60. ubiegłego wieku, w której prawie wszyscy ludzie są radośni.
Pod koniec ubiegłego miesiąca studio Compulsion Games zapowiedziało intrygującą przygodówkę We Happy Few. Tytuł ten przedstawia antyutopijną wizję świata, zabierając graczy do alternatywnej, „retro-futurystycznej” Anglii lat 60. ubiegłego wieku, w której prawie wszyscy ludzie są radośni (choć ich szczęście jest tylko wynikiem stosowania narkotyków i omamienia przez Wujka Jacka). Nasz główny bohater jest jednym z tych, którzy się nie dali i w każdej chwili musi być gotowy do walki o przetrwanie w świecie, w którym nie toleruje się odmienności. Podczas PAX East 2015 twórcy ujawnili kilka szczegółów i przybliżyli zasady rozgrywki.
Zadaniem gracza w We Happy Few będzie obserwowanie ludzi wokół naszego bohatera i zrozumienie co w tym dziwnym świecie jest, a co nie jest dopuszczalne. Podczas rozgrywki będziemy gromadzić i wykorzystywać różne przedmioty. Niektóre z nich pozwolą nam zadbać o zdrowie (np. bandaże), inne posłużą do włamywania się do domów (łomy), a jeszcze inne do atakowania nieprzyjaciół (różnego typu bronie). W całym tym „polowaniu” będziemy jednak musieli zadbać o kamuflaż, aby nie wzbudzać najmniejszych podejrzeń.
Zauważą cię przyczajonego – zginiesz. Będziesz nieostrożny w domu, do którego się włamałeś – zginiesz. Zwrócisz uwagę więcej niż dwóch osób – zginiesz. Zjesz za dużo – zginiesz. Zażyjesz za dużo narkotyku radości – zginiesz.
Podczas gdy jedzenie i pożyteczne przedmioty to w innych grach jedne z nielicznych rzeczy, którym gracz wie, że może zaufać, w We Happy Few nasz ekwipunek może przynieść nam śmierć. Nie chodzi tylko o to, że użyte w niewłaściwy sposób bronie i akcesoria mogą nas zranić. Musimy pamiętać, że każdy posiłek w grze zawiera narkotyk radości. Na ekranie na bieżąco musimy monitorować zatem stężenie radości w naszym organizmie, aby nie przedawkować (i umrzeć).
Pamiętasz ten fragment: „będziesz nieostrożny w domu, do którego się włamałeś – zginiesz”? W Anglii, którą przyjdzie nam eksplorować, każdy dom (i sklep) będzie wyposażony w szereg różnego rodzaju pułapek. Mogą one skrzywdzić nas na rożny sposób: jedne są na przykład niebezpieczne dla zdrowia (bomby dymne, bomby trujące), inne zaś zawiadomią domowników i sąsiadów (alarmy).
Studio Compulsion Games zapowiedziało również, że w We Happy Few będziemy mieli do czynienia ze światem generowanym proceduralnie. Oznacza to, że prawdopodobnie nigdy nie znajdziemy się dwa razy w dokładnie takim samym miasteczku.
Gra powstaje dopiero od ośmiu miesięcy. Twórcy określają stadium jej rozwoju jako „pre pre-Alpha”. Dlatego też na kolejne szczegóły i materiały będziemy musieli najpewniej jeszcze nieco poczekać.
Źródło: Gematsu, EGMNOW, Compulsion Games
Komentarze
7