Doczekaliśmy się wreszcie pecetowej wersji komunikatora WhatsApp. No prawie.
Jesteś jedną z 700 milionów osób, które korzystają z WhatsApp? A może nie jesteś w tym gronie, bo czekasz na edycję pecetową? Jeśli odpowiedź na jedno z tych pytań brzmi „tak”, to mamy dla ciebie dobrą wiadomość. Należąca do firmy Facebook spółka oficjalnie wypuściła desktopowego klienta tego komunikatora.
WhatsApp Web to internetowy, dostępny z poziomu przeglądarki klient komunikatora. Nie ma konieczności pobierania dodatkowego programu na komputer, wystarczy udać się na przygotowaną w tym celu stronę. Brzmi nieźle.
Jest za to inny wymóg, który niestety prawdopodobnie nie wszystkim się spodoba. Otóż do WhatsApp Web logujemy się poprzez zeskanowanie kodu QR za pośrednictwem smartfona. Narzędzie wykorzystuje ponadto numer telefonu, a nie nazwę użytkownika i hasło do weryfikacji.
W rzeczywistości więc mamy do czynienia ze swego rodzaju rozszerzeniem aplikacji mobilnej. To na telefonie przechowywane są wszystkie rozmowy. A jakby tego wszystkiego było mało, smartfon powinien być połączony z Internetem przez całą sesję z WhatsApp Web.
Obecnie z WhatsApp Web skorzystać mogą posiadacze urządzeń mobilnych z systemami Android, Windows Phone, BlackBerry oraz Nokia S60. Wersja dla iOS jest w przygotowaniu.
Sprawdź: WhatsApp Web
Źródło: TechSpot
Komentarze
10Radzę się też przyzwyczaić, bo SQRL to IMHO przyszłość bezpiecznej i szybkiej autoryzacji, więc kody powinny się w niedługim czasie zacząć pojawiać na różnych stronach.
Czy wymóg bycia online jest naprawdę tak uciążliwy ? Moim zdaniem aktualnie każdy nowy telefon ma lub mieć powinien stale włączony internet a skoro już używa się WhatsAppa, który przesyła wiadomości wyłączenie przez sieć to w czym problem ?
Jego użytkownicy już dawno powinni się przyzwyczaić do stałego internetu, bo po co używać komunikatora internetowego bez internetu ? To tak jakby korzystać z telefonu w trybie samolotowym...
Pełnoprawna aplikacja na PC wymagałaby kopiowania danych użytkowników na serwery właściciela. Aktualnie te dane są nadal w rękach użytkowników. Coś kosztem czegoś. A co do NSA i teorii spiskowych to jeżeli WhatsApp ze służbami współpracuje to nic na to nie poradzicie a WhatsApp nic Wam o tym nie powie ze względu na ang. gag order.