Nowy regulamin WhatsApp budzi olbrzymie kontrowersje. Choć właściciele usługi przekonują, że nie ma w nim niczego niepokojącego, to użytkownicy boją się o swoją prywatność i nie chcą go akceptować. Z czym będzie się to wiązać?
Kontrowersyjny nowy regulamin WhatsApp
W nowym regulaminie aplikacji WhatsApp znajdują się zapiski, które zostały przez część osób zinterpretowane jako godzące w prywatność. Wynika z nich, że większa liczba danych miałaby trafiać na serwery Facebooka, będącego od kilku lat właścicielem tego komunikatora. Nowe przepisy miały zostać wprowadzone w lutym, ale ostatecznie zostało to przesunięte na maj. Ten czas ma zostać wykorzystany na lepsze wyjaśnienie, na czym polegają zmiany i podkreślenie, że nie ma się czego obawiać. Co cię czeka, jeśli nie dasz się przekonać?
Albo akceptujesz, albo wylatujesz
Aby korzystać z jakiejkolwiek usługi, musisz akceptować jej regulamin. Koniec kropka. Nie inaczej jest w przypadku WhatsAppa. Niewyrażenie zgody na nowe przepisy będzie skutkować nie tylko brakiem możliwości wysyłania wiadomości tekstowych, ale też ich odczytywania.
Samo konto nie zostanie jednak usunięte, będą również wyświetlane powiadomienia, a jedną funkcją, która nie zostanie jeszcze przez kilka tygodni wyłączona, będzie odbieranie połączeń głosowych. Pozostawienie konta oznacza w praktyce, że możesz w dowolnym momencie zaakceptować regulamin i odzyskać pełen dostęp do aplikacji ze wszystkimi jej funkcjami.
Nowy regulamin wejdzie w życie 15 maja 2021 roku i naturalnie po tym dniu utracisz dostęp do większości funkcji WhatsAppa, jeśli nie zaakceptujesz tych nowych przepisów. Aby nie utracić w takim przypadku swoich rozmów z przeszłości, możesz je zawczasu wyeksportować. Jak to zrobić? Podpowiedź (w języku polskim) znajdziesz na oficjalnej stronie pomocy.
Skąd ten sprzeciw? Co wprowadza WhatsApp?
Kontrowersje wokół nowego regulaminu WhatsAppa wynikają z zapisu sugerującego, że możliwe będzie przesyłanie treści wiadomości na serwery Facebooka do dalszej analizy tamże. Jest tylko jeden szczegół, który często bywa pomijany. Dotyczyć to będzie wyłącznie rozmów z firmami.
Innymi słowy: czat pomiędzy zwykłymi użytkownikami nadal będzie szyfrowany na zasadzie end-to-end, co uniemożliwia jego „przechwycenie” – treść jest szyfrowana na telefonie wysyłającego i odszyfrowywana dopiero na urządzeniu odbierającego.
Ta zmiana więc nie godzi w prywatność tak bardzo, jak można by to stwierdzić na pierwszy rzut oka, choć z drugiej strony sprzeciw również jest zrozumiały. A dlaczego w ogóle ta zmiana jest wprowadzana? Chodzi naturalnie o lepiej dopasowane reklamy – jak zwykle w światku mediów społecznościowych.
Źródło: WhatsApp, The Verge, TechCrunch
Czytaj dalej o komunikatorach:
- Czy rządowy projekt przyćmi popularne komunikatory?
- Telegram wykorzystuje swoje 5 minut i ułatwia przesiadkę z WhatsApp
- WhatsApp wprowadza uwierzytelnianie biometryczne do opcji łączenia kont
Komentarze
4Welcome Signal