Polski rząd jest za tym, by giganci technologiczni (i nie tylko) płacili podatki na uczciwych zasadach. Pomysłów jest kilka.
Wicepremier oraz minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki nie ma nic przeciwko, by giganci technologiczni prężnie działali w Polsce i w Europie, ale zdecydowanie nie zgadza się na unikanie przez nich płacenia odpowiednio wysokich podatków.
Z gigantami, takimi jak Google czy Apple jest taki problem, że na wszelkie możliwe sposoby unikają oni płacenia podatków. Pomagają im w tym raje podatkowe (takie jak Luksemburg czy Irlandia) oraz takie przepisy jak płacenie podatków na podstawie przychodów a nie zysków.
Już na początku tego roku polski i niemiecki rząd wspólnie zwracały uwagę na problem, jakim jest zbyt agresywna optymalizacja podatkowa dla globalnych przedsiębiorstw. W czerwcu zaś wicepremier Morawiecki podpisał międzynarodową konwencję zakładającą opodatkowanie firm w krajach, gdzie osiągają zyski (co wydawałoby się czymś zupełnie naturalnym, ale obecnie wcale nie jest normą).
Polski rząd popiera też inicjatywę Francuzów, Niemców, Włochów i Hiszpanów, którzy utworzyli nieformalną grupę, próbującą doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie firmy (łącznie z amerykańskimi gigantami) płaciłyby podatki wyliczane według zysków a nie przychodów. Tylko w ten sposób kraje Unii Europejskiej mogą zyskać 70 miliardów euro.
Kolejnym unijnym pomysłem, który popiera wicepremier Mateusz Morawiecki, jest utworzenie wspólnej bazy podatkowej. Jest to koncepcja zakładająca ustalenie wspólnego, minimalnego poziomu stawki podatkowej w każdym z krajów członkowskich Unii Europejskiej (dla przykładu, we wspomnianej Irlandii, stawka CIT wynosi zaledwie 12,5 proc.).
Dlaczego nie widać, by cokolwiek się w tej kwestii działo? Ponieważ na razie wszystko to są głównie ustalenia gabinetowe. Coraz głośniejszy sprzeciw największych państw Unii Europejskiej pozwala jednak żywić nadzieję na poprawę sytuacji. Liczy na to oczywiście również wicepremier Morawiecki, który zapowiada podejmowanie dalszych kroków w tym temacie.
Źródło: Money. Foto: PublicDomainPictures/Pixabay (CC0)
Komentarze
6Jezeli w tej chwili firma placi podatek od przychodow a nie od zyskow to ten podatek jest...wiekszy ?
Zysk to przychod - koszty....wiec jezeli placi sie podatek od wiekszej sumy to placi sie wiecej, prawda ?
No chyba ze cos pomieszalem.
Z drugiej strony tego typu inciatywy sa beznadziejne.
Google czy Apple znajdzie sobie sposob na to zeby nie placic tych podatkow, a jezeli rzady przykreca srube to te firmy po prostu wyjda z tych krajow i tyle.
Google bardzo ladnie to pokazalo na przykladzie Niemiec i Hiszpani. Nakaz sadu dotyczacy placenia tantiem za 'cytowanie' czesci artykulow spowodowal ze Google przestalo to robic. I co ? I bardzo szybko wydawcy prasy POPROSILI Google zeby jednak ich cytowal, oczywiscie bezplatnie. Bo im liczniki na stronach dobitnie powiedzialy ze to byl kiepski pomysl.
Wiec proba opodatkowania 'interentow' moze skonczyc sie tym ze w Polsce i innych 'sprytnych' krajach nie bedzie siedzib danych firm. A ludzie dalej beda uzywali Googla czy Appla, tyle ze bez oficjalnego wsparcia...straca na tym wszyscy.
Madrym posunieciem byloby stworzenie przyjaznych warunkow do rozwoju nie tylko gigantow ale i nowych firm z tego sektora. Niestety w tej chwili jak ktos powyzej ladnie to ujal: liczy sie tylko kasa.
Minister Morawiecki nie patrzy dlugofalowo, probuje opodatkowac co sie da nie zwarzajac na to ze to moze niestety skonczyc sie zmniejszeniem lub nawet brakiem inwestycji w przyszlosci.
Co do Irlandii, to akurat jest kompletny przekret. Apple nie ma w tym kraju zadnej fabryki, ot kilka niezbyt wielkich biur i troche salonow i punktow serwisowych. Po prostu po raz kolejny politycy pokazali jak bardzo sa skorumpowani i jak daleko i gleboko maja prawo i swoich obywateli. Nic nowego niestety.
No i tu następuje zgrzyt. Pewnie to tylko kwestia tego jak ujął to redaktor, ale dziwnie to brzmi. Zmieńmy prawo podatkowe nie dlatego, że tak będzie lepiej dla nas wszystkich, będzie sprawiedliwiej, nowocześniej czy cokolwiek podobnego... tylko zmieńmy, bo to jedyny sposób, żeby skądś wytrzasnąć hajs. To samo robi nasz rząd, zmienia prawo tak, żeby im było lepiej, żeby mieć więcej kasy, a nie żeby coś zmienić na lepsze.