Do tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla został nominowany portal WikiLeaks, założycielem którego jest Julian Assange. Kandydaturę zgłosił Deputowany Norweskiej socjalistyczno-lewicowej Partii, Snorre Valen.
Choć Komitet Noblowski doradza, aby osoby zgłaszające kandydatów nie ujawniały zawczasu swoich propozycji, kandydatura WikiLeaks została ujawniona, gdyż formalnie takiego zakazu nie ma. Prawo zgłaszania kandydatów do nagrody mają między innymi dotychczasowi jej laureaci oraz obecni i byli członkowie komitetu. Sugestie, aby przyznać Nobla dla WikiLeaks pojawiały się już w zeszłym roku. Ostatecznie jednak w 2010 Pokojowy Nobel przyznany został chińskiemu pisarzowi i dysydentowi Liu Xiaobo.
Słowa Valena cytowała norweska agencja NTB - "Wkład, jaki WikiLeaks wniosła na rzecz wolności słowa i transparencji jest jednym z najważniejszych w tym stuleciu".
Norweski polityk powołał się na rolę jaką WikiLeaks odegrała w ujawnieniu aktywów byłego tunezyjskiego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego i jego najbliższej rodziny, przyczyniając się do protestów, które doprowadziły do jego obalenia. Ale to nie jedyny powód, dla którego WikiLeaks miałoby zostać wyróżnione. Istotne stały się również publikacje przez Wikileaks dokumentów związanych z korupcją władz, rządów i korporacji, jak również związanych z "nielegalną inwigilacją, zbrodniami wojennymi i torturami, jakich dopuszcza się pewna liczba państw".
Jak to zwykle bywa przy tego typu nominacjach, i tym razem nie obyło się bez głosów krytyki wobec nominacji Assange'a. Kristian Berg-Harpviken, szef Instytutu badań nad pokojem w Oslo, powiedział anglojęzycznemu norweskiemu portalowi "The Foreigner", że jest "całkiem pewien, że pan Assange nagrody nie dostanie". Według niego jest on "zbyt kontrowersyjny, a przecieki Wikileaks budzą poważne pytania dotyczące kwestii bezpieczeństwa danych, jak również dostępności potencjalnie szkodliwych informacji".
Według historyka Asle Sveena, eksperta noblowskiego, oskarżenie Assange'a w Szwecji o gwałt i molestowanie seksualne znacząco zmniejsza szanse na przyznanie mu nagrody.
Mało tego, według Scotta Londona, amerykańskiego dziennikarza specjalizującego się w tematyce Pokojowych Nagród Nobla, zgłoszenie Assange'a do nagrody jest nieco naciągane, czy wręcz niestosowne. Jak wyjaśnił, działania, za które przyznawana jest Pokojowa Nagroda Nobla, w jakiś sposób muszą, zgodnie z wolą Alfreda Nobla, "przyczyniać się do braterstwa między narodami".
Jednak komitet noblowski słynie z kontrowersyjnych decyzji (zwłaszcza w kategoriach, które mają związek z polityką), jak na przykład nagrodzenie prezydenta USA Baracka Obamy, które nie zostało odebrane przez wszystkich pozytywnie. Dlatego nie wiadomo jak potoczą się losy kandydatury WikiLeaks. Ogłoszenie laureata lub laureatów Pokojowej Nagrody Nobla nastąpi 10 grudnia 2011 roku.
Źródło: PAP
Polecamy artykuły: | ||
GeForce GTX 560 Ti - premiera | Samsung Galaxy S i9000 | Dysk twardy - poradnik jak wybrać |
Komentarze
1