Windows 10 Home nie pozwala na rezygnację z automatycznych aktualizacji aplikacji
Nie wszystkim się to podoba.
Przesiedliście się już na Windows 10? Jeśli tak i jeśli jest to wersja Home to mamy dla was ciekawą informację, która przynajmniej niektórym z pewnością się nie spodoba.
Jeszcze przed premierą nowej platformy dowiedzieliśmy się, że zablokowana będzie tutaj możliwość wyłączenia automatycznych aktualizacji systemu. Okazuje się, że nie jest to jedyne ograniczenie, jakie nałożone zostało na osoby pracujące z wersją Home.
Na identyczny zabieg zdecydowano się także w przypadku aplikacji pobieranych z oficjalnego sklepu. Również one automatycznie instalować będą pojawiające się łatki.
Producent argumentuje to rzecz jasna troską o użytkowników. Dzięki takiemu działaniu będą mieli oni pewność, że zawsze korzystają z aktualnego oprogramowania, co zapewniać ma im nie tylko bezpieczeństwo, ale i bezproblemową pracę. Pytanie tylko co w przypadku, gdy jedna z takowych aktualizacji wywoła problemy?
Właśnie tego ostatniego obawiają sie przeciwnicy rozwiązania, na jakie zdecydował się tutaj producent. Co ciekawe, w wersji Pro jest już inaczej i tam z automatycznych aktualizacji aplikacji można zrezygnować.
Źródło: news.softpedia, microsoft
Komentarze
89Na szczęście w Windows 10 Pro można wyłączyć. Zapewne ktoś opracuje kiedyś jakieś obejście do wersji Home i też będzie można to wyłączyć.
Wgl są pewne rzeczy, które zabijają wydajność i są jednocześnie upierdliwe, które mnie irytują i które wyłączam z marszu po instalacji:
- Aktualizacje. W każdym programie. Nie tylko w Windows. Jak będe chciał to sam zaktualizuję. A jak nie to nie.
- Wstępne ładowanie do pamięci.
- Indeksowanie dysków/plików.
- Przywracanie systemu. Toż to jak jechanie samochodem na zaciągniętym ręcznym.
- Te wszystkie centra zabezpieczeń które informują że aktualizacje i inne szity są wyłączone. No są. Bo je wyłączyłem :)
- Swoją drogą antywirus to tez niezły muł. Do wersji Win 7 miałem lekkiego Kingsoft Antywirus ale że na nowszych nie działa to na 8,1 nie mam żądnego. I co? I śmiga :) A nie raz mi ludzie przynoszą kompy zaśmiecone jakimś szitem mimo, ze mają różne antywiry. Nic nie zastąpi sprawnie działającego mózgu.
Sajonara szity :)
Takie moje wywrotowe przemyślenia :)
Dla tych bardziej ogarniętych jest Pro i odpowiednie opcje.
Proste jak konstrukcja cepa i zgadzam się z tym rozwiązaniem. Jest logiczne.
Co do reklam, to przecież tylko opcjonalny pasjans i to jeden z wielu. Nie odmówię im jakiegokolwiek zarobku, skoro system darmowy.
Ale blisko 500 zł i nie mam nic do powiedzenia....
panowie z ms pocałujcie mnie poniżej pleców, ja za takie win10 podziękuję
Takie powiedzenie kiedys bylo, "za darmo, to mozna w ryj dostac".
Win 10 to kolejne podejscie MS-a celem odejscia od modelu uzytkownik kupuje i ma i tym rządzi, do usługi która mu wszystko wpycha czy chce czy nie.Z win 8 pojechali za ostro, potem było kilka kroków wstecz a teraz podejście do portfela od innej strony :) .
Wszystkim ludziom którzy bronią monopolistycznych praktyk różnych korporacji, gratuluje braku szarej masy.
Jakby to było takie spoko-oko ,to by opcja do wyłączenia była.W home wyłączyli.Na próbe.Przejdzie.W w11 juz zadna wersja nie bedzie miala OFF-a :) .
Dla normalnego usera ,czyli uzytkownika z podstawową (ale jednak) wiedzą ,win xp zasadniczo juz mial prawie wszystko co potrzebowal.Kazdy upgrade dla mnie to koszmar, bo mi utrudniaja egzystencje, musze sie coraz zacieklej bronic przed zakusami korpo i wywalac zbedne ficzery a instalowac te wyrzucone.No ale jakby czlowiek siedzial na xp64 to by w nic nie zagral.A i softu coraz mniej ruszy.