Po sensacyjnych doniesieniach o wielkiej aferze w Infinity Ward na światło dzienne zaczęły wychodzić coraz bardziej niepokojące fakty związane działaniami podjętymi przez Activision. Wszystko wskazuje na to, że tłem całego konfliktu jest chęć przejęcia przez wydawcę pełni praw do marki Call of Duty.
Parę dni temu informowaliśmy o niespodziewanym zwolnieniu przez Activision dwóch szefów studia Infinity Ward - Vince'a Zampelli i Jasona Westa. Powodem takiej decyzji miała być ponoć niesubordynacja i złamanie warunków kontraktu przez obu panów. Okazuje się jednak, że cała sprawa może mieć podwójne dno. Według niepotwierdzonych źródeł Activision do tej chwili nie zapłaciło firmie Infinity Ward należnych im honorariów autorskich za bestsellerowe Call of Duty Modern Warfare 2. Zdaniem Vince'a Zampelli i Jasona Westa było to jednym z głównych powodów ich zwolnienia.
Nie mniej ważny w całej tej sprawie pozostaje fakt, że umowa pomiędzy Activision, a Infinity Ward dotycząca praw do marki Modern Warfare wygasa z dniem 31 października 2010 roku. Usunięcie w atmosferze skandalu osób, które podpisywały ów dokument z ramienia Infinity Ward (na czym najwyraźniej zależy Activision) pozwoliłoby wydawcy przejąć całość praw do marki bez większego rozgłosu.
Obaj zwolnieni szefowie studia Infinity Ward postanowili jednak w sądzie walczyć o swoje dobre imię i należne im pieniądze. W pozwie domagają się nie tylko wypłaty należnych im honorariów w wysokości 36 milionów dolarów, ale także zabezpieczenia prawa do marki Modern Warfare. U podstaw tego ostatniego żądania leży ponoć umowa zawarta przez Vince'a Zampelle i Jasona Westa z Activision dająca wyłączność firmie Infinity Ward na wszystkie gry z serii Call of Duty, których akcja rozgrywa się po okresie wojny wietnamskiej.
Activision najwyraźniej wcześniej musiało mieć w planach znaczne rozszerzenie uniwersum Call of Duty. Nie minęło bowiem 48 godzin od wybuchu całej afery, a już oficjalnie wiadomo, że w produkcji znajdują się 4 nowe tytuły z tej serii. Pierwszym z nich jest oczywiście „wietnamskie” Call of Duty tworzone przez firmę Treyarch. Drugim – bliżej nieokreślona gra z gatunku MMO przeznaczona raczej na rynek azjatycki. Trzecim projektem zajmują się byli pracownicy studia Visceral Games odpowiedzialni za stworzenie doskonałego Dead Space. Ich nowoutworzone studio Sledgehammer Games pracuje już ponoć nad nietypowym Call of Duty mającym być przygodową grą akcji. Ostatni projekt z serii Call of Duty stanowi jak na razie tajemnicą. Activision nie poinformował jak dotąd kto będzie jego producentem. Wiadomo jednak, że gra powstaje, a jej premiera planowana jest na 2011 rok.
Jako ciekawostkę warto dodać, że zaraz po wybuchu afery z Infinity Ward Activision powołało w swoich strukturach osobną jednostkę do zarządzania marką Call of Duty. Jej szefem został Philip Earl, do niedawna wysoki rangą menadżer firm Procter & Gamble i Nestle. W Activision odpowiadać ma za wprowadzenie marki Call of Duty na nowe rynki.
Walka o prawa do jednej z najbardziej znaczących marek w branży elektronicznej rozrywki dopiero się zaczyna. Jak można było się spodziewać Activision odrzuca wszystkie zarzuty obu zwolnionych szefów Infinity Ward i próbuje za wszelką cenę zjednać sobie pozostałych pracowników tego studia. W dniu wybuchu afery w siedzibie IW oprócz uzbrojonych ochroniarzy zjawił się sam Bobby Kotick, który na spotkaniu z pracownikami wyjaśniał powody podjętych decyzji. Tymczasem jak dowiedzieli się redaktorzy serwisu G4TV.com pośród pracowników Activision rozsyłana jest wewnętrzna notatka, w której kierownictwo firmy wskazuje konkretne czyny jakich mieli się ponoć dopuścić Vince'a Zampella i Jason West. Zgodnie z twierdzeniami Activision obaj panowie pragnęli otworzyć niezależne studio deweloperskie, które miałoby zająć się kolejnymi odsłonami Modern Warfare. Co więcej podjęli już ponoć pierwsze rozmowy z koncernem Electronic Arts. Vince Zampella i Jason West utrzymują jednak, że cała akcja była od początku zaplanowana i sterowana przez Activision, a jej głównym celem było szybkie pozbycie się ludzi mogących zagrozić przyszłym zyskom koncernu.
Cóż, trudno jest stwierdzić gdzie w tej chwili leży prawda. Na niekorzyść Activision przemawiają jednak wcześniejsze czyny i wypowiedzi jej szefa – Bobbiego Kotick’a. Człowiek ten nie raz już udowodnił, że jego celem jest wyciśnięcie z danej marki ostatniego centa.
Źródło: G4TV.com, VG247.com, CDAction.pl, Gryonline.pl
Komentarze
16CoD1 >>>>>>>>>>>>>>>3 (MM0- co to kur** ma być)
róbcie co chcecie.Społeczność CoD4 jest ogromna i tak szybko nie zniknie!
wg. mnie activision probuje przejac marke call of duty tak jak sie dzialo z duke nukem.