Procesory
Wojna procesorowa rozstrzygnięta, AMD szuka zysków w segmencie grafiki
przeczytasz w 0 min.
Póki co wojna procesorowa została rozstrzygnięta na korzyść Intela. Jednak walka nie kończy się na tym, co więcej, możliwe, że w ważniejszej potyczce dotyczącej procesorów graficznych to AMD wyjdzie obronną ręką. Najpierw jednak złe wieści. Recenzje procesora Phenom X4, które można przeczytać w sieci wskazują jasno, że w najbliższej przyszłości AMD nie dogoni Intela. Chociaż z drugiej strony gdzieniegdzie można było przeczytać również bardziej optymistyczne dla AMD określenia takie jak "AMD wróciło do gry."
"Ten kosztujący 235 dolarów procesor (X4 9850) jest tylko o 10 dolarów tańszy od Intelowego czterordzeniowego układu, ale okazuje się wolniejszy w prawie wszystkich naszych testach". W innej recenzji zamieszczonej na ARS Technica czytamy, że X4 9850 stanowi "dobrą alternatywę", ale "nie będącą w stanie równać się ani prześcignąć Q6600 Intela pracującego z częstotliwością 2.4GHz."
Segment kart i procesorów graficznych to zupełnie inna kwestia. Trójrdzeniowy procesor Phenom w połączeniu ze zintegrowanym układem graficznym AMD opartym na chipie 780G, stanowiące nową graficzną hybrydę za bardzo konkurencyjną cenę, mogą dać AMD przewagę w walce z Intelem na rynku konsumenckim. Może to bardzo pomóc AMD w bardziej powszechnym zastosowaniu swoich układów, szczególnie jeżeli weźmie się pod uwagę, że zbliża się wiosenne odświeżenie sprzętu.
Pat Moorehead, wice szef marketingu AMD, miał bardzo dużo do powiedzenia na temat nowej technologii hybrydowej 780G AMD i zalet posiadania lepszego układu graficznego (GPU) nad jedynie szybszą jednostką centralną (CPU). Punkt widzenia Moorheada jest następujący. Układy graficzne przejmują na siebie coraz więcej obliczeń i często okazuje się, że bardziej opłacalne jest posiadanie szybszej karty graficznej niż szybszego procesora.
To jest właśnie wymarzone miejsce dla hybrydowych układów. Póki co dodanie dedykowanego układu graficznego do systemu sprawia, że zintegrowane karty stają się bezużyteczne. Hybrydowe rozwiązania pozwalają na korzystanie ze zintegrowanych układów obecnych w komputerze przez dokładane karty. W efekcie otrzymujemy tanie dwuprocesorowe rozwiązanie. Będzie ono świetnie współpracowało z trójrdzeniowym procesorem AMD X3, dodaje Moorehead.
"O to w tym wszystkim chodzi. Wstawmy wartą 50 dolarów kartę HD 3450 i na zestawie za 599 dolarów będziemy w stanie spokojnie uruchomić Call of Duty 4. Może nie na poziomie HD, a przy niższych rozdzielczościach, ale uda się to za cenę, o której dotąd można było jedynie marzyć," twierdzi. 780G sam w sobie jest także bardziej wydajny niż poprzednie zintegrowane układy graficzne i jest jedynym zintegrowanym rozwiązaniem, które jest w stanie obsługiwać Blu-ray, dodaje.
Wadą jest jednak to, że hybrydowy układ graficzny 780G jest nową i stosunkowo jeszcze nieprzetestowaną technologią, która przeznaczona jest głównie do gier. Niestety problemy pojawiają się także w przypadku stabilności. Prawdopodobnie przyszłe sterowniki rozwiążą te problemy. Na niekorzyść tego rozwiązania przemawia również fakt, istnieją także inne konfiguracje, które mogą zapewniać lepszy stosunek wydajności do ceny. Krótko pisząc, jeśli interesuje was tylko granie, może okazać się, że lepszym rozwiązaniem będzie tańszy dwurdzeniowy układ w połączeniu z lepszą karta.
Odłóżmy jednak na bok techniczne problemy i rozmaite konfiguracje. Tak naprawdę esencja wypowiedzi Mooreheada potwierdza to o czym Nvidia mówi już od jakiegoś czasu. Układy graficzne stają się ważniejsze niż jednostki centralne ponieważ pojawia się coraz więcej aplikacji wizualizacyjnych.
Jen-Hsun Huag, szef Nvidii, przytoczył argument dotyczący ceny względem wydajności podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych. W skrócie, użytkownicy mogą zaoszczędzić pieniądze kupując systemy ze słabszymi procesorami Intela i bardziej wydajnymi układami graficznymi. Dzięki temu otrzymają zestawy o znacznie bardziej korzystnym stosunku ceny do wydajności niż w przypadku odwrotnej konfiguracji.
Póki co nie wiadomo jak rynek zareaguje na takie argumentacje. AMD ATI wraz z Nvidią muszą przekonać użytkowników, że w codziennym użytkowaniu karty graficzne są ważniejsze i bardziej przydatne niż szybsze procesory w połączeniu ze zintegrowanymi układami graficznymi Intela.
Z drugiej strony rynek zmierza tak naprawdę w zupełnie przeciwnym kierunku, przynajmniej jeżeli weźmie się pod uwagę niektóre codzienne zastosowania komputerów. "Przeglądanie sieci i wysyłanie maili nie jest zbyt wymagające i zadowala się dowolną kartą graficzną. "Użytkownicy już się o tym przekonali", twierdzi Dean McCarron, założyciel i szef Mercury Research. Tworzy to nowe rynki, na których karty graficzne nie odgrywają aż tak ważnej roli. "Gdy bierzemy pod uwagę zakup notebooka z reguły nie zakładamy, że będziemy na nim grać w Crysis."
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!