Bethesda zdecydowała się na naprawdę niecodzienny krok.
Pomimo dość wysokich cen edycje kolekcjonerskie gier znajdują całkiem sporą grupę odbiorców. Czasami bywa jednak tak, że ich zawartość budzi pewne kontrowersje i z pewnością nie inaczej będzie w przypadku Wolfenstein: The New Order.
Kolekcjonerka na pierwszy rzut oka wygląda bardzo obiecująco. Jeśli jednak przyjrzymy się jej bliżej zauważymy, iż brakuje w niej jednego, bardzo istotnego elementu - płyty z grą. Dlaczego zdecydowano się na taki krok nie wiemy i nie rozjaśnia nam tego nawet oświadczenie Bethesdy.
"Kolekcjonerskie wydanie nie obejmuje kopii gry. Trzymajcie wstępne zamówienie u ulubionego sprzedawcy, a my wyślemy Wam wszystkie gadżety oddzielnie. Ten sposób możemy wysyłać kolekcjonerkę w każdy zakątek świata, w Wy nie będziecie czekać na spotkanie z grą dostarczoną w za dużym i drogim w transporcie opakowaniu."
Na co zatem można będzie liczyć decydując się na zakup edycji kolekcjonerskiej Wolfenstein: The New Order? Jej zawartość znajdziecie poniżej. Jeśli Was zainteresuje, to przygotować musicie 100 dolarów, gdyż na tyle została wyceniona.
- pudełko (skrzynia) kolekcjonerska
- steelbook
- 20-centymetrowa figurka Panzerhunda
- folder z dokumentami, mapami
- 14 pocztówek ze świata gry
- 3 naszywki
- nieśmiertelnik
Wolfenstein: The New Order pojawi się na PC oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One, a także PlayStation 3 i Xbox 360. Premiera gry zaplanowana została na 20 maja.
Źródło: eurogamer.net
Komentarze
10Czy tych ludzi całkiem źrebi? Co to za moda, by stwarzać sobie wyimaginowanych klientów i spełniać ich potrzeby? Czy Ci ludzie czasem wyglądając przez okno patrząc w siną dal i zastanawiają się co do k$%#wy nędzy robię w pracy?
Mistrzem "spełniania potrzebo swoich klientów" stał się Samsung - prezentacja S5 i ich spełnianie oczekiwać klientów zniszczyło mi układy scalone na płycie głównej...99,999% klientów ma w dupie to o czym myśli producent i co próbuje im wcisnąć. Dajcie nam wydajność, konkurencyjną cenę, dobrą baterią, albo kilka porządnych godzin gry w najlepszy tytuł sprzed lat zamiast pieprzyć, że lepiej kupić kolekcjonerkę bez gry lub telefon z czytnikiem do pomiaru tętna. Nosz k%^$a...Nie wierzę, że oddycham tym samym powietrzem z ludźmi, którzy marnują tlen i miliony dolarów by sprzedawać taki syf.
Co się tyczy Wolfenstein: The New Order - każdy już wie, że chcą zarobić 2x. Też mi cholera tajemnica. Ale wolą pieprzyć jak poparzeni, że dbają klienta by nie czekał na pudło. Panie i Panowie - oni maj Was w dupie. Kupcie kolekcjonerkę a później grę, bo inaczej gra będzie w cenie kolekcjonerki (a to się nie kalkuluje) lub będzie podejrzanie wysoka...
Co za...debile rządzą tym światem.