Ekspansji ciąg dalszy. Ten rozdział zapowiada się jednak wyjątkowo gorąco.
Wyliczamy: pecety, smartfony i tablety z Androidem i iOS, Xbox 360, Xbox One, no i karcianka. Ekspansja World of Tanks przebiega naprawdę owocnie. Naturalnym kolejnym krokiem jest więc próba zdobycia konsoli PlayStation 4. Firma Wargaming zapowiedziała właśnie, że już wkrótce gra World of Tanks zadebiutuje na platformie Sony.
Firma Wargaming zapowiada, że gra w wersji na PlayStation 4 wykorzysta wszelkie zalety konsoli Sony. Podczas zabawy gracze mają nie tylko docenić kontroler DualShock 4 (z głośnikiem, panelem dotykowym i kolorowym paskiem świetlnym), ale też funkcję SharePlay czy możliwość gry zdalnej na PS Vita.
Niezmienne pozostaje to, że World of Tanks na PlayStation 4 będzie dostępne za darmo. Abonenci PS Plus otrzymają jednak dodatkową zawartość, a i systemu kont Premium także tutaj nie zabraknie. Firma Wargaming zapowiedziała również bonusy przeznaczone wyłącznie na tę platformę (między innymi dwie nowe mapy).
Zapowiedzi towarzyszy także galeria screenów oraz świeżutki zwiastun. Zachęcamy zatem do oglądania:
Źródło: Wargaming, PS Blog
Komentarze
14Odeszłem, bo gra przestała już zmierzać w kierunku bagna, tylko się w nim zwyczajnie utopiła. WarGaming zapomina, że gra ma sprawiać przyjemność, a WoT tylko i wyłącznie frustruje. Dzieje się tak z kilku powodów:
- RNG, czyli ogromna losowość celności, penetracji pancerza i obrażeń. Zbyt ogromna. Rozrzut losowań to 25% w każdą stronę, czyli np. pocisk o penetracji 200mm losuje z zakresu 150-250mm. Często wygląda to tak, że nie przebijamy pancerza wroga (a on nas bez problemu, bo wylosuje mu wyższą penetrację) albo nie trafiamy w jego maszynę (a on nas trafia).
Szczególnie duża losowość występuje w grze artylerią, ale gracz skasowany przez niewidzialnego sępa z drugiego końca mapy ma to gdzieś.
Granie w WoTa staje się przez to niczym kierowanie samochodem z gigantycznymi luzami w kierownicy - machasz kierownicą jak głupi na lewo i prawo, żeby się jakoś utrzymać na drodze.
Nie wspomnę o całej masie podejrzanych bitew, gdy jedna ze stron była wyraźnie faworyzowana przez mechanizm losujący i w rezultacie kończyły się one mocną przewagą strony zwycięskiej z powodu masowych odbić, pudeł i niskich obrażeń.
- artyleria. Ta klasa pojazdów posiada widok satelitarny (z powietrza) i strzela pociskami HE - zadają duże obrażenia, zabijają załogantów i niszczą moduły. Gracz nie ma możliwości możliwości przeciwdziałania i obrony (nie wiesz, w kogo celuje i kiedy wystrzeli), nie może też oddać (artyleria siedzi za wzgórzami, na drugim końcu mapy, poza zasięgiem rysowania). Można tylko kitrać się pod kamieniami i modlić, żeby nie celowali w nas.
- magazynki. Normalne czołgi strzelają średnio co 8-12 sekund, czołgi z magazynkiem w tym czasie wystrzelą 3-6 pocisków i zniszczą wroga. To naprawdę bardzo frustrujące, dostawać seryjne trafienia podczas gdy samemu może się odpowiedzieć jednym.
- złota amunicja (pociski HEAT i podkalibrowe o dużej penetracji). Kiedyś była dostępna za prawdziwe pieniądze i mało kto jej używał - teraz jest dostępna za standardowe kredyty i często lata w każdej grze.
- smoki, czyli maszyny uzbrojone w bardzo mocne działa. Brytyjski FV 183 ma działo 183mm i potrafi skasować większość maszyn jednym strzałem. Ni
Nie można tego napisać tak, żeby brzmiało lepiej niż rodem z wypracowania gimnazjalisty?