27 października Toshiba ogłosiła rozpoczęcie produkcji nowych, 14,6 megapikselowych, sensorów CMOS które będzie można zastosować nie tylko w matrycach aparatów cyfrowych ale również we wszystkich innych urządzeniach mobilnych - telefony komórkowe, itp.
Pierwsze sensory zejdą z taśmy w grudniu tego roku, a produkcja masowa ruszy w trzecim kwartale 2010r. Przewiduje się że produkowanych będzie ok 500 tys. sztuk miesięcznie.
Nowe sensory wykorzystają technologię podświetlenia tylnego BSI (ang. Back Side Ilumination), która pozwoli na około 40-procentowe zwiększenie czułości przy jednoczesnym zwiększeniu upakowania pikseli na matrycy. Rozwiązanie Toshiby opiera się na pikselach o rozmiarze 1,4 mikrometra co pozwala na wyprodukowanie 14,6 megapikselowej matrycy o rozmiarze 1/2,3".
W przypadku klasycznej technologii FSI (ang. Front Side Ilumination), światło padające na soczewki sensora musi wpierw przejść pomiędzy elektrodami zatopionymi w materiale półprzewodnikowym. Zmniejsza to oczywiście ilość światła które pada na elementy światłoczułe, wpływając na zmniejszenie czułości matrycy.
Technologia FSI
W przypadku technologii BSI, soczewki zbierające światło padające na matrycę umieszczono z tyłu sensora. Dzięki temu światło pada na fotodiody natychmiast po przejściu przez pierwszą warstwę soczewek i filtu RGB. Zwiększa to czułość matrycy, pozwalając na stosowanie mniejszych wzmocnień sygnału odczytywanego z fotodiód co wpływa na zmniejszenie szumu.
Technologia BSI
Źródło: Toshiba, engadget
Komentarze
11Często powtarzam, że nie ma i nie będzie w telefonach obiektywów o zdolności rozdzielczej umożliwiającej wykorzystanie tak upakowanych matryc. Jest to już trudne we współczesnych amatorskich lustrzankach, których matryce są napakowane pikselami do granic możliwości. Często lustrzanki 14-megapikselowe dają (w połączeniu z taką samą optyką) podobną ilość szczegółów jak starsze wyposażone w matryce 6, 8 czy 10 MPix. A magia liczb nadal działa :)
2Mpix kontra 5Mpix, oba z AF. I co? K750 mający już przeciez 4 lata wykonał zdjęcie z zauważalnie większą ilością szczegułów. Niektórzy zapytają - dlaczego tak jest. Oczywiście wiele aspektów ma znaczenie. Pierwsza rzecz już dosyć oklepana i oczywista - mikro matryca z duża ilością sensorów = malutkie sensory = duży szum spowodowany małą ilością światła wpadająca na sensor a co za tym idzie konieczność silnego wzmocnienia. Druga sprawa - i to ona miała znaczenie chyba największe w przypadku porównania - %Mpix to sporo więcej danych, a predkości zapisu w komórkach bywają różne, czesto słabe. Zatem, najprościej jest zastosować silną kompresję. Co z tego że %Mpix jak kompresja zabija wszystko wkoło? Efekt? Zdjęcie zajmuje więcej miejsca, dłużej sie zapisuje, ma co prawda większa rozdzielczość ale koniec końcó wygląda gorzej, ma mniej szczegułów.
14Mpix w komórce? Przeciez nawet obiektyw KIT dzisiejszej lustrzanki DSLR ma zdolność rozdzielcza z przedziału 7-11Mpix. A to przecież kawał szkła w stosunku do 'optyki' komórki. Powinni zakńczyć na 3-4Mpix i poprawiac algorytmy wzmocnienia, kompresji... Ale znó marketing
Po drugie: "W przypadku technologii BSI, soczewki zbierające światło padające na matrycę umieszczono z tyłu sensora. "
Chyba jednak nie. Soczewki są, co widać doskonale na schemacie, tam gdzie były, czyli z przodu (jak to coś, co ma zbierać światło). Na tył powędrowały ścieżki eektroniki.
Po trzecie: fotodiod, nie "fotodiód".