Tym samym umowa z YouTube w istocie powinna budzić niepokój...
Dziennikarską neutralność znów odkładam na bok - ta umowa nie może znaczyć niczego dobrego, a w każdym razie - nie dla przeciętnego internauty.
ZAiKS, czyli w mniej znanej formie Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych to organizacja reprezentująca interesy artystów skoncentrowanych wokół rozmaitej formy praw autorskich na terenie Polski. Organizacja ma bardzo słabą opinię, a wszystko ze względu na szereg kontrowersyjnych działań, które dość swobodnie interpretowały rodzime ustawodawstwo. Swego czasu próbowała między innymi uzyskać konieczność wypłacania tantiem za utwory tworzone na licencji Creative Commons, czyli ogólnodostępne, lecz jest to tylko wierzchołek góry lodowej spornych i momentami nieracjonalnych sytuacji.
Tym samym umowa z YouTube w istocie powinna budzić niepokój, ponieważ do grona materiałów zablokowanych przez wielu znanych wydawców (m.in. częste praktyki BMG czy Sony), wkrótce dołączyć może cały szereg blokad stworzonych przez bardzo aktywny ZAiKS.
Samo Google (wydawca serwisu YouTube) zapewnia, że jakość usług nie spadnie i nie zmniejszy się dostęp do rodzimej muzyki. Podkreśla też, że choć umowa została ogłoszona w czwartek, to jednak formalnie obowiązuje już od początku roku, zaś działania ZAiKSu jak na razie nie zostały nigdzie zauważone.
Źródło: Informacja własna
Komentarze
20z niczym podobnym do OBIEKTYWIZMU (nie neutralnosci) nigdy sie nie spotkalem w twoich wypocinach. Nie oszukuj sie.