Na razie w Stanach Zjednoczonych, ale wprowadzenie podobnych przepisów w Polsce wydają się już tylko kwestią czasu.
Należące do Rządu Stanów Zjednoczonych biuro National Park Service wydało oficjalny zakaz używania dronów (a pisząc „używania” mamy na myśli, wznoszenie, lądowanie oraz sam lot) na terenie każdego spośród 59 parków narodowych w USA. Oznacza to strefę zakazu o powierzchni około 340 tysięcy kilometrów kwadratowych.
Drony stały się sensacją – wielu chce je mieć, a gdy już ma, to zajrzeć nimi (dzięki domontowanym kamerom) gdzie tylko się da. Niestety ludzie przy tym nie wykazują się ani odrobiną wyobraźni. Hałasujące bezzałogowe nie tylko zakłócają spokój zwierzętom, ale wręcz niektóre gatunki najzwyczajniej w świecie się ich boją. Ponadto latające obiekty mogą być na przykład przeszkodą w przypadku konieczności walki z nagłym pożarem lasu.
Zarządcy parków są wściekli i stale apelują o nieużywanie dronów na objętych ochroną terenach. Niektóre (na przykład Yosemite, o czym pisaliśmy w newsie Niedźwiedzie boją się dronów - koniec z filmowaniem) wpisały wręcz do swojego regulaminu punkt na ten temat. Nareszcie jednak sprawą zajęła się instytucja rządowa, co powinno szybko ukrócić takie działania dronomaniaków.
„Pozwalamy na różne działania w parkach narodowych, ponieważ poszerzają one doświadczenia płynące ze zwiedzania przyrodniczych, historycznych i kulturowych zabytków” – powiedział Jonathan Jarvis, dyrektor NPS. – „Mamy jednak poważne obawy związane z negatywnym wpływem dronów latających nad parkami. Dlatego też zakazujemy ich używania, przynajmniej do czasu ustalenia odpowiednich zasad, chroniących zasoby parku”.
W swoim oświadczeniu dyrektor NPS poinformował także, co grozi za złamanie zakazu. Oficjalnie nieokiełznani dronomianacy mogą zapłacić grzywnę w wysokości do 5000 dolarów, a nawet trafić do więzienia. Rzecznik biura przyznał jednak, że przy pierwszej interwencji może skończyć się na zwykłym ostrzeżeniu.
To Stany Zjednoczone, ale popularność dronów dynamicznie wzrasta na całym świecie. Bardzo prawdopodobne jest zatem, że podobne zakazy zostaną wydane również w Europie, a co za tym idzie – w Polsce. My, Polacy, znani jednak jesteśmy z tego, że często nie respektujemy przepisów chroniących przyrodę. Czy tym razem byłoby tak samo?
Źródło: DigitalTrends
Komentarze
11Sorry, że to tak brzmi, ale bezmyślność homo sapiens jest legendarna w kosmosie