Zabezpieczenia antypirackie Denuvo mają zwolenników, ale z pewnością nie brakuje im również przeciwników. Square Enix zalicza się do tych pierwszych.
Kwestia stosowania zabezpieczeń antypirackich w grach potrafi wywołać gorące dyskusje. Ostatnimi czasy w centrum uwagi znajduje się Denuvo, które również budzi skraje opinie. Square Enix zalicza się do grona wielkich zwolenników tego rozwiązania.
Na ciekawą kwestię uwagę zwrócili redaktorzy dsogaming. Jak słusznie przypominają, na oficjalnej stronie Denuvo pojawiają się komentarze od partnerów, mające stanowić krótkie rekomendacje. Mowa o doskonale znanych w branży producentach, takich jak id Software, Crytek czy przywoływane Square Enix. Problem w tym, że w przypadku ostatniego z wymienionych mamy do czynienia z komentarzem co najmniej dyskusyjnym.
„Dzięki za niesamowitą obsługę, jaką zapewnia wasz zespół - świetnie się z wami współpracuje. To dzięki wam ludzie kupują gry.”
Nie można dziwić się dość ostrej reakcji przeciwników Denuvo. Wedle nich Square Enix zwyczajnie fantazjuje, a tego typu stwierdzenia sugerują, że wśród graczy komputerowych mamy do czynienia niemal wyłącznie z „piratami”.
Jakie jest Wasze zdanie co do komentarza Square Enix?
Źródło: GameRevolution, dsogaming
Komentarze
63Jak podaje forum Reddit jedyne gry które nie zostały jeszcze złamane(mowa tutaj o grach single player nie o grach online) to następujące pozycje :
Unravel,Fernbus Simulator,FIFA 17,Just Dance 2017,Football Manager 2017,Handball 17,Ghost Recon Wildlands,titanfall 2.
Jak można przeczytać w całym internecie umiejętności crakerskie są już tak wysokie że Denuvo dla nich to żadne wyzwanie i w tym tempie te 7 ostatnich gier zostanie złamane w przeciągu 14 dni.
Tutaj na łamach Benchmarku przy artykule o Tekkenie 7 jeden z redaktorów również napisał cytuje
"A co do Denuvo, cóż – chyba nikt już nie wierzy w niesamowite możliwości tej technologii. Dla crackerów powoli przestaje ona być jakimkolwiek wyzwaniem. Jeśli to jest więc sposób wydawców na walkę z growym piractwem, to można już chyba powiedzieć, że są oni bezbronni"
Moje wnioski:
Z tego wszystkiego co czytam w internecie na forach i w serwisach o tematyce gier mogę powiedzieć że ta wypowiedz od Square Enix to jakaś bzdura bo ludzie nie kupują wcale gier dlatego że są zabezpieczone denuvo szczególnie że każda z tych gier jest już złamana i dostępna w internecie.
Kupujemy gry bo chcemy mieć piękne orginalne pozycje w domu i wspieramy twórców swoich ulubionych pozycji,kupujemy gry bo chcemy mieć pełnowartościowy produkt i nie okradamy kogoś kto włożył dużo pracy w coś co ma nam zapewnić rozrywkę.
Kupujemy gry bo nie jesteśmy złodziejami a nie dlatego że zabezpiecza je firma Denuvo.
Przestańcie pisać o tych demach i tych zarobkach bo to gówno prawda.
Przecież ludzie składają tak drogie komputery do grania bo doskonale wiedzą że nie będą musieli gier kupować bo wszystko jest w sieci.
Tej patologi nie da się wyplenić bo piractwo istnieje od początku powstania gier komputerowych i będzie istniało bo jest na to przyzwolenie większości ludności w każdym kraju począwszy od pijaka po człowieka dobrze ustawionego i wykształconego z dużą ilością gotówki.
Ludzie dajcie już spokój z tymi wywodami bo odpowiedz jest prosta jak można mieć coś za darmo to po co kasę wydawać i każdy tak myśli i będzie myślał bo to nasza zwierzęca natura.
Gry kupują kolekcjonerzy oraz maniakalni gracze oraz piraci którzy te gry łamią i mały procent ludzi co kupują gry w prezencie.
Są też tacy jak jak co kupią sobie raz na 6 miesięcy grę która ich interesuje a dziesiątki wydanych gier w roku mają gdzieś i nawet nie zwracają na nie uwagi.
Poza tym uważam że wiele piratów kupuje gry które zpiraciło, kto chciał by kupić tytuł za 150 zł który jest do bani ? lepiej go przetestować.
Gracze PC są tutaj bardziej wybredni i takie wtórne popierdółki i tasiemce "AAA" tak dobrze jak na konsolach się już nie sprzedają. Ale wystarczy wydać dobrą, ciekawą i dopracowaną grę to gracze PC bez problemu wybiorą się do sklepu.
"Problem" piractwa na PC to głównie dzieciaki, które nie mają budżetu, ale za to za dużo wolnego czasu i nie stać ich na wszystko, ale muszą zagrać we wszystkie produkcje o których tylko piszą serwisy o grach, bo co kolegom w szkole powiedzą.
Ewentualnie są jeszcze cebule-patola aka margines społeczny bądź intelektualny, które wolą wydać kasę na browar i fajki, ale grę to trzeba ściągnąć, bo można za darmo. Tacy i tak by tej gry nie kupili.
Odsetek ludzi, którzy kupili by grę tylko i wyłącznie dlatego, że nie można jej ściągnąć jest niewielki.
Potwierdzają to wyniki sprzedaży bardzo dobrych gier, które na PC nie mają się czego wstydzić. To z czym koncerny mają problem, to to, że nie znajdują tu tylu frajerów co na konsolach, ze byle co wydadzą, niezależnie od jakości, nie rozchodzi się jak ciepłe bułeczki.
A czerstwy chleb lepiej się sprzedaje od świeżego, bo ludzie wiedzą, że nikt im chleba nie ugryzie w drodze do domu.
Ale jak widać większość ludzi tutaj to złodzieje sądząc po komentarza.
Pmiętajcie kradzież gry niczym się nie różni od zapier... portfela emerytce w tramwaju.
Skończyłem studia informatyczne - pierwszą pracę miałem za 6k netto z pocałowaniem ręki. Wystarczy się wziąć do roboty. Kupuję miesięcznie gier za tyle ile zarabia kobieta w Biedronce - i to nie mój problem, że nie chciało się jej uczyć.
Więc jak gry są dla WAS za drogie to znaczy niestety kochani że macie złą pracę i słabo swoje życie poprowadziliście.
Tate z mame kupili kompa z biedronki na komunię ale już pinionżków nie ma na gry to chociaż hehe konsolowców potrolluję xD
Gdyby Hitman był od razu dostępny na torrentach to pewnie bym się skusił ściągnąć i sprawdzić... możliwe, że nawet przejść. A tak olałem... wyszła kompletna wersja, pojawiła się promocja to kupiłem. Gdybym wcześniej na bieżąco miał dostęp do poszczególnych epizodów jest duże prawdopodobieństwo, że bym nie kupił tej gry. Pewnie bym też całej nie przeszedł ze względu na duże odstępy pomiędzy odcinkami.
- brak DEMA, który umożliwiłby mi podjęcie decyzji co do zakupu.
- Problem z odsprzedażą gry po jej przejściu.
- ceny, które są niedostosowane do naszych zarobków.