Tradycyjne zegarki elektroniczne mogą być praktyczne, jednak powoli stają się coraz mniej modne. Co zrobić, by powróciły do łask? Można nadać im wyjątkowy wygląd, kilka nowoczesnych funkcji, ale można też sprawić, że będzie działał na powietrze. Dzięki temu elektroniczny zegarek znajdzie swoich zwolenników wśród ekologów, których jest wśród nas coraz więcej.
Oczywiście działania na powietrze nie można traktować zbyt dosłownie. Konstrukcja Eole dookoła swojej tarczy ma zamontowaną turbinę. Po dmuchnięciu w nią zegarek pokaże nam obecną godzinę. Zegarek ma też funkcję alarmu, co oznacza, że jednak znajduje się w nim bateria, lecz jest ona używana tak rzadko, jak to tylko możliwe.
Jeśli jednak lubicie podczas spotkania zerknąć ukradkiem na zegarek, nie jest to propozycja dla was. Dmuchanie w końcu nie należy do najdyskretniejszych czynności.
Więcej o nowych technologiach:
- Najmniejszy ekran 3D FullHD
- "Łamany" ekran od Samsunga
- Samsung: ekrany 2560 x 1600 do tabletów
- Google dzięki Android steruje twoim domem
Źródło: Engadget
Komentarze
9Jedna bateria potrafi we współczesnym zegarku wytrzymać 5-10 lat, czyli często dłużej niż np. plastikowy pasek. Wyprodukowanie dodatkowych precyzyjnych elementów jak ta turbinka na dmuchanie też ciągnie za sobą niezerowe koszty - i te liczone bezpośrednio w pieniądzach i te "ekologiczne".
Najbardziej ekologiczne ze wszystkiego to by było produkowanie trwałych przedmiotów, zaprojektowanych tak, żeby dawało się je naprawiać. Tymczasem np. w robocie kuchennym łatwo znaleźć przekładnie z badziewnego plastiku. Jak się rozlecą po 3 latach użytkowania, to w serwisie powiedzą że "nie da się naprawić, bo teraz mamy nową linię produktów, które oczywiście gorąco polecamy".