W Korei Południowej podjeto działania mające poprawić bezpieczeństwo przechodniów namiętnie korzystających ze smartfonów.
Niektórym osobom trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie bez smartfona. Urządzenia te w wielu sytuacjach bardzo nam pomagają, ale skutki korzystania z nich mogą być niekiedy opłakane. Zwłaszcza jeśli będzie robiło się to w nieodpowiednich miejscach.
Sprawa nie jest wbrew pozorom śmieszna. Dowodzą tego ostatnie działania władz Seulu. Rozpoczął się tam pilotażowy program, który zakłada pojawienie się w 5 dzielnicach nowych znaków drogowych. Mają one ostrzegać, głównie najmłodszych przechodniów, o niebezpieczeństwie związanym z poruszaniem się ze wzrokiem wlepionym w ekran urządzenia mobilnego.
Z racji tego, iż to właśnie w Korei Południowej panuje „największe zagęszczenie smartfonów” zabiegi mające na celu poprawę bezpieczeństwa nie dziwią. Pytanie, czy tego typu sposób będzie w jakimś stopniu skuteczny? Podobne pomysły zaczynają być realizowane również w innych krajach, możliwe zatem, że zobaczymy je kiedyś w Polsce.
Źródło: techcrunch
Komentarze
17Wtedy prawdopodobnie, każdy użytkownik by je zauważył.
inaczej to nie ma sensu
w bardzo ruchliwych miejscach gdzie dochodzi do wielu takich wypadków niech montują zagłuszarki, jak sieć padnie to jeden z drugim podniesie wzrok by się rozejrzeć ;)
Widząc te znaki mam ochotę zrobić dziurę w murze własną głową przez poziom szoku z braku niedowierzania.
Wchodząc na jezdnię to nie problem spojrzeć lewo/prawo i gdy nic nie jedzie dopiero wtedy przechodzić.
Tyle, że znowu tu wchodzi czynnik zrozumienia. Osoba która nigdy nie była za kółkiem nie zrozumie jak z tej perspektywy widać przechodniów.
Nadal pamiętam moje kursy na prawo jazdy. Podczas jednego kursu przy skręcie "bezkolizyjnym" w prawo jechałam z na tyle dużym impetem, że gdyby ktoś był akurat na jezdni to stłuczka gwarantowana. A wiem, że na tym jak i wielu innych tego typu miejscach ludzie przechodzą na czerwonym i nawet nie pomyślą skąd samochód może jechać.
To piesi powinni dostawać kary za bycie nie tam gdzie powinni. Łatwiej pieszemu się zatrzymać przed jezdnią niż samochodowi.
To samo ze ścieżkami rowerowymi gdzie wiele osób ma pretensje o to, że rowerzyści tam jeżdżą.
Ironia ludzkiej natury: Lubimy ład i porządek jednak zupełnie o to nie dbamy i nieustannie tworzymy chaos.