L206WTQ-SF to 20-calowy monitor z matrycą TN o natywnej rozdzielczości 1680x1050. Matryce tego typu mają swoje wady – głównie w postaci odwzorowania kolorów oraz kątów widzenia, które nie są tak dobre, jak w MVA/PVA/S-IPS. Wyróżniają się natomiast natomiast atrakcyjną ceną i niskim czasem reakcji.
- LG L206WTQ-SF - cena ~980 zł
Najważniejsze cechy monitora LG L206WTQ-SF:
Obudowa monitora prezentuje się dobrze – całkiem ładna, choć szorstka, srebrna farba wykorzystana do jej pokrycia może się nie podobać. Poza tym nie mam szczególnych zastrzeżeń i po raz kolejny przekonuję się, że napis “Assembled in Poland” umieszczony z tyłu monitora wcale nie musi oznaczać, iż jego jakość będzie słaba – całość jest bowiem zmontowana dobrze, z tworzyw bardzo przyzwoitej jakości. Przyciski do obsługi OSD ukryte są po lewej stronie, pod dolną krawędzią monitora. Są niewielkie i wciskają się niezbyt miękko – z początku trudno w nie trafić, ale po pewnej dozie przyzwyczajenia robi się całkiem wygodnie. W dodatku pod Windows zawsze można skorzystać z oprogramowania do regulacji monitora, forteManager. Podobnie, jak wiele innych monitorów LG, również ten zawiera wbudowane specjalne presety, które można łatwo przełączać przyciskiem F-Engine. L206WTQ-SF oferuje trzy: Movie, Text oraz specjalny, pozwalający użytkownikowi ręcznie szczegółowo dostosować ustawienia do własnych potrzeb. Do monitora dołączony jest kabel D-Sub oraz zasilający. Przewód DVI-D „is not available in all countries”, jak głosi broszura, którą znajdziemy w pudełku – w naszym na szczęście był. Na płycie CD mamy z kolei instrukcję w PDF oraz instrukcję instalacji sterownika do monitora. A co z oprogramowaniem do regulacji monitora z poziomu systemu, czyli standardowego w przypadku monitorów LG narzędzia forteManager? Wielka szkoda, że producent nie dołączył go na płycie, trzeba je samemu ściągać ze stron LG – działa bez żadnych problemów. forteManager – program LG do regulacji monitora z poziomu systemu operacyjnego Testy kolorymetrem Eye-One Display2 pokazują niezłe parametry monitora – pomimo obecnej w nim matrycy TN odwzorowanie kolorów tylko trochę odbiega od wzorca. Testy wykonałem przy kontraście ustawionym na 50%. W takich warunkach optymalne parametry obrazu osiągamy przy jaskrawości 37% - jasność wynosi wówczas 140 cd/m2. Aby ustawić na monitorze temperaturę kolorów wynoszącą 6500K musiałem trochę dostosować ustawienia monitora ręcznie – podobnie, jak ostatnio przy okazji rzutu okiem na monitor Belinea. Po wybraniu w menu 6500K temperatura kolorów wynosiła tak naprawdę 7300K – dopiero po ustawieniu ręcznym przy wydatnej pomocy kolorymetru ustawień kolorów R na 56, G na 50 i B na 40 uzyskałem to, o co mi chodziło, czyli prawdziwe 6500K. kontrast 50%, jasność 37%, R.G.B = 56.50.40 (6500K) Zmiana jasności nie powoduje zmian temperatury, ani odwzorowania kolorów. kontrast 50%, jasność 60%, R.G.B = 56.50.40 (6500K) Poniżej pomiary luminancji dla różnych poziomów jasności - mogą one posłużyć posiadaczom tego monitora do jego optymalnego dostrojenia: kontrast 50%, jasność 100%, R.G.B = 56.50.40 (6500K) Po ustawieniu jasności i kontrastu na 100% zmierzyłem kolorymetrem poziom generowanego przez monitor światła – wynosi on 270 cd/m2 i nie odbiega zbytnio od podawanych przez pdroducenta 300 cd/m2, czyli zbliżoną do rzeczywistej. To spora, wystarczająca ilość, tym bardziej, że po włączeniu trybów F-Engine obraz dodatkowo zyskuje na jasności. Dzięki temu LG bez problemu nada się nawet do oglądania filmu w jasnym pomieszczeniu w środku wyjątkowo słonecznego dnia. Smużenie przetestowałem w programie Pixel Persistence Analyzer (test Streaky Pictures). W teście tym LG lekko smuży dopiero po przekroczeniu wartości 12 (w PPA). Oznacza to, że w przypadku tego monitora mamy do czynienia z bardzo szybką matrycą – co jest zresztą charakterystyczne dla TN. Kąty widzenia dość przeciętne. Już przy stosunkowo niewielkim odchyleniu się w bok (ok. 150 stopni) lub w górę (ok. 140°) od monitora mamy do czynienia z wyraźnym przyciemnieniem kolorów. Nie jest więc rewelacyjnie, ale źle też nie. Co miło mnie zaskoczyło, pomimo matrycy TN monitor L206WTQ-SF nie cierpi zbytnio na niedostatki kolorów – w testach gradientów programem TFT Test nie zauważyłem nieprecyzyjnych przejść pomiędzy poszczególnymi odcieniami barw. Równomierność podświetlenia dobra, choć jak zwykle w TN trochę przyćmiewają ją takie sobie kąty widzenia. Na czarnej planszy testowej przy zgaszonym świetle rzucają się w oczy odblaski świetlówek przy górnej i dolnej krawędzi. Sama czerń jest dobra, jak na monitor tej klasy – jest odpowiednio głęboka i tylko minimalnie wpada w fiolet. Staje się mocno fioletowa dopiero, kiedy patrzy się na nią z boku. Równomierność podświetlenia w poszczególnych rogach i na środku ekranu – odstępstwa nie przekraczają 10%, to dobry wynik Podczas oglądania filmu (“Tożsamość Bourne'a”) potwierdziły się moje wcześniejsze spostrzeżenia - matryca jest szybka, nie ma rampingu kolorów, czerń wypada bardzo przyzwoicie. Można sobie podbić kontrast i jasność trybem f-Engine: Movie. Tryb F-Engine: Movie polepsza jasność, jednak kosztem kontrastu – ciemne sceny bez niego wyglądają lepiej, bardziej widoczne są wówczas detale. Podsumowując, LG L206WTQ-SF solidna, niedroga 20-tka z matrycą TN. Wyróżnia się dobrym odwzorowaniem kolorów, szybką matrycą i całkiem głęboką czernią, za to trochę razi takimi sobie kątami widzenia. Monitor “na czwórkę”. Michał Szukała szuko(małpka)benchmark.pl |
Komentarze
1