Po zakupie pasywnego coolera na procesor, nadszedł czas na coś bezgłośnego przeznaczonego dla karty graficznej. Mój Radeon X1950PRO potrafił od czasu do czasu zawyć podczas obciążenia, więc postanowiłem coś z tym zrobić.
Gdy przejrzałem ofertę radiatorów na GPU stwierdziłem, że pasywnych rozwiązań do wydajnych kart nie ma zbyt wiele - przynajmniej nie w niskiej cenie. Ustaliłem swój budżet na max 100zł i tak w tym przedziale cenowym był właśnie Arctic Cooling Accelero S1 (59zł), Auras Fridge (99zł), ZALMAN VNF100 HP (99zł) i... to chyba tyle. Na upartego mógłbym znaleźć na Allegro coś używanego, ale ja wolę kupować sprzęt ogólnie dostępny, nowy i z gwarancją.
Wszystkie 3 wymienione wyżej coolery wydajnościowo powinny być podobne, cenowo - jak widać - Accelero góruje. Nie lubię przepłacać, dlatego zdecydowałem się właśnie na produkt firmy Arctic Cooling.
Chłodzenie zostało zapakowane w plastikowy blister, przez który możemy zobaczyć zawartość:
W opakowaniu znajdziemy:
- cooler
- 8 radiatorków na pamięci,
- radiatory na sekcję zasilania dla Radeonów X1950PRO i X1950XT(X),
- śledź ułatwiający wentylację,
- komplet śrubek i zaczepów,
- instrukcja + naklejka na obudowę.
Sam radiator jest wykonany bardzo estetycznie, chociaż nie aż tak dokładnie jak ma to miejsce w droższych produktach np. firmy Thermalright. Finy nie są idealnie równe, całość nie jest oniklowana, a brzegi żeberek nie są aż tak dokładnie oszlifowane. Z chłodzeniem trzebe się obchodzić dosyć ostrożnie, bo w pechowym przypadku można się skaleczyć.
Na rdzeniu coolera była nałożona firmowa pasta termoprzewodząca, lecz z własnego doświadczenia wiem, że takie rozwiązania nie są wydajne, dlatego postanowiłem zetrzeć firmową maź z coolera i posmarować bezpośrednio rdzeń karty pastą Arctic Ceramique.
Jakość szlifu jest dobra, w moim subiektywnym odczuciu nawet lepsza niż w poprzednio recenzowanej Ultimie:
Montaż jest bardzo prosty: po demontażu starego chłodzenia, kładziemy radiator frontem na blat stołu, umiejscowiamy delikatnie kartę, przykręcamy powoli 4 śróbki, a na koniec dla wzmocnienia konstrukcji intstalujemy w klipsy zatrzaskowe. Szczerze mówiąc, montując Accelero nie zajrzałem do instrukcji - instalacja jest po prostu intuicyjna. Nawet jeżeli ktoś miałby problem z montażem, dołączona kartka wyjaśnia wszystko prosto i przejrzyście dzięki wyraźnym i nieskomplikowanym obrazkom.
Przebieg instalacji:
1. Oto nasz mały grzejnik:
2. Karta gotowa do akcji:
3. Zamontowane Radiatory na pamięciach i sekcji zasilania:
4. Finalny efekt:
Moja konfiguracja:
- Intel Core2 Duo e8200 2.66Ghz
- 4x1GB DDR2 800 CL4 Patriot
- Galaxy 650i Ultra
- ASUS Radeon x1950PRO 256MB
Tak wygląda porównanie w dobrze wentylowanej (2x 120mm fan) obudowie między starym chłodzeniem, a Accelero S1:
- IDLE ASUS (fan auto) 51C
- IDLE Accelero S1 45C
- LOAD ASUS (fan auto) 62C
- LOAD Accelero S1 61C
Jak widać, wyniki nie są dużo lepsze względem starego coolera, jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że Accelero jako chłodzenie pasywne ma zadanie trudniejsze niż klasyczne, aktywne rozwiązanie.
Chłodzenie firmy Arctic Cooling zdało egzamin. Potrafi utrzymać kartę przy rozsądnych temperaturach bez emisji jakiegokolwiek hałasu, a przy tym zachowuje więcej niż przystępną cenę. Mimo ciut gorszego wykonania względem konkurencji, otrzymujemy pełnowartościowy produkt, który świetnie radzi sobie z powierzonym zadaniem - a przecież o to chodzi. Czego chcieć więcej za ~60zł?
Komentarze
5Fakt że jest sporawy ale za to w porównaniu z referencyjnym chłodzeniem i za tę cenę - czapka z głowy! (chodzi na 8800GT + 120mm Fander "przyspawany" paskami zaciskowymi, przy obrotach skręconych na minimum cisza + temperatury radykalnie niższe od referencyjnego chłodzenia.
Szymon - to chłodzenie w wydaniu aktywnym imo jak najbardziej nadaje się do ostrego overclockingu (albo jak u mnie doczepiona 120-tka albo producenta dedykowany wiatraczek podwójny - zwą to Turbo Module, btw też podobno cichy i skuteczny).