Z początku byłem sceptyczny w stosunku do bezprzewodowych klawiatur i myszek. Działo się tak głównie za sprawą tego, że urządzenia te są na baterie. W przypadku klawiatury, zasilanej dwoma bateriami alkalicznymi AAA, czas pracy wynosi około roku. Fakt ten sprawia, że jestem w stanie zmienić swoje poglądy. Jak na korzyści wynikające z większej swobody umiejscowienia klawiatury uważam, że zmiana baterii raz na rok nie jest problemem. Z myszką sprawa ma się trochę gorzej, bo trzeba ją ładować raz na dwa tygodnie, ale jak bezprzewodowo to bezprzewodowo. Zestaw (Rys. 1) składa się z klawiatury bezprzewodowej Wave, myszki MX1100 oraz odbiornika USB. W zasadzie więc są to dwa oddzielne produkty, które zostaną opisane osobno.
Rys. 1 Główne elementy zestawu Cordless Desktop Wave
Klawiatura Cordless Desktop Wave
Klawiatura (Rys. 2) należy do gatunku klawiatur multimedialnych. Posiada całą masę dodatkowych przycisków, dzięki którym szybko uruchomimy często używany program, czy też bezpośrednio będziemy sterować odtwarzaczem muzyki lub filmów. Jest estetycznie wykonana i jednocześnie bardzo wygodna. Do tej pory byłem przyzwyczajony do klawiatury w laptopie z mniejszym skokiem i szerszymi klawiszami. Kiedy jednak zacząłem pisać na tej klawiaturze bardzo szybko się przyzwyczaiłem do rozkładu klawiszy. Skok jest przyjemny i miękki. Jednocześnie przejście do stanu wciśnięcia jest wyraźnie odczuwalne pod palcem. Ułożenie wysokości klawiszy w postaci lekkiej fali ułatwia pisanie, a miękka podpora nadgarstków dodatkowo zwiększa komfort pracy. Dodatkowym atutem jest możliwość nachylenia klawiatury pod dwoma kątami: czterech i ośmiu stopni.
Rys. 2 Klawiatura Wave
Klawiatura posiada kilka przycisków multimedialnych, z których dość często się korzysta. Dla użytkowników Visty znalazł się przycisk do Flip3D. Przydatnymi przyciskami mogą się także okazać zoom in/out, dzięki któremu łatwo pomniejszymy/powiększymy rozmiar czcionki w naszej przeglądarce. Oprócz tego na górze klawiatury znajdziemy przyciski do sterowania odtwarzaczami (play, pause, głośność systemu itp.), jak też po jednym do uruchomienia odtwarzacza muzyki i odtwarzacza wideo. To co szczególnie mi się spodobało to to, że klawisze play, stop, itp. sterują odtwarzaczem muzyki również wtedy, kiedy pracujemy w innym oknie, lub kiedy mamy uruchomioną grę. Dodatkową cechą jest podwójna funkcjonalność klawiszy F1-F12. Podobnie jak w laptopach jeżeli użyjemy kombinacji klawiszy Fn+Fx możemy uruchomić takie programy jak: edytor tekstu, kalendarz, przeglądarkę, komunikator, itp.
Oczywiście, żeby móc korzystać z tych udogodnień należy zainstalować oprogramowanie dołączone na płycie CD. Dzięki niemu możliwa jest zmiana funkcji danego klawisza, lub wybór uruchamianego odtwarzacza. Można też przypisać krótkie makro, otworzyć stronę WWW, folder, a nawet stworzyć własne menu rozwijane.
Niestety, znalazło się także kilka niedociągnięć. Do tych mniejszych zaliczają się drobne zmiany w układzie klawiatury, które uważam za niepotrzebne. Przykładem niech będzie pomniejszony klawisz „=” na korzyść szerszego klawisza Backspace, lub wyższy Enter, przez co Backslash znalazł się obok apostrofu (poniżej „]”). Zwężony został także lewy Shift, przez co zmieścił się kolejny klawisz Backslash. Wadą dla niektórych graczy może okazać się fakt, że niektóre kombinacje już trzech klawiszy nie działają (np. D+F+G). Maksymalną kombinację jaką udało mi się uzyskać to 6 klawiszy.
Mysz MX1100
Myszka (Rys. 3) prezentuje się całkiem nieźle. Boki wykonane z nieślizgającego się tworzywa powodują, że mysz trzyma się pewnie. Dodatkowo, ergonomiczny kształt sprawia, iż dłoń sama się układa w odpowiedniej pozycji. Podobnie jak w przypadku klawiatury, na myszce również znalazło się kilka dodatkowych przycisków. Dwa przyciski z boku, domyślnie ustawione jako dalej/wstecz, kolejne dwa obok lewego przycisku służące do wyboru jednej z dwóch czułości (domyślnie 800 i 1600 dpi). Na myszce znalazł się także sprytnie ukryty przycisk pod kciukiem. Jest na tyle dobrze umiejscowiony, że nie zdarzyło mi się go omyłkowo nacisnąć. Wszystkim przyciskom (poza lewym i prawym) można przypisać jedną z naprawdę wielu opcji, które są do wyboru.
Rys. 3 Myszka MX1100
Tu niestety kończą się dobre rzeczy, które mogę wymienić na temat tej myszki. Z codziennego użytkowania, jak i z testów wynika, że sensor optyczny jest niewiele lepszy od przeciętnych. Myszka charakteryzuje się przeciętnym raportowaniem (Rys. 4) oraz brakiem interpolacji i całkiem dobrą czułością. Jednak podczas rozgrywki zdarzyło mi się, że kursor się „pogubił” (na ogół przy nagłym oglądaniu się do tyłu). Co gorsze, zdarzało się, że myszka nie reagowała w ogóle, czy to na ruch czy to na naciśnięcie przycisku. Nie wnikam czy wynika to z problemów transmisji (przy klawiaturze się to nie zdarzało), czy może myszka przechodzi w uśpienie. Potrafi to skutecznie popsuć przyjemność rozgrywki. Do tej pory milczałem o rolce, która oczywiście znajduje się na myszce. Ten rodzynek postanowiłem zachować na sam koniec. Miałem już do czynienia z wieloma produktami od Logitecha i zawsze były one solidne i przemyślane, ale do sedna. Rolkę oczywiście można wciskać i wszystko byłoby pięknie, gdyby jednocześnie z naciśnięciem się nie przechylała. Właśnie… rolkę można przechylać na boki (co jest używane do przewijania w poziomie) i jest to całkiem dobry pomysł. Niestety wciśnięcie rolki bez jej przechylenia na bok (na ogół na lewo) graniczy z cudem. Potrzeba niesamowitego skupienia i precyzji palca, żeby ją nacisnąć idealnie od góry. Jest to szczególnie irytujące podczas korzystania z przeglądarek, w których na ogół otwieramy i zamykamy nowe karty środkowym przyciskiem. Dzięki tej przypadłości karta na ogół nie zostanie zamknięta, a aktywna karta przewinie się o kilka pozycji w lewo. Kolejną ciekawą funkcją jest możliwość odłączenia mechanizmu przeskoku rolki, dzięki czemu powinna się ona swobodnie obracać (przydatne do przewijania długich dokumentów). Niestety w przysłanym egzemplarzu ociera ona o coś, co skutecznie ją wyhamowuje.
Rys. 4 Częstotliwość raportowania myszki
Na koniec trochę niewygody. Z racji tego, że myszka jest bezprzewodowa to: jest po pierwsze trochę ciężka, po drugie trzeba ją ładować. Oba fakty są konsekwencją usunięcia kabla, ale o ile do wagi da się przyzwyczaić, to z ładowaniem nie jest już tak różowo. Myszkę ładowałem raz (wychodzi średnio jedno ładowanie na dwa tygodnie) i trwało to dobre parę godzin (oczywiście podczas ładowania była używana). Problemem jest to, że dołączony kabel jest niezwykle sztywny, co utrudnia wykonywanie swobodnych ruchów. Na nieszczęście, gniazdko nie jest popularnym mini USB więc znaleźć kabel na zamiennik będzie znacznie trudniej. Jest to kolejne niedopatrzenie ze strony producenta.
Odbiornik
Do obsługi obu urządzeń wystarcza pojedynczy odbiornik wpinany w port USB. Po włożeniu do portu wystaje on na około 4,5cm, co nie jest dużo, ale z drugiej strony mógłby być trochę krótszy.
Podsumowanie
Pomimo kilku wad klawiatura jest naprawdę godna polecenia. Jest solidnie zrobiona i wygodnie się z niej korzysta. Podczas gry w fps’y nie zauważyłem żadnych opóźnień lub sytuacji, w których wciśnięty klawisz nie zadziałał. Dla niektórych osób istotny może być fakt, że transmisja pomiędzy klawiaturą a komputerem jest szyfrowana.
Inaczej ma się sprawa z myszką. Jak na produkt za taką cenę jestem nią naprawdę zawiedziony. Niby wszystko wydaje się pracować dobrze, ale przypadłości opisane wyżej skutecznie wprowadzają poczucie dyskomfortu, co w myszce takiej klasy nie powinno mieć miejsca. MX1100 wydaje się być produktem nie do końca przemyślanym. Na obniżenie not największy wpływ miała rolka. Po pół punktu odjąłem również za kabel i jakość sensora. W przeciwieństwie do klawiatury, odradzam zakup tego produktu. Na szczęście klawiaturę można kupić osobno.
Oceny
Klawiatura: 5/5
Mysz: 3/5
Komentarze
7Gdybym jeszcze nie mial tej klawiatury to bym ja kupil :D
Obecnie posiadam zestaw bezprzewodowy: mysz logitecha i klawiaturę Microsoftu i dwa odbiorniki bezprzewodowe i takich rzeczy nie da się zrobić poprawnie.