Cooler Master Gladiator 600 – czy warto?

Z pewnością każdy z nas przynajmniej raz stawał przed trudnym zadaniem, jakim jest wybór obudowy naszego komputera. Jak wiadomo, kupowanie obudowy nie polega na wzięciu pierwszej lepszej, byleby było gdzie upchnąć podzespoły – a przynajmniej nie powinno tak być. Przy wyborze kierujemy się wieloma kryteriami takimi jak: wygląd, rozmiar, przewiewność oraz możliwość zamontowania dodatkowego chłodzenia i co najważniejsze – cena. Znalazło by się jeszcze kilka kryteriów, jednak myślę, że ważniejsze wymieniłem.

Jeśli o cenie mowa, obudowa kosztuje ok. 240zł. Czy to dużo czy mało – każdy sam sobie odpowie. Moim skromnym zdaniem jest to cena, którą można wydać na tego tylu zakup bo jak wiadomo, nie kupujemy jej na rok lub dwa, tylko na znacznie dłuższy okres czasu.

Kiedy podjąłem decyzję, że wymienię obudowę wyznaczyłem sobie rzeczy, na których mi zależy żeby nowa obudowa miała, a czego brakowało w poprzedniej.

Na początku wybór padł na Cooler Mastera Elite 331 jednak przeglądając opinię użytkowników natrafiłem na wiele takich, które opisywały przenoszenie wibracji na obudowę. Dlatego postanowiłem poszukać coś innego. Wybór padł ponownie na produkt firmy Cooler Master, tym razem był to CM 690, jednakże cena była o wiele większa. Mimo wszystko zdecydowałem się ją wziąć… żeby nie było tak łatwo, pięknie i przyjemnie, okazało się, że obudowa jest za duża i nie zmieści mi się w biurku. I w tedy jak grom z jasnego nieba „spadła” mi obudowa – znowu Cooler Mastera (a co, do trzech razy sztuka). Tym razem był to właśnie Gladiator 600. Od razu jak ją zobaczyłem, wiedziałem, że to jest to czego szukam.

Tyle tytułem wstępu. Koniec przynudzania, teraz czas na konkrety…

 OPAKOWANIE I JEGO ZAWARTOŚĆ

Obudowa została zapakowana w ładny karton z tektury, na którym znajdziemy zdjęcia prezentujące produkt znajdujący się wewnątrz, specyfikacje oraz nazwę modelu i logo firmy.  Dodatkowo producent zadbał o to, żeby w czasie transportu nic się nie stało i zapakował ją w folię, a całość została usztywniona z dwóch stron styropianem. Tak więc należy się za to pochwała.

 W kartonie znajdziemy:

-zestaw potrzebnych śrubek

-instrukcję z opisem montażu podzespołów

-przejściówkę 5.25” na 3.5”

-szyny na dyski twarde

-zaciski do kabli

-głośniczek systemowy

-przejściówkę Molex -> 4 pin

-filtr przeciwkurzowy pod zasilacz  

Jak widać jest wszystko co potrzebne. Jednak filtrów mogłoby być więcej niż tylko jeden, ale cóż.

JAKOŚĆ WYKONANIA I WYGLĄD

Całość prezentuje się bardzo ładnie. O wiele lepiej niż na zdjęciach. Czarny kolor nadaje jej elegancji, a srebrny panel z przodu, dodatkowo upiększa ten ciekawy już wygląd. „Pecetowy domek” wykonany jest z dobrej jakości blachy – z informacji jakie udało mi się znaleźć jest to stal SECC. Jest wystarczająco sztywna (nie to co w poprzedniej obudowie, gdzie boczna ściana wyginała się w rękach) więc nie ma mowy o przenoszeniu drgań. Krawędzie są gładkie, nie ma ostrych brzegów o które można by się przeciąć.

Cały przód wykonany jest z metalowej siatki co dodatkowo wpływa na przepływ powietrza. Tylko obramowanie jest wykonane z plastiku. Przedni panel można zdjąć. Po jego zdjęciu po wewnętrznej stronie ujrzymy filtry przeciwkurzowe, zapobiegające przedostawaniu się kurzu do środka. Przód montowany jest na specjalne zatrzaski.

Zdejmowanie przodu nie powinno nikomu sprawić większego problemu, jednak trzeba podejść do tego delikatni, żeby czegoś nie urwać. Równie łatwy jest demontaż zaślepek, w miejsce których włożymy napęd. Poza tym można je z powrotem założyć. Takich zatok mamy do dyspozycji aż 5 .

Myślę, że jest to wystarczająca ilość. Po włożeniu napędu wszystko ładnie przylega, nie ma żadnych szczelin.

Dodatkowo na dole, znajduje się logo producenta. Muszę przyznać, że nie szpeci wyglądu, a dodatkowo go wzbogaca.

Gdy zdejmiemy przedni panel, u dołu widzimy dany w zestawie cooler 120mm świecący na niebiesko.

Wróćmy jeszcze na chwilę do srebrnego panelu z przodu. Jest on wykonany, prawdę mówiąc nie wiem z czego, ale wszystko się w nim odbija jak w lustrze. Patrząc od lewej strony znajdziemy na nim wejście USB, wejścia na mikrofon i słuchawki, kolejne wejście USB oraz eSATA. Wszystkie te złącza znajdują się w lekkim wgłębieniu. Natomiast dalej umiejscowiony jest włącznik/wyłącznik światła na wentylatorze (ciekawa opcja dla osób, którym to niebieskie światełko przeszkadza), dwie diody, przycisk POWER, a pod nim RESET.

                Przejdźmy teraz do pozostałych ścian obudowy. Na lewej ściance producent postanowił dać nam dwa miejsca, w których możemy zamontować dodatkowe wentylatory (120 lub 140mm). Prawej ścianki nie ma co opisywać, ponieważ jest w całości bez jakichkolwiek otworów. Podobnie jak na lewiej, znajduje się tutaj wgłębienie ułatwiające jej zdejmowanie. Obie przykręcane są specjalnymi śrubkami, do przykręcenia których śrubokręt na pewno nam się nie przyda.

Natomiast na górze również znajduje się miejsce na wentylator. Również 120 lub 140mm. I to właśnie tutaj producent postanowił zamontować 140mm cooler.

Czas zajrzeć na tyły. I co tu znajdziemy? Jak widać, w górnej części jest miejsce na dodatkowe chłodzenie. Tym razem do wyboru mamy 80, 92 lub 120mm. Poza tym na środku wywiercone są dodatkowe otwory umożliwiające przepływ powietrza. Na samym dole znajdziemy otwór na zasilacz.

No i na sam koniec przyszła kolej na spód obudowy. Widzimy tutaj gumowe nóżki, na których obudowa stoi, a także otwory, przez które będzie się dostawało chłodne powietrze pod warunkiem, że zamontujemy go wentylatorem w dół.

MONTAŻ

Wypadałoby zajrzeć do środka. Może i nie ma tutaj wiele miejsca, jednak nie powinno być problemu żeby pomieścić dłuższe karty graficzne pokroju GTSa 250 oraz dodatkowe chłodzenia na procesor. Jak podaje producent odległość między tylną ścianą, a miejscem gdzie znajdują się dyski to 27,3cm.

Jeśli chodzi o montaż kart to jest on bezśrubkowy, do dyspozycji mamy zatrzaski. Wystarczy zahaczyć je o śledź karty - usłyszymy charakterystyczne „klik” i gotowe. Zanim jednak podłączymy jakąkolwiek kartę musimy wyjąć zaślepkę. Podobnie jak z przodu tak i tutaj zaślepki można ponownie włożyć, co niewątpliwie jest dużym plusem. Jeśli jednak się uprzemy to można przykręcić śrubkę i ja właśnie tak zrobiłem.

 Montaż dysków jest bardzo prosty, umieszczamy go w specjalnych szynach, które dostajemy w zestawie i wsuwamy – prawda, że proste? Sporym ułatwieniem jest to, że dyski są wkładane bokiem, dlatego chcąc go wyjąć wystarczy odkręcić boczną obudowę, a nie tak jak w przypadku wielu innych obudów dodatkowo wykręcać kartę graficzną, która często zahaczała o dysk.

Równie prosty jest montaż napędów. Wystarczy go wsunąć, przesunąć zaciski i gotowe.

Z płytą główną jakichkolwiek problemów nie uświadczymy. Wszystko łatwo i szybko. Dodatkowo w tacce na płytę główną wycięty jest otwór dzięki czemu, chcą zamontować chłodzenie nie będziemy musieli jej wyciągać. Poza tym znajdzie się miejsce na upchnięcie niepotrzebnych kabli.

Problem może się pojawić w momencie, kiedy nasz zasilacz nie ma zbyt długich kabli i tak też było w moim przypadku. Sporo musiałem się nagimnastykować zanim udało mi się podłączyć kabel zasilający procesor, na szczęście się udało.

SPECYFIKACJA

 Chłodzenie:
Przód: 1 x 120 mm lub 1 x 140mm(w zestawie 1x 120mm, 1200 obr/min, 19 dBA, podświetlany na niebiesko )
Tył: 1 x 120 mm
Góra: 1 x 120 lub 1 x 140 mm (w zestawie 1x 140 mm, 1200 obr/min, 17 dBA)
Lewy bok: 2 x 120 lub 2 x140 mm

Wymiary obudowy:
440 x 202 x 485 mm(wys./szer./głęb.)

Kieszenie:
5.25 – 5 szt.
3.5(zewnętrznych) – 5 szt.

3.5(wewnętrznych) - 1szt.

Sloty rozszerzeń: 7 szt.

Waga: 7,2kg

Gwarancja: 5 lat

TEMPERATURA:

Niestety nie mogę porównać temperatur między tą obudową, a poprzednią. Powodem tego jest fakt, iż w starej obudowie nie mieściło mi się chłodzenie procesora więc cały czas miałem odkręconą boczną ścianę. Poza tym mam nową kartę, która również w poprzedniej obudowie by się nie zmieściła.

Jedyne co pamiętam to temperaturę dysku. Zawsze była ona w granicach 45’C. Jaka jest teraz? O tym niżej.

ZESTAW:

Postanowiłem sprawdzić temperatury w czasie normalnej pracy i pod obciążeniem.

Normalna praca – przeglądanie stron internetowych z włączonym Winampem i GG

Obciążenie – tutaj postanowiłem włączyć grę Call of Duty Modern Warfare 2. Wybrałem misję Gniazdo Szerszeni, zadanie do wykonania w tej misji to: „ucieknij z faveli”. Polegało ono na przejściu z punktu A do punktu B, pokonując po drodze wielu wrogów, a następnie uciekając przed nimi skacząc po dachach, gdzie gra nabiera niezłego tempa i staje się dynamiczna. Temperatury sprawdzałem po przejściu misji.

 A oto jak prezentują się wyniki:

Jak widać, w spoczynku każdy z podzespołów przy wyłączonym dodatkowym chłodzeniu ma temperaturę wyższą o 3-4 stopnie. Jedynie w przypadku karty graficznej różnica praktycznie nie istnieje. Przypuszczam jednak, że gdybym miał chociażby jeden cooler na bocznej ściance, różnica byłaby większa.

Inaczej sprawa wygląda w czasie obciążenia. Jeśli chodzi o dysk i płytę główną, różnica wynosi zaledwie 1-2 stopnie. Temperatury karty graficznej są takie same, co zresztą nie powinno nikogo dziwić. Natomiast w przypadku procesora, przy wyłączonym dodatkowym chłodzeniu różnica wynosi aż 6 stopni. Jest to zasługa wentylatora umieszczonego na górze obudowy nad procesorem, który wyciąga ciepłe powietrze z obudowy. Dodatkowo cooler, który zamontowany jest na Karakorum dmucha powietrze w stronę góry obudowy.

 Łatwo można stwierdzić, że gdyby zainstalowane było dodatkowe chłodzenie na bocznej oraz tylnej ścianie obudowy, temperatury spadłyby jeszcze o kilka stopni, jednak uważam, że te które są w chwili obecnej są dobre i nie widzę większego sensu, żeby kupować kolejne wentylatory.

PODSUMOWANIE:

Niezależnie od tego, jakimi słowami zacząłbym podsumowanie, to i tak napiszę tutaj, że obudowa Cooler Mastera jest produktem, na który należy zwrócić uwagę. Za niezbyt wygórowaną cenę dostajemy naprawdę dobrą rzecz. Wykonanie stoi na wysokim poziomie, nic się nie wygina, nie drży. Montaż nie sprawia kłopotów i nie jest czasochłonny dzięki zastosowaniu bezśrubkowych zapięć do kart rozszerzeń i zatrzasków na dyski. A do tego wygląd - czarna, ze srebrną wstawką z przodu i świecący na niebiesko wentylator – coś pięknego. Co prawda niektórzy mogą powiedzieć, że z wyglądu nic specjalnego, jednak moja ocena jest taka jaka jest. W zestawie otrzymujemy wszystkie potrzebne rzeczy. Dodatkowo producent daje dwa coolery(w tym jeden świecący na niebiesko), które są w miarę ciche. Przynajmniej moja karta je zagłusza.

Myślę, że każdy kto zdecyduje się na jej zakup, nie będzie żałował wydanych pieniędzy.

Zalety:
-ładny czarny kolor
-przedni panel ze złączem USB(x2),eSATA i wejściem na słuchawki oraz mikrofon
-możliwość montażu 5 wentylatorów
-solidne wykonanie(nie wpada w drgania, blacha się nie wygina)
-zasilacz na dole
-dużo miejsca, bez problemu zmieścimy większe chłodzenie i kartę graficzną
-bezśrubkowy montaż napędów, dysków i kart rozszerzeń
-filtry przeciwkurzowe z przodu oraz pod zasilacz

-wyposażenie

-2 wentylatory w zestawie

Wady:

-nie znalazłem(ewentualnie można się doczepić że tylko jeden filtr w zestawie)

 Cena w dniu publikacji: ok.240zł

I jeszcze małe porównanie Gladiatora 600 z poprzednią obudową